Coś mnie podkusiło i dałem się brackiemu namówić na ściankę, bo "choć, młody, będzie fajnie, instruktor spoko koleś, też mieszany Bułgar" Cztery jebane godziny wycisku, kurwa, nikt nigdy nie zrobił mi takiej krzywdy jutro będzie wesoło
Paulka, chciałbym w następny poniedziałek, ale zdaje się, że co nieco popsułem sobie jedno z kolan Mięśnie, mięśniami, napier*alają i mają do tego prawo, ale kolano to gorsza impreza
:triskal, nie, to na ćwiczeniach mi strzeliło, właziłem na pudło raz lewą raz prawą nogą i lewe kolano mnie zawiodło O chwyty poobijałem się swoją drogą, ale poza siniakami nic mi nie jest a oparzenie od liny na przedramieniu traktuję jako ranę wojenną
A propos głowy, nie wiem jak to zrobiłam, ale rano jak kładłam się do łóżka, uderzyłam tyłem głowy o ścianę, aż w karku coś zgrzytnęło Guza nie mam ale głowa boli Pewne rzeczy się nie zmieniają