To już wiem gdzie się podział cały szary papier

Urocza będzie jeśli uda się naprawić na gwarancji tablet i Przemka telefon. U młodej poszła płyta główna, koszt wymiany przekroczył kwotę, jaką młoda zapłaciła za telefon, ma więc nowy telefon

Ano, smuteczek

Ano

A to nie dla Ciebie przyszły te małe głośniki?

Nie, to jakiś szajs, który hurtownia dała w bonusie za zakup myszy Takie to g*wno, że za złotówkę dorzucili do myszoka za 50 PLN

To kiepsko. A nie pozbyłeś się ostatnio żadnego pająka?

Może koty coś nabroiły, staram się dbać o pająki i jak jakiegoś namierzę, wypuszczam do doniczek na balkonie

Ja żadnego też nie zabiłam, ale teraz nawet wynosić nie będę

Moja ulubiona ostatnio klientka była dziś tylko raz, czuję się nieco rozczarowana

Trzeba było zapytać, co tak pani rzadko dziś zagląda?

A propos pająków - ostatnio takiego gada złapałem

Zdjęcie z netu (jak znajdę swoje to wrzucę). Koleżka nazywa się Kątnik i nie sądziłem, że takie gadziny u nas występują, a ponoć są całkiem popularne.

Jeśli chodzi o skalę... Na moim zdjęciu zajmuje całe dno litrowego słoika po ogórkach Krakus... Nie powiem, jak go zobaczyłem, to obsrałem sobie zbroję

, jeszcze by się obraziła i więcej nie przyszła, lepiej nie ryzykować

:tamquam, milusi

Ło skurwesyn
Paulka, no może i racja

Nam całkiem konkretne papryki wyrosły


A wczoraj dokupiłem jeszcze siuwaksu do nawożenia pomidorów i papryk i je dzisiaj tym naćpam

Zdjęcie zajumałem z fb, ale metro jest na bank nasze. Jakiś kolo rozbijał kotlety po drodze

ciekawe czy też doprawiał

A ja ziemi nadal nie kupiłam

O skubany, dobrze to wymyślił. To optymalizacja czasu pracy i SMED

zastanawia mnie historia tego zdjęcia, o ile nie jest ustawką
Bo jak? Facet umówił się z kimś na obiad i obiecał schaboszczaki do smażenia przywieźć? Bez sensu, a nawet jeśli, to dlaczego nie miałby rozbić ich już na miejscu? Mały blat? Brak tłuczka? Jeśli gość mimo wszystko umówił się na schabowe, to co się stało? Zapomniał roztłuc w domu? Praca go zatrzymała i na szybko kupował padlinę w Leclerku? To i deskę i tłuczek w takim razie ma nówki. Czy może był tak głodny, że chciał stukanie mięcha odhaczyć jeszcze w metrze a w domu od razu smażyć? Przecież to pięć minut zajmuje. Też bez sensu
Bardzo mnie ta historia intryguje

Jest jeszcze możliwość, że ma jakąś nerwicę natręctw i nie znosi nieroztłuczonych kotletów. To by wiele wyjaśniało a jednocześnie czyniło go dosyć ciekawym przypadkiem Bo jeśli tak się sprawa ma, to ten biedny człek kurwicy musi w dziale mięsnym dostawać

Może wracał do domu głodny, chciał zaoszczędzić czas albo ma małe dziecko i tłuczenie kotletów w domu odpada.
Chętnie bym zobaczyła całą podróż jegomościa

Co te papryki takie duże?! U mnie ledwo od ziemi odstają. I to tak papryki jak i pomidory i tomatillo. Czym ty je futrujesz? Uranem?

To będzie dobry dzień

:triskal Cieszę się, że tak myślisz, pomimo tego, że to nieprawda Mój wspó-kolo na wakacje wyjechał, a mnie zostawił sam na sam z klientem cierpiącym na płaskostopie mózgu. Tydzień w dupie Ale Twoje podejście napawa mnie jakimś takim optymizmem - wszak już czwartek

:tamquam, prawdę mówiąc, to niczym. Prawdopodobnie kupiliśmy nasionka odmiany, która dorasta do metra wysokości Kupiłem dopalacz Agricośtam, który daje potężną pigułę potasu (ponoć 35% tlenku potasu to zawiera) bo roślinka ma problem z utrzymaniem listków, wyrosły za duże

A przy okazji, Mróz wciąż nie zaczął mnie irytować Ok, może trochę pojechał jeśli chodzi o rozmach całej intrygi i zbyt prosto to wygląda Chyba że wkurzał Was charakter Forsta i bezustanne próby zbałamucenia Olgi, ale taki bohater, co zrobić

Najpierw czytałam serię o Chyłce, potem o Forście, z tego co pamiętam, strasznie wtórna mi się wydawała ta o komisarzu. Przynajmniej na początku. Ale oczywiście cieszę się, że nie koniec jeszcze jego przygód, na pewno przeczytam najnowszą książkę

Wtórność faktycznie rzuca się trochę w oczy (serio ziom, monety?), ale nie spodziewałem się odkrycia Nowego Świata, ot chciałem mocnej powieści kryminalnej, porządnego ciętego języka i dynamiki akcji, a tego odmówić nie można

A, triskal, niech Ci będzie dobry
Poza tym zdrowia, szczęścia, pasjonujących zawodów darta i czego sobie życzysz

, ano nie można.
Może miałam po prostu za wysokie wymagania

Forst Szackiemu mógłby buty czyścić, przynajmniej na tym etapie lektury Swoją drogą, kiedyś wyobrażałem sobie spotkanie takich bohaterów. Szacki, Nowak, Forst (dorzucam do puli) , ci dwaj goście z Upału i Mrozu Ciszewskiego, Mock i jeszcze kilku innych idą razem na piwo Potem zgodnie wychodzą zapalić papierosa a na parkingu przed pubem znajdują ciało zamordowanej kobiety. Naturalnie, zwłoki sugerują mord rytualny, a panowie zaczynają prowadzić śledztwo w charakterystyczny dla siebie sposób. Ciekawe, jak szybko doszłoby do mordobicia

Skoro tak, może masz jednak jakiegoś pająka na sumieniu

A obiło mi się o uszy, że Mock spotyka się z Popielskim w jednej z książek, ale jeszcze jej nie czytałam.
Co do Mroza, a nie będę spojlerować.
A Mróz i Miłoszewski to dla mnie zupełnie inna liga.
A słyszałam dużo dobrego o Wojtku Miłoszewskim, bracie Zygmunta, wydał teraz książkę, tematyka by Ci chyba podpasowała. Pewnie przeczytam, ale nie wiem kiedy.