Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Narzekalnia! > Irytacja pracownika telefonii komórkowej i mały savoir vivre dla klientów.
PromisedLand
PromisedLand - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Oczywiście ze względu na ładną pogodę,ludzi w salonie sprzedaży pewnej telefonii komórkowej - od zajeb*nia i ciut, ciut. System mi się zawiesił, więc nie miałam jak działać. Zaczęło się od 12:50. Weszłam do salonu, przebrałam się, usiadłam na komputerze, loguje system. - ''czy jaśnie Pani raczy mnie w końcu obsłużyć, czy będę czekała w nieskończoność?'' - ''Przepraszam, ale ja zaczynam pracę o 13, loguję się do systemu, proszę chwileczkę poczekać '' - '' ty jeb*na, ja Ci dam, przecież to kpina,żeby klient musiał czekać tyle w kolejce!'' - trzasnęła drzwiami i wyszła. Myślę sobie, "a, niech drą te paskudne japy jakby byli panami świata. A aktywacji to nie przyspieszy."

"Dzień dobry, chcę przedłużyć umowę, z telefonem takim a nie innym, w abonamencie takim a takim - Dobrze, już przygotowuję. " - Tak powinno to wyglądać. Nie, najlepiej jakby był abonament 29,90zł, w nim 1000 minut, 5 wybranych numerów, 10 gb internetu ( najlepiej 100 mb/s) a telefon nokia 800 lumia, albo samsung galaxy SII za 1 zł. Idealo. Dzwoni babka, do punktu ze stacjonarnego, na stacjonarny z zapytaniem, czy mogę sprawić na TYM numerze telefonu jakie ma aktywne usługi. Nie, nie mogę. Dlaczego?- Bo dzwoni ze STACJONARNEGO. Ale jak to, przecież jesteśmy punktem balablablablabla... no jak mam do chuja jej sprawdzić na telefonie stacjonarnym usługi komórkowe? LITOŚCI!
Chłop z ryjem jeszcze większym,ze przychodzą mu płatne sms i mam mu je wyłączyć. Jak sobie je pan uruchomił, to musi znać Pan numer i sobie sam wyłączyć, bo to nie są sms z naszej sieci. Ja nic nie wysyłałem, JA Z SZIKAGOŁ żem wrócił ! - Tak, samo sobie poleciało, duszki w nocy wypstrykały panu sms'ka. Rzucił mi kartą w twarz i wyszedł.
Państwo, możnowładcy, (typ: "Bele kaj nie byda robioł, yno na grubie abo na banie! Ni bamońć, mosz auto, tyś je as." )chcą przedłużyć umowę. - "No jak to, nie znacie nas ? Powinniście mieć nasze dane w systemie, z imienia i nazwiska nas kojarzyć ! Nie będę nosił dowodu do Was !" - Tak, mhm, marzę o tym,żeby poznawać co miesiąc średnio 1000 nowych osób. Na do widzenia usłyszałam,że gorolka ma cisnąć do tych swoich gorolowic, bo na niczym się nie zna. Uwielbiam tych ''recht ślązaków z faterlandu'', którzy Deutschland widzieli na mapie. Ewentualnie na saksach.

Moje trzy ulubienice, znowu miła Pani po 30, zapłakana bo jej konto zablokowali na karcie i nie wie co ma zrobić ! - Jak to co, doładować !- Alleluja, jestem Bogiem.
Pani, która wpadła i nas wszystkich zwolniła z pracy , bo nie mamy punktu kasowego w salonie i nie może zapłacić rachunku. Musieliśmy wzywać ochronę, bo rzuciła się na moją koleżankę.
Pani nr 3, która pragnie kupić na kartę iPony. Cokolwiek.

Tak więc drodzy klienci ! Rozumiem, że w szczeblu hierarchicznym jestem bardzo nisko, jednak uprzejmie proszę o :
1) niejedzenie lodów/ gofrów/ rurek z kremem i plucie na wszelkie strony świata,rozmawiając z pracownikiem POS.
2) Niekarmienie małych dzieci piersią na biurku należącym do pracownika POS.
3) Uprasza się o powstrzymywanie wypadania sztucznych szczęk z ust i niewprowadzanie do salonu sikających psów.
4) Mycie się przed wyjściem na zewnątrz w panujący ukrop, oraz powstrzymanie się od ciętych ripost w stosunku do pracownika.

