Dzień jak co dzień, wolne mam to wybrałam się na zakupy do osiedlowej Biedronki. Ludzi kupa, myślę może jutro zamkłe albo ki diabeł. ALE NIE, toć to wczoraj w telewizorni reklama była, że za zakupy min. 50 zł kupon-zdrapkę można dostać i auto wygrać.
Dopiero przy kasie widać jaki z tego harmider. Ludzie losują te kupony jakby nie wiem co tam miało być.
Zakupy mnie wyszły ponad 50 zł, kupon otrzymałam i sobie myślę nad prawdopodobieństwem, że coś ugram. Biedronek w całej Polsce ponad 2200, ze sto osób dziennie w jednej Biedronce dostanie taki kupon. To ok. 220 000 kuponów dziennie! A do wygrania jest ponad 500 000 nagród różnego kalibru. To moje szanse są prawie jak wygrana w totolotka. Zwłaszcza, że organizatorzy pewnie na początek puszczają losy "spróbuj ponownie", co by się nagrody zwróciły. I dopiero w połowie akcji wpuszczą losowo zdrapki z nagrodami. Banda złodziei polskich decydentów...
I zdrapałam i nic nie wygrałam :| Takie to kupne kupony.
Dopiero przy kasie widać jaki z tego harmider. Ludzie losują te kupony jakby nie wiem co tam miało być.
Zakupy mnie wyszły ponad 50 zł, kupon otrzymałam i sobie myślę nad prawdopodobieństwem, że coś ugram. Biedronek w całej Polsce ponad 2200, ze sto osób dziennie w jednej Biedronce dostanie taki kupon. To ok. 220 000 kuponów dziennie! A do wygrania jest ponad 500 000 nagród różnego kalibru. To moje szanse są prawie jak wygrana w totolotka. Zwłaszcza, że organizatorzy pewnie na początek puszczają losy "spróbuj ponownie", co by się nagrody zwróciły. I dopiero w połowie akcji wpuszczą losowo zdrapki z nagrodami. Banda złodziei polskich decydentów...
I zdrapałam i nic nie wygrałam :| Takie to kupne kupony.