Droga do pracy. Ja w zatoce przy radiowozie, drugi w rowie kołami do góry.

Szczegóły kucu daj.
Bo nie wiemy czy śmiać się czy płakać

Jużeś krwa dojechoł?

Zacząłem wyprzedzać, z tyłu popierdalał facet Kią Sorento, który wyprzedzał wcześniej, dał po hamulcach, poślizg i rów. Nie zauważyłem go w lusterku, bo wyjechał zza samochodu za mną.

Ile punktów i jak wysoki mandat?

No i Twoja wina gamoniu! Odwieś to prawo jazdy na kołek lepiej.

:herofan, czekamy na informację ze szpitala. Jak nie ma złamań itp. to 6 pkt i 400-700 zł. Jak jest uszczerbek powyżej 7 dni, wtedy sąd.

:maciek5000 wtedy sąd i ponowne psychotesty - tym razem dla sprawcy wypadku. Tylko te powypadkowe są sporo droższe niż zwykłe
Swoją drogą ładnie zacząłeś karierę kierowcy zawodowego

Penisy w rowach tak od rana

Lepiej z tym zwiąż swoją karierę motoryzacyjną

:tilliatillia jesteś okrutny

podstawa wyprzedzania, upewnij się że za Tobą nikt nie rozpoczął tego manewru.

Następnym razem już zauważysz

I takie nawet dość ładne autko panu popsułeś

O w mordę, ładne dachowanie. Karetka go zabrała?

fajny plener

Bez sądu! Ogólne potłuczenia.

Ciesz się, że ci tym dwutonowym klockiem samochodu nie skasował, bo brat nie byłby zadowolony

6 pkt, 450 zł.

jeszcze 5 i kupisz sobie żelazko

ja pierd*lę...
i weź wyjedź na drogę jak tam wariaci...
weź lepiej towar w Biedrze wykładaj, mniejsze niebezpieczeństwo stworzysz :/

i go nie widziałeś?

ma rację, bo Ty, Maciek, nawet do kopania rowów się nie nadajesz

"... a mógł zabić"

---
mała dygresja z poprzedniej niedzieli

wyprzedzałam na jakiejś powiatowej drodze dziadka niedzielnego kierowcę (on 40 km/h, ja z 60 na dozwolonych 60) a ten mi zaczął zjeżdżać na środek (ja kołem niemal tuż przy lewej krawędzi jezdni) i się lusterkami puknęliśmy kiedy byłam przez sekundę na równi z nim
(droga jak na powiatową szeroka, jak zaczynałam go mijać to miałam z 40 cm szerokości rezerwy)
stanęłam i go zatrzymałam
lusterko na szczęście całe... bo to akurat auto nie moje było, to dla mnie ważne...
poranek za kółkiem (autostrada i w wielkim mieście) a 3 km przed celem podróży bym zaliczyła rów, a może też kamieniołom co to za rowem się zaczynał...
"ja pani nie widziałem, byłem pewny że już pani mnie wyprzedziła dawno"
wtf?
i wcale nie głupio mi było dziadka skrzyczeć
---
a gdzie tu tir...

szkoda, że to dziadek był

spoko, w razie czego miałam też gaz
czasy niespokojne...

Cholercia. Zrozumiałbym jakiś mały samochodzik który ci zniknął w martwym punkcie, ale taki kloc

Poprzestań jednak na robieniu dzieci...

:dula jesteś pewna, ze wiesz co mówisz?



nie-eeee, ja nie o tym