A propos czopków. Jakem był wychowawcą młodzieży na obozie, to myśmy (kadra) wydawali wszelkie leki. Jakoś tak się zaczęło robić, że dzieciarnia przyłaziła do nas po przeciwbólowe ze zwiększoną częstotliwością. Nagle migreny, stany podgorączkowe czy inne globusy zaczęły nam morzyć uczestników jak malaria w Afryce. Trwało to dwa dni, nasze grono ekspertów orzekło, że zapewne mieszają to gnojki z browarami, żeby szybciej i mocniej klepało w cymbał. No to postanowiliśmy. Leki dostają tylko obłożnie chorzy, natomiast dla zaopatrzenia lżejszych urazów możemy zaproponować czopki przeciwbólowe i wiecie co? Nagle wszyscy wyzdrowieli Cuda panie, cuda

W dupie mam już tego chomika. Zgłodnieje to wylezie

oni nie chcieli czopków, bo tam mieli już powkładane tampony nasączone wódką

Paulka, zrób calzone! Też pieróg, tylko duży

Dobra idę coś pooglądać. Ale zajrzę tutaj potem

O, a w tym miejscu dowiedziałem się o posiadaniu lęku wysokości, to tam na horyzoncie to Alpy, fotka ze słoweńskiej Lubljany 2008 rok, myśmy się luzowali, Kosowo ogłaszało akurat niepodległość, więc Bałkany się nie luzowały



Wysoko nieprawdaż?

Kurfa, chomik się znalazł. Mogłam go sobie szukać po chacie. Siedział u Mai w bucie

Następnym razem tam zacznij poszukiwania

Mam nadzieję, że nie będzie następnego razu

:janekradas było ci już raz tłumaczone, uczucie strachu jest zupełnie irracjonalne. Co z tego, że są barierki, gzymsy, parapety, czy inne gówna. Boisz się tego, że jesteś wysoko, że do ziemi jest dalej niż sobie życzysz, a nie tego, że spadniesz

a jaśniej? Bo ja się właśnie szybko i w miarę prosto tego dorobiłem, za dzieciaka czy nastolatka nic takiego nie miało miejsca

o, też jestem ciekawa

, miałam tak samo. Jako smarkata nie bałam się wysokości. Teraz jestem chora jak sobie tylko pomyślę :rtfl

no :junior, zapodawaj rozwiązanie kłopotu. Sporo by mi to ułatwiło

:kaab, nasz lęk na łasce i niełasce :juniora? Słabo to widzę

Rozwiązaniem problemu jest nie wchodzenie tak wysoko

A to nie trzeba jakichś testów zdawać czy czegoś w tym stylu?

znaczy jak się chce pracować na wysokości. Te skróty myślowe kiedyś mnie pogrążą

sam się lecz pracą obwiesiu

aleś mu pojechał
Ja tu chciałam się wykpić, że testów jakichś tam bym nie zdała, a to tak prosto się da

Dobra, idę dalej oglądać. Bawcie się dobrze i takie tam inne.

a za granicą to ja kiedyś zamieszkam. Ani myślę tam pracować. O.

a bo mnie rozczarował

powstrzymawszy się - to ładne słowo

Zaiste bardzo fajne. Mogłabym zacząć częściej używać

Używajcie częściej - wtedy ja nie będę musiała

Opowiem Wam coś
Kumpel pojechał na urlop do Maroko (Maroka?). Telefon ma w Heyah i nie ma zasięgu. Napisał do mnie na fejsie czy mogę zadzwonić do Heyah i poprosić o włączenie roamingu. Aha, numer przenosił 2 miesiące temu z Playa na kartę, na abonament w tym nieszczęsnym Heyah. Po 10 minutach słuchania muzyczki w końcu pani odebrała i oto co mi powiedziała: kumpel nie ma jeszcze u nich opłaconych 3 faktur (bo, kurfa, jak? Jest dopiero u nich 2 miesiące) i nie może mieć roamingu. Chyba, że wpłaci kaucję roamingową 200 zł

:janekradas naiwny człowieku

I jak? Wpłacił kaucję?

Chciałam wpłacić, bo mnie poprosił, ale uciekł mi spod wifi i już nie mogłam się z nim skontaktować, a potrzebny był mi jego kod abonencki, żeby babka podała mi numer konta, na który mam wpłacić
Kurfa, teraz siedzą we dwoje w Afryce bez zasięgu, bo jego laska przenosiła nr w tym samym czasie co on i też nie ma roamingu

:janekradas na środku pustyni nie mają

To w Heyah jest abonament?

Gdzie kulacie?

Ja pod kołderką kulam. Młoda śpi, mogę poleżeć

:janekradas a Ty już wyzdrowiałeś, że na kołderce a nie pod?