...bo mi tak przykro i smutno, że mam ochotę pobeczeć sobie chociaż wirtualnie.
Większość pracowników mojego biura ma urlopy albo odbiera wolne za nadgodziny, a ja muszę pracować Co prawda mam niby mniej pracy niż zwykle, ale za to nudniejszej i nie mam motywacji, żeby robić takie barachło. Na upartego mogłabym przychodzić do biura na 3-4 godzinki dziennie i spokojnie bym się wyrobiła, ale nieeee, bo ktoś musi rano zapalić, a po południu zgasić światło w lodówce
Macie jakieś sposoby na kreatywne i nie podpadające pod paragrafy dyscyplinarne spędzanie czasu w pracy?
Większość pracowników mojego biura ma urlopy albo odbiera wolne za nadgodziny, a ja muszę pracować Co prawda mam niby mniej pracy niż zwykle, ale za to nudniejszej i nie mam motywacji, żeby robić takie barachło. Na upartego mogłabym przychodzić do biura na 3-4 godzinki dziennie i spokojnie bym się wyrobiła, ale nieeee, bo ktoś musi rano zapalić, a po południu zgasić światło w lodówce
Macie jakieś sposoby na kreatywne i nie podpadające pod paragrafy dyscyplinarne spędzanie czasu w pracy?
--
Jest dla mnie przewidziane specjalne miejsce w piekle. Tron