Ja jebię, byle do 21. Powinnam dostać odszkodowanie za straty psychiczne.

macleod
macleod - Superbojownik · przed dinozaurami
nie chciało się nosić teczki ...

--

lukashero
a rodzice alkoholicy moze? bo nie wiem jak sie odniesc

--
Lepiej spróbowac, niz nie spróbowac i żałować.

Wathgurth
Wathgurth - Potworny Rymarz · przed dinozaurami
Jak ja się cieszę, że nie mam żadnego kontaktu z klientem

PromisedLand
PromisedLand - Superbojowniczka · przed dinozaurami
macleod, teczka nadal mi ciąży, zastanawiam się czy jej nie spalić z zawartością :P

Wathgurth
Wathgurth - Potworny Rymarz · przed dinozaurami
Spal, najlepiej razem z salonem i klientami


Uwielbiam patrzeć w ogień. Jest w nim jakaś taka moc, pierwotna, niepowstrzymana siła

macleod
macleod - Superbojownik · przed dinozaurami
płoń, PŁOŃ !!!

--

PromisedLand
PromisedLand - Superbojowniczka · przed dinozaurami
W takim razie :

Zapraszam wszystkich serdecznie na wielki iwent pod hasłem : " HULAJ DUSZA- PIEKŁA NIE MA ! "

W programie przewidziano wiele konkursów i atrakcji, m.in. :
- rzut atrapami telefonów w dal
- rozplątywanie węzłów żeglarskich ze smyczy na czas
- malowanie twarzy tonerem drukarskim
- palenie klientów na stosie
- odwiedziny i pokaz umiejętności straży pożarnej

Uprzejmie prosimy zabrać ze sobą :
- butelki z benzyną i kamienie
- kiełbaski
- dobry humor

Imprezę rozpoczynamy o godz 21 koncertem tej gwiazdy wielkiego formatu, która akurat będzie grała na MTV - telewizję w salonie posiadamy.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
chris_f - Superbojownik · przed dinozaurami
:promisedland Nie żebym po części nie rozumiał Twojego narzeku, ale mogę Ci pokrótce opisać swoją wizytę w "Salonie".
Przyszedłem bez pieska, dzieci, żarcia, napojów, lodów itp., miałem dowód, po odczekaniu swojego czasu zasiadłem przed biurkiem Wielce Czcigodniej Pani Konsultantki, po czym zaczęło się:
1. Po krótkim wyjaśnieniu o co mi chodzi, Pani poprosiła mnie o dowód i numer telefonu. Zaczęła metodą biblijną (szukajcie aż znajdziecie), używając jednego palca wstukiwać moje dane do systemu. W tym czasie zadzwonił jej telefon, więc go odebrała, i zaczęło się:
2. Przez 10 minut dyskutowała z nieznaną mi osobą, aczkolwiek bliska jej sercu, (bo zwracała się do niego zamiennie "misiu" i "złotko"), jednocześnie zabawiając się obstukiwaniem moim dowodem krawędzi biurka, próbując przy tym raz na minutę nacisnąć klawisz na klawiaturze, albo nacisnąć przycisk myszki, co robiło fantastyczne wrażenie, bo wystawiała uroczo język i koncentrując się przy tym tak, jakby od jej kliknięcia zależał wybuch trzeciej wojny światowej, aż zacząłem się obawiać o całość jej ważnego przecież organu.
3. Po tych 10 minutach, stanowczo powiedziała, "sory misiu, ale teraz nie mogę" i skończyła rozmowę. To ja cały w skowronkach, myślę, że teraz to z górki, bo sprawę miałem prostą, wcześniej konsultant telefonicznie ustalił ze mną szczegóły, miałem jedynie podpisać umowę. No cóż, okazało się, że prawidłowe wpisanie moich danych (myślę, że sam numer by wystarczył, albo PESEL, ale ja się nie znam), przekraczało możliwości Szanownej Pani.
4. No i tu szczyt szczytów, po wezwaniu na pomoc kolegi (odrywając go od jego biurka, gdzie klienci już się gotowali), po długim namyśle kolegi z fryzurą a'la Christiano Ronaldo, paru jego genialnych pomysłach (m.in., że trzeba się rozłączyć i połączyć jeszcze raz, "bo przekłamania mogą być"), kolega wpadł na pomysł, że skoro w moim nazwisku, całkowicie przypadkowo występuje polska litera, to jednak trzeba ja wprowadzić, używając Alt+litera, co przy stukaniu jednym palcem jest raczej trudne.
5. Wreszcie, hosanna, w systemie pojawiłem się ja, jako ja, zostałem zidentyfikowany przez PESEL, imię i nazwisko, numer telefonu, adres zamieszkania, numer dowodu, kiedy miła Pani zapytała mnie jeszcze o imiona rodziców, to pod nosem użyłem słowa powszechnie uznanego za wulgarne i zapytałem czy mam jeszcze numer buta podać, może odciski palców albo wzór siatkówki jest potrzebny. Pani strzeliła focha, po czym przez dwie minuty pouczała mnie, że to dla mojego dobra, w trosce o bezpieczeństwo itd.
6. Po czym okazało się, że Szanowna Pani jeszcze nigdy takiej operacji jak wydrukowanie nowej umowy i znalezienie propozycji telefonicznego konsultanta nie robiła, wobec tego, najlepiej, żebym poczekał jeszcze raz na telefon od konsultanta (albo sam zadzwonił), umowę dostanę kurierem, bo tak to się robi, a oni są od ważniejszych spraw, bo zawierają nowe umowy itd. i nie ważne, że skoro mogłem do tego punktu się udać, bo będzie szybciej, bo nie wiem kiedy kurier dotrze, może mnie nie być itd
7. Nie dodam już, że mimo iż było cholernie gorąco, w "salonie" nie było klimatyzacji, stały za to cztery wiatraki, ale jakoś dziwnym trafem, żaden z nich nie był skierowany na klientów. Do tego otwarte drzwi na zaplecze, gdzie kolega kolegi Christiano, spożywał kanapkę, łypiąc na salon, przeżuwając kanapkę i popijając herbatę ze szklanki, z której - wiem, że mi nie uwierzycie - zwisał sznureczek od torebki herbaty ekspresowej.

