A co tu tak pusto? Wszyscy leczą kaca?

ja nie mam kaca

ja też nie

:kaab chyba mam pewien pomysł na rozwiązanie Twojego dylematu Jak rozumiem dotychczasowe dekoracje robione są według jakiegoś planu, a następna ma być jego kolejną częścią. Ale chciałabyś też dzieło tego magika. Zrób je sobie więc w miejscu, które nie koliduje z założonym planem i po problemie so simple, so genius

opowiadałem wam jaką Monia zajebistą choinkę dla mnie zrobiła
Powróćmy na moment do cudownego klimatu świąt

Znowu niby cichaczem lokowanie produktu urządzasz?

Poza tym nie jesteś zbyt ostrożny
Odbijasz się w telewizorze

O!:

faktycznie, i jeszcze durną minę zrobiłem nic nie poradzę, że u mnie wszędzie jakieś fajki w zasięgu ręki są

i fucktycznie jestem leworęczny

ależ cudowne zdanie przeczytałem
Never put your faith, or penis in a whore

czyżbym sam tu kwitł po nocach?

najwyraźniej, ale to nie szkodzi

a może poszaleję i dokulam do 521 strony?

521 to w istocie jest zajebisty autobus, pozwala mi dotrzeć do centrum w 15 minut

a 15 to też całkiem wygodny tramwaj, chociaż nie znoszę jeździć tramwajami. Ale o tym kiedy indziej

bo tramwaj mu się zatrzymać na każdym pierdo*onym skrzyżowaniu ze światłami. Tramwaj przejeżdżający "z marszu" przez zielone jest taką rzadkością, jak mądre zdania o 2:30 w internetach

2,30 to dwie gry w lotki 501 i trzydziestogroszowy zadatek na grę numer 3

a 3 rzuca się dosyć nieprzyjemnie, niby jest na wprost i nie trzeba rzucać wysoko (jak na mnie dwudziestki wymagają rzucania trochę wysoko), ale zawsze jakoś tak do dupy schodzi na oponę albo w siedemnastki

To jest dobre


Spaliśmy kiedyś na campingu pod Cluj Napoca w Rumunii. To była ciekawa wycieczka, bo załapaliśmy się na transport z ludkami z Krakowa, którzy za zrzutę na benzynę zawieźli nas do środkowej Rumunii. Oboje byli tak zryci (on wariat prędkości za kierownicą, ona pół Polka pół Węgierka z rozbuchanym temperamentem i skłonnościami do kłótni ), że należałaby się im osobna anegdota . Piliśmy sobie wieczorkiem browarki, kiedy tuż obok zakotwiczyli młodzi Niemcy, podróżujący Vanem i też zaczęli wprowadzać promile przy akompaniamencie gitary. Swego czasu brzdąkałem zawzięcie w kategoriach przyogniskowych, to wziąłem piwo w łapę i poszedłem się integrować
- hey guys, can i play a song? - chciałem zagrać cokolwiek, ot naszło mnie
- ya, shure - dostałem wiesło
Niewiele się namyślając pierdyknąłem delikatne acz stanowcze h7 (chyba) i zawyłem
"nie szukaj drogi znajdziesz ją w secu
Smutna jest knajpa byłych morderców..."
I tak sobie pojechałem do końca. Nawet im się spodobało i spytali o czym kawałek (podobną historię przerabiałem kiedyś w Kosowie)
- To powojennych sumieniach polskich młodych żołnierzy, których zadaniem w AK było eliminowanie konkretnych Niemców... a whatever, nieważne
Trochę im miny zrzedły Serio, nic przecież nie mam do ludzi, tak samo mi wyszło

No proszę Wrzuciłem na KM przestarzałe prawa w USA, nie przyjęło się to ciepło, to olałem. A teraz napierdalają z tego artykuły na głównej Koniec świata
Dosrałbym Ci za gadanie do siebie, ale przyganiałby kocioł garnkowi
A sprawa z Niemcami... A co jeśli efekt motyla istnieje? I jeden z tych niemiaszków zostanie kiedyś premierem i najedzie na Polskę, bo nie lubi polaków przez takiego jednego kołka z gitarą, którego spotkał x lat temu w Rumunii?

To będziemy mieli przeje*ane

Jak to się stało, że mnie tu nie było?
Dobranoc Państwu

A, , bardzo zacne zdjęcie

bry mgła, zima, nienawiść

ale przynajmniej przyszły klamoty do lotek, więc może to nie będzie aż tak paskudny poniedziałek

Niestety z pracy już

, będzie. Nie kłóć się z blue monday

odnoszę wrażenie, że najpaskudniejszy dzień w roku ogłaszany jest mniej więcej raz na dwa miesiące

O co chodzi z tym blue monday? Z jakiegoś konkretnego powodu jest najgorszy czy ktoś sobie tak wymyślił i już?

:bemypenguin To wymysły są głów próżniaczych

a może blue monday, bo wychodzi człowiek rano do pracy i już pierwszemu napotkanemu rodakowi ma ochotę zamalować oko na niebiesko

Albo chce go poczęstować serem blue cheese