Nie ma to jak zaspać w home office na szczęście do pracy bardzo blisko

Osobiście zaspałam, ale potrzebuję czegoś na rozpęd

Siedzę nad głupią, żmudną, acz niezbędną robotą, z minimalnym pierwiastkiem kreatywności. Tylko ten pierwiastek ratuje sytuację

Ja też, tylko w mojej dłubaninie nie ma pierwiastka kreatywności, tylko głupie klikanie

A jutro pionteczek, piontuniooo

wieczór
Piąteczek, tia. Najbliższy piąteczek będę miała w Boże Narodzenie

Kupiłem wczoraj choineczkę, ale było fajnie

To jest standardowa choinka, czy podrasowana jakąś kocimiętką?

:bajgiel, standardowa, zrobiona ze ścinek gałązek. Gdyby to było podlane kocimiętką, nie wytrzymałaby kwadransa

i tak kot wygląda na zauroczonego

Bo nowe, bo fajnie drapie w pyszczek, bo ciekawie pachnie, bo można coś trącić łapą ot, kocie sprawy do ogarnięcia

Mały sukces na polu oszczędzania, wczoraj podjąłem udaną próbę ogolenia pyska w jednym litrze wody

no to, hmm, chyba gratki?

siedzę, dłubię i się frustruję końca głupiej, odmóżdżającej roboty nie widać

:bajgiel, chyba tak, ostatnio zaczęliśmy poważnie ograniczać zużycie wody. Policzyłem, że na głupie golenie z kranu leci 6 - 7 litrów. Więc nalałem sobie litr do miski żeby sprawdzić czy da się to w miarę komfortowo zrobić. I da się. W skali roku oszczędność jakichś 100 litrów dla dobra Matki Ziemi. Chyba warto

Też się staram oszczędnie gospodarować wodą, chociaż pewnie da się o wiele bardziej. Teraz w ogóle są fajne rozwiązania, np. obieg wody "szarej" - ale to raczej w nowych inwestycjach, przebudowa istniejącej instalacji jest przeważnie droga i kłopotliwa. I w blokach np. nie zawsze "da się"

Mieszkamy w bloku z przełomu lat 50tych i 60tych. Przeróbka instalacji byłaby niemałym wyzwaniem

Mój trochę młodszy, ale domniemywam, iż równie problematyczny

Ślubna (ja zresztą też) nie lejemy wody na darmo przy myciu kłów. A teraz anegdotka.
Niebieska zostawiła niechcący w Kołobrzegu elektroszczotkę, i teraz to mycie wygląda tak: polewa szczoteczkę wodą, nadusza pasty, przykłada do kłów i czeka. Za dłuższą chwilę słyszę z łazienki "ożwmordęjeżapieprzonamgłakovidowa" i zaczyna ruszać szczoteczką

:m_niebieski, pomimo tylu już miesięcy z tym syfem, nadal zdarza mi się złamać papierosa o maseczkę tak że tak

komu jak komu ale tobie wierzę

co za parszywa pogoda

parszywa, zgadzam się; cały dzień pada i wieje, w dodatku wracając z pracy utknęłam w mega korku

Za to jeszcze jutro tylko i przerwa świąteczna, ha!

Siedzę i myślę, jakie ciasto upiekę jutro, lubię bardzo, relaksuje mnie to. Muszę jeszcze wymyślić, kto to będzie wszystko jadł

Słońce, najprawdziwsze słońce dziś na niebieskim niebie no przydymionym smogiem, ale niebieskawym
:bajgiel, każdy ma swoje przygotowania ja szykuję się do zimowej edycji #books4food

W Sopocie też słonecznie

jakie kuffa słońce? u mnie się pokazało na jakieś 5 minut dziś... i nie zanosi się żeby się poprawiło coś w tym względzie w najbliższych dniach

A jak już tu jestem to se narzeknę: przez kwarantannę którą byłem zmuszony odbyć (17 dni) jestem w czarnej d**ie z inwentaryzacją w tym roku normalnie powinienem być w okolicach 75% w tym momencie a nie jestem nawet w okolicach 25%... tydzień między świętami a nowym rokiem zapowiada się po prostu bosko ( przez łzy)

:triskal, było było wczoraj, dzisiaj już ujnia, za to bardzo ciepło, chyba z 10 stopni książki za żarcie już wymienione, wigilia z rodzicami online będzie, wszystkiego bezpiecznego

Wszystkiego dobrego drodzy Kulacze

Wolne do poniedziałku, zamierzam odpoczywać

:triskal, łączę się w bólu

Deszczowe

Witam się poświątecznie

specjalnie dla Ciebie pstryknęłam w sobotę



Tory, co dawno pociągów nie widziały

:bajgiel, bardzo ładne, dziękuję. A tam po prawej, to trochę jak nagrobek wygląda Z soboty nie mam zdjęć, bo prawie całe popołudnie czytałem, ale w piątek trochę pospacerowaliśmy po opustoszałym mieście. Coś podrzucę

Ogólnie bardzo kibicuję himalaistom i ich wytrwałości w próbach, ale jak czytam, że pod K2 są teraz cztery zespoły i w sumie 60 osób chce atakować szczyt zimą, to sobie myślę, że dobrze to się raczej nie skończy

Wysiadamy na przystanku Norblin i patrzymy na ładne światełka, szkoda, że nawet drobiny śniegu nie było


Otoczeni szklanymi domami, patrzymy w stronę zabytków ulicy Pereca


A ulica Waliców, z poziomu ulicy wygląda tak


A z poziomu oczu, tak


Stare, nowe, nowe, stare. Wola to naprawdę niesamowita dzielnica jest.




O tym jak współczesność nadbudowała przedwojnie


A to ku pamięci. Ponieważ nie każdy ma świadomość, że krążąc ulicami Woli tak naprawdę co chwilę przekraczamy niegdysiejszą granicę życia i śmierci.


Jesteśmy na ulicy Krochmalnej, a ulica u nas zawsze miała swój głos


Dawniej solidnie przykładano się do roboty, naprawdę stara brama. Ostało się ich jeszcze kilka


Rzut okiem w kierunku ronda Daszyńskiego


Po prostu