Tak, że oceniając klientów, radził bym najpierw spojrzeć na siebie, swoich kolegów i koleżanki, a co najważniejsze, nie zapominać o jednym: kto jest dla kogo w tym całym interesie. Klient ma prawo być głupi, nie wiedzieć co chce załatwić, mylić iPada z iPhonem, taryfy i pakiety, a nawet zachowywać się niegrzecznie.
Problem psów, napojów i lodów rozwiązuje się umieszczając odpowiednie tabliczki przy wejściu.

--
Żyje się raz a potem straszy

lujeran
lujeran - exSuperbojownik · przed dinozaurami
A dlaczemu Ty się tak brzydko wyrażasz? To nie jest uprzejme

--
Podpisz=pomóż! https://ratujmyhematologie.pl/

macleod
macleod - Superbojownik · przed dinozaurami
:chris_f , a może ten sznureczek nie był od herbaty ekspresowej? Kolega na zapleczu nie miał czarnego płaszcza z ogromnym stojącym kołnierzem ?

--

kashpir
kashpir - Superbojownik · przed dinozaurami
tego zdziwienia sznureczkiem też nie ogarniam, sziszy się krwa spodziewałeś?

--
Co tydzień te same cele: przeżyć do piątku, nie umrzeć do poniedziałku.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
chris_f - Superbojownik · przed dinozaurami
:macleod Niestety, był w garniaku, i żadnego wampira z filmów nie przypominał, wyraz twarzy i wypisana tam inteligencja raczej do zombi go klasyfikowało (a sporo filmów widziałem )
:kashpir Wtedy to dopiero byłbym w szoku , jeszcze jakby mi kreskę zaproponował, to wybaczył bym wszystko

--
Żyje się raz a potem straszy

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Lady_dragonde - Superbojowniczka · przed dinozaurami
A Wy to macie problemy. A przecież od dawna wiadomo, że: "chamstwu w życiu..
-chamstwu w zyciu
- no jak piszesz chamstwo, no jak piszesz chamstwo
- no tak
-no może i dobrze
- chamstwu w życiu, należy się przecistawiać siłom
-siłą... siłom
-i godnościom
-godnościom
-osobistom."

