Jakby pani zobaczyła prawdziwą, dziką Bułgarię, byłaby przerażona

, to ostatnie to może wcale nie być przesada, to do tego o zdjęciach było

Co do zwierząt, obiło mi się o uszy coś o dużej ilości bezdomnych, zaniedbanych psów, braku zainteresowania Bułgarów pomocą im. Ale nic więcej nie wiem niestety.


U tej pierwszej jeszcze był wpis o Dolinie Róż ale może już sobie daruj

Coś tam przejrzałem Spodobało mi się zdziwienie, że płatki zbiera się między piątą a dziesiątą rano Niech sobie pańcia w takim razie spróbuje popracować na polu w 50 stopniowym upale, zdziwienie szybko zmieni się w inne uczucia

A co do zwierząt, paradoksalnie największym szacunkiem darzone są osiołki. To wszędzie dojedzie Watahy bezdomnych psów to standard na przedmieściach i po wsiach. Konie zabiedzone, ekologiczne rolnictwo to jakiś promil. Bodaj jedna na siedem (chyba) wsi jest wymarła. Małe miasta i miasteczka umierają, tylko trochę wolniej. Jakoś na początku lat dziewięćdziesiątych liczbę Bułgarów szacowało się na ponad 8 milionów, teraz jeśli jest siedem, to dobrze. W*rwiają mnie takie wpisy, bo całkowicie zaciemniają obraz rzeczywistości. Na takie danie, jak te krewetki na plaży, przeciętny Bułgar musiałby przeznaczyć 1/5 pensji.

Ale za stworzenie brzydszego obrazka Bułgarii, nikt by tym paniom nie chciał zapłacić.

Jest pięknie, jest tanio, wszystko jest wspaniałe, jedźcie ludzie. A kasa leci. Influencerkom.

Znaczy w Bułgarii jest pięknie, tanio i cudownie. Żeby nie było. Park Arkadia pod Łowiczem też jest piękny i cudowny. Ale w gruncie rzeczy to jednak ruina. Niestety podobnie jest z Bułgarią. Co z tego, że tu i tam jest wyremontowane skoro kraj się wyludnia? Pamiętacie zdjęcia z ubiegłego roku z półwyspu Kaliakra? Pięknie tam, bez dwóch zdań. Tylko co z tego, skoro z pobliskiego (ile tam jest, może dziesięć kilometrów, max 15) miasta nie można się tam dostać autobusem? A łańcuch aut zaparkowanych wzdłuż drogi ma ze trzy kilometry, bo parkingu jest na dwadzieścia samochodów?
Piękną i wykwintną tę Bułgarię pokazały, szkoda że na przedmieściach urokliwego Sozopola emeryci grzebią w śmietnikach, bo miesięcznie mają od państwa ze 120 euro.
Co z tego, że Sofia kupiła nowe pociągi do obsługi linii podmiejskich, skoro już na pierwszym przejeździe gnoje z dzielnic romskich obrzuciły składy kamieniami i powybijały szyby.
Można by tak długo.

Zabrałbym te influencerki w naprawdę przepiękne miejsca w Bułgarii, takie, że można piać z zachwytu. Jednocześnie zaopatrzyłbym je w worki i rękawiczki jednorazowe, żeby pomogły zbierać śmieci.
Zakochać się w Bułgarii jest łatwo. To jest bezsporne. Ale kochać ją, tak naprawdę i mocno, to już jest zadanie trudne. A nawet bardzo. Znacznie trudniejsze niż robienie sobie fotek przez 50 godzin i podziwianie pań ubranych w stroje tradycyjne w dolinie róż.
Ale kocha człowiek tę Bułgarię, bo co ma zrobić?
Szok, na litr olejku różanego potrzeba czterech ton płatków. To niech sobie teraz mądra pani uświadomi ile to jest roboty. A zbierać trzeba ręcznie, maszynami się nie da.

Na przełomie wieków, jak NATO bombardowało Serbię, krążył taki dowcip.
Dwóch pilotów F-16 na bałkańskim niebie. Obniżają pułap przed odpaleniem pocisków. Jeden z pilotów spogląda przez okno i wywołuje pilota drugiej maszyny.
- Ty, tutaj już chyba bombardowaliśmy.
- Sprawdzę koordynaty. Moment. A nie czekaj, to jest Sofia, tu tak jest. Za daleko polecieliśmy.

I jeszcze jedno. Fajnie, że promują Bułgarię, naprawdę spoko. Tylko obraz jaki przedstawiają jest dostępny tylko dla bułgarskiej mafii.

i zagranicznych turystów

Mniejszości, nikt się tak tam nie wozi, chyba że nowi Rosjanie z metrowym wyciągiem z konta. Nawet Niemcy są skromniejsi

influencerki

siemka

Dostałam dziś maila od pracowego kolegi. Z tego co pisał (a pisał pokrętnie) zrozumiałam, że pisze z prośbą, tylko nie załapałam jaką. Zapytałam, czy może jaśniej. Odpisał. To samo, tyle, że większą czcionką i poszerzoną interlinią. Poczułam się jak obcokrajowiec, do którego tubylcy mówią po swojemu powoli, głośno i wyraźnie, w nadziei, że zrozumie

:kaab, mógł zmienić czcionkę na beżową, mogło być gorzej

mógł też powiedzieć "domyśl się!"
Ale na szczęście, to nie mnie zależało na pomocy

:kaab a w końcu dowiedziałaś się o co mu chodziło?


A czy mówiłam już, że mam dzisiaj wolne?

Paulka, tak nie do końca

A czy ja wam mówiłam, że w poniedziałek mam wolne?

Nie, a masz?

mam

W niedzielę idę na koncert, po koncercie na jakieś nocne szwendanie, a w poniedziałek muszę moje autko przerejestrować, więc sobie biorę wolne

To jest bardzo słuszna koncepcja, też bym się szwendnął

pracowo

też niestety pracowo

Meczowo

przedmeczowo
Ale jest przyjemnie, zachmurzyło się, ochłodziło a nie pada, lubię to

Wiedziałam, że zbyt przyjemny był ten dzień
Dla równowagi, telefon mi padł. Najchętniej nie kupowałabym nowego ale P nalega

popracowo

Wy tu gadugadu a zlot ogólnopolski się odbył bez was. Fstyt

Ja się tam nie wstydzę, trafiliśmy wczoraj w zajebiste miejsce Jutro wrzucę wam kilka fotek I 2:1 dla Anglików mi weszło

:m_niebieski jeśli kiedykolwiek zlot ogólnopolski zostanie zorganizowany w okresie połowa stycznia-połowa kwietnia to jest szansa że się pojawię. W każdym innym terminie szanse że się zjawię wynoszą dokładnie 0% niestety