:paula_jasu Przecież mówiłem, że mnie za moje kawowe upodobania, to chłopi z widłami ganiają
A Tobie przez myśl przeszło żeby burka na aeroekspresowe salony zapraszać? Zgroza!

Może Lordziq Cię zaprosi. W końcu to on kawę mieli i robi

Ja obory nie narobię narzekając na darowaną kawę

Znasz Waść Pythona? Znaczy się ten język, a nie, tfu, jakieś bezeceństwa

Ano nie, nie znam

Szkoda, kurka wodna
Bo szukam jakiegoś fajnego IDE, które wspomogłoby mnie w data analytics. Artykułów (na pewno bezstronnych ) czytałem całe mnóstwo, lista pozycji długa jak licho, ale żadnych sensownych informacji i "hintów" od doświadczonych użytkowników / programistów.
Pythona dopiero zaczynam, ale jak się zmanieruję, to potem trudno będzie mi się przestawić, dlatego chcę sobie od razu coś sensownego wybrać i dedykowanego dla tego co chcę zrobić. Ot taka fantazja, Python mi się zamarzył, bo skrypty w C++ pod softłerkiem, którego używam już mi nie stykają (a Pascal nie żyje )

No nie, jestem niewłaściwym adresatem Gdyby trzeba Ci było przetłumaczyć coś na polski z języków południowosłowiańskich, to luz, ale programowanie to totalnie nie moja bajka

Nie, no spoko. Ty tam jakieś systemy informatyczne, wdrożenia itp. naparzałeś, więc pomyślałem, że kto pyta - nie błądzi

Słusznie, ale ja bardziej zajmuję się koordynacją działań

kumpel wczoraj wrzucił na fb, no rozwaliło mnie

Piękne

:tamquamleorugiens zapukaj może do DJ

:m_niebieski Nie chcę. On ostatnio kogoś tam wyśmiał, że czegoś tam nie wiedział, a ja dopiero zaczynam. Po co mam się stresować

Z pytonem to ja miałem tyle wspólnego, że byłem w Gassach dwa lata temu tego dnia, którego rozpoczęto poszukiwania węża (dowiedziałem się z wiadomości)

tak mi się przypomniało

W sumie nawet na temat

wyjątkowo

:tamquamleorugiens Jeśli o to chodzi to zawsze możesz na mnie liczyć
A co do IDE to najlepszy jest PyCharm, skoro pod Pythona. Do DA też innego języka bym nie używał

Jakbyś chciał książki to polecam Erica Matthesa "Python. Instrukcje dla programisty. wydanie drugie" a potem (gdy już zaczniesz pisać) "Efektywny Python. 59 sposobów na lepszy kod" Bretta Slatkina, a potem "Fluent Python" Luciano Ramalho.

Gdy już skończysz zapraszam do mnie do pracy i będziesz miał szansę całą tę wiedzę sobie w dupę wsadzić

PS. śmiałem się z basha

:djbanan Bolszej spasiba Senior
Na mojej liście top 3 właśnie był PyCharm (rozpatrywane jeszcze były Spyder i Jupyter).

Pamiętam jak studia skończyłem i pierwsze czego mnie w robocie nauczono, to wsadzenie sobie w dupę większości rzeczy, których się nauczyłem. Czyli widzę, że wszędzie tak jest

:tamquamleorugiens To ze studiów to aż po dwunastnicę

Pieszczochy

Zazdrośnik

Piedrolona Białołęka. 3 minuty burzy i znów prąd wyebao na diobeł wie jak długo. Jak żyć?

W mieście

Normalnie mnie nie denerwuj Następny się znalazł doradca za 3 grosze Wszyscy mi mówią, że mam się do miasta wynieść, a nie po wsiach się bujać.
Najgorsze, że to taka wieś - nie - wieś. Jakby to była prawdziwa wieś, to wystrugałbym sobie domek, obłożył go panelami słonecznymi, zalał glikolem, przykręcił śmigiełko i niech mnie wszyscy w dupala pocałują
A tu? Co ja mogę!? Wszystko na prądzie, gazu ni ma, wungla ni ma.
Dobrze, że starym surwiwalowcem jestem, to sobie chociaż kawę zrobiłem na kuchence na denaturat
Pieprzyć innogy, jak shit hit the fan, to mam jeszcze na podorędziu kuchenkę na naboje gazowe. Eeeeeeeech urwał nać

wieczór
U nas już ze 3 dni burzy nie było, dziwne
Tamquam, z muzeum ukradłeś kuchenkę na denaturat?

:tamquam, szykuj se pan dynamo, bo jak jebnie to, co się właśnie zbiera, to przy świeczkach będziecie siedzieć

:paula_jasu Se kupiłem w internetach. Tej zimy
Przy świeczkach to my już siedzimy
I moich surwiwalowych latarkach
A jak tak dalej będzie, to trzeba będzie wygrzebać surwiwalową kuchenkę gazową i surwiwalowe racje żywnościowe

A najlepiej, to będzie walnąć tym wszystkim i z zaskoczenia odwiedzić kogoś znajomego z prądem i kolacją

W sumie mam znajomka na Ochocie. Chwalił się, że w mieście prąd jest. , c'nie ?

To masz dwóch znajomków na Ochocie, tak, mamy prąd

Dej prondu, dej. Córkie nie mam chorom, ale przeciesz nie zbiedniejesz od wiaderka prondu. Bozia kaxała się dzielić