--
the winner takes it all...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
krzycz22 - Superbojownik · przed dinozaurami
:chris_f - w salonie byłeś weryfikowany po peselach, adresach i numerach buta? Przecież to powinno obowiązywać tylko w trakcie rozmowy, w salonie mają Twój dowód, który jest ważniejszy niż numer buta/majtek. Albo jacyś głupi pracownicy, albo... no nie wiem... głupi pracownicy?

PromisedLand
PromisedLand - Superbojowniczka · przed dinozaurami
chris_f, nie jestem bez winy, nie rzucę pierwsza kamieniem.

1. Wszystko zależy od sieci, agenta, pracowników. Sama posiadam telefon w innej firmie, niż pracuję i razi mnie brak kompetencji tamtejszych pracowników.
2. My, jako nasz punkt, nie możemy sobie pozwolić na takie zachowanie w stosunku do klientów. Telefony komórkowe prywatne - tylko na zapleczu, jedzenie - w przerwie między klientami - przeżuwając resztki pokarmu lecimy, bo ktoś na nas czeka. Pomijając tajemniczych klientów, którzy potrafią nas nawiedzić 3 razy w miesiacu - musimy obsługiwać wszystkich zgodnie ze standardami - wiadomo, każdej z nas ( bo my same baby ) zależy na prowizji i premiach dodatkowych ( podstawa - beznadziejna). Zawsze istniała zasada nasz klient - nasz pan, dlatego o nich walczymy i robimy wszystko,żeby Ci klienci z nami pozostali.
3.Nie wiem jak w innych sieciach, do identyfikacji w mojej wystarczy numer telefonu i PESEL, ewentualnie jeśli klient nie posiada go - mogę znaleźć w historii kontaktów nr konta, jeśli wcześniej był sprawdzany, nawet w innym punkcie. Ale do jasnej ciasnej, jeśli przychodzi klient do mnie po raz 5 podpisać nową aktywację i po raz 5 tłumaczę mu,że sam dowód osobisty nie wystarczy, ponieważ potrzebuję dodatkowy dokument zaświadczający o zarobkach lub opłacaniu rachunków - krew mnie zalewa, bo wiem, że za 6tym razem, znowu przyjdzie bez wymaganych dokumentów.
4. Nie mam najmniejszych pretensji, jesli przychodzi do mnie klient i zadaje tysiąc pytań - na każde chętnie odpowiem, ewentualnie wydrukuję procedury, jeśli chce się zapoznać bliżej. Tylko błagam o litość i odrobinę empatii z ich strony, bo nie jestem w stanie podpisywać 4 umów na raz , doładowywać konta , pilnować małych dzieci, które kopią mi w szybę, mdlejących staruszek, mimo klimatyzacji w salonie, wysłuchiwania pretensjonalnych mężczyzn kpiących z wyglądu obsługi " bo ta blondyna mogłaby zrzucić parę kg, a ta ruda to jakaś taka nijaka'', narzekania słodkich blondynek,że muszą poczekać 15 minut na odzyskanie kodu PUK , czy młodego chłopaka , że 20 minut trwa aktywacja i sprawdzenie wiarygodności płatniczej w BIK'u. Są pewne rzeczy, na które wpływu nie mamy.
5. Tabliczek się nie doprosimy, ponieważ są odpowiednie standardy wizualizacji.
6. Wniosek z tego - jeśli mają beznadziejną kasę, po co mają się za nią ścierać.

Tak jak wspominałam, nie jesteśmy bez winy, nam też czasami puszczają nerwy. Ale uwierzcie,że o wiele milej rozmawia się z klientem, kiedy on się do nas uśmiecha i prowadzi normalną, spokojną rozmowę, mimo niechęci do naszej sieci, niż wysłuchiwanie krzyków i lamentów.

