...o właścicielach pewnej marki samochodu, które sugerują, że spędzają oni znacznie więcej czasu w warsztatach niż właściciele innych marek okazały się mieć podstawy. Paczcie no. W życiu bym się nie spodziewał.

Pojechała na wymianę płynu hamulcowego i dwóch gum w zawieszeniu. Wyjedzie jutro po naprawach za sumę ok. 800 zł łącznie.
A to jeszcze nie koniec bo tyłu nawet nie tknęli

"Ten samochód kupuje się sercem a nie głową" - tak się tłumaczę tym, którzy mówią, że głupio zrobiłem.

Dla siebie mam inne wytłumaczenie - "fabick, jesteś ciulem!!!"



PS. Ale piękna jest i tak ale cóż z tego, skoro posiadanie jej jest jak małżeństwo z supermodelką-lesbijką. Piękna, ale nie pojeździsz

:fabick - mówisz o skodzie fabia

:Fania

Fabia piękna? Wiem wiem, napisałem, że jestem ciulem, ale bez przesady

Ale którą alfę kupiłeś? Btw. Gratuluję odwagi :Rotfl

A może jeep się zjeepał?

:lordziq

Ten samochód kupuje się sercem, a nie głową.






156

Alfa