PromisedLand
PromisedLand - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Tak czy inaczej, życzie pracownika punktu sprzedaży jest do dupy

lujeran
lujeran - exSuperbojownik · przed dinozaurami
A najgorzej, że tam pod pistoletem trzymają I nie ma stamtąd ucieczki

--
Podpisz=pomóż! https://ratujmyhematologie.pl/

jasiu88
jasiu88 - Superbojownik · przed dinozaurami
dziwne problemy macie, ja przeniesienie numeru i podpisanie umowy w 10 minut załatwiłem,
a i śliczna dwudziestokilkuletnia konsultantka była bardzo miła, i nawet rozgarnięta.

a co do klientów ze Śląska to współczuję, sam mam z nimi często do czynienia, bywa ciężko,
na szczęście w moim fachu nie muszę być na siłę miły, jak gość przesadza to niech spada na drzewo

macleod
macleod - Superbojownik · przed dinozaurami
taaa?

To idź popracować jako kanar

--

PromisedLand
PromisedLand - Superbojowniczka · przed dinozaurami
lujeran, są momenty w których jest mieć lepiej najgorszą robotę, niż jej brak, zlitujcie się, ale na słuchawkę nie wrócę.

kashpir
kashpir - Superbojownik · przed dinozaurami
no ale nie odpowiedziałaś na najważniejsze pytanie, herbatę pijesz ze sznureczkiem czy bez?

--
Co tydzień te same cele: przeżyć do piątku, nie umrzeć do poniedziałku.

PromisedLand
PromisedLand - Superbojowniczka · przed dinozaurami
kashpir, ustronianka grejpfrutowa, albo Nescafe 3 w 1. Obie ze sznureczkiem i w popisanym plastikowym kubku

kashpir
kashpir - Superbojownik · przed dinozaurami
długopisy na sznurkach czasami widuję, ale żeby plastikowe kubki też klienci kradli, w dodatku popisane? faktycznie hołota

--
Co tydzień te same cele: przeżyć do piątku, nie umrzeć do poniedziałku.

PurkusKuchatek
Staram się odpędzić od siebie myśl o dyndającym ze szklanki sznureczku, który nie jest sznureczkiem od torebki z herbatą


BOK

- Nie możemy zmienić umowy na usługę, ponieważ ... /ciach/ Rozumie pan, musimy dbać o nasze interesy. (uśmiech nr 5)

- Oczywiście, rozumiem. To teraz proszę posłuchać: państwa urządzenia znajdują się w udostępnionym państwu pomieszczeniu. Na umowie udostępnienia jest mój podpis. Ponieważ nie możecie państwo zmienić umowy na usługę, jestem zmuszony wypowiedzieć państwu tę umowę udostępnienia.
Rozumie pani, muszę dbać o swój interes. (uśmiech nr 5)

- Ee... (szok, zdziwienie, zmieszanie)

--
Zakon Małych Kwiatuszków Bezustannej Irytacji
Poseł odpowiedzialny przed wyborcą - nie daj sobie zamykać ust.

pies_kaflowy
Następna z małymi cyckami?

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
TzTesla - Superbojownik · przed dinozaurami
Też uwielbiam tych "recht ślązaków" co to wszystkich od goroli wyzywają buce kartoflane, a na śląsku od roku mieszkają. Ciule

--
Żartowałem.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
A u mnie przyjemna pani konsultantka w salonie firmowym mojego operatora zawsze załatwia wszystko szybko i sprawnie, tylko czasem trzeba w kolejce poczekać. Nawet doradzi zawsze jakie mają teraz usługi czy promocje dzięki którym zaoszczędzę. I się do mnie uśmiecha i jest zawsze bardzo miła Co prawda ten operator to banda złodziei, ale przynajmniej miło mi się robi w ich punkcie kradzieży

--
Jestem bohaterem :lasowego
Czarna lista- :gen_italia
Czy wspominałem już że jestem studentem prawa?

tilliatillia
:kaflowy

, ta ma pracę, jakieś cycki na zdjęciu widać i równe zęby. To inny sort

--
tylko spokojnie.

miss_cappuccino
No tak - praca w handlu i usługach, byłaby całkiem fajna, gdyby nie klienci
Jak ja to rozumiem.

--
.../Edytowanie postów jest dla mięczaków!
Forum > Narzekalnia! > Irytacja pracownika telefonii komórkowej i mały savoir vivre dla klientów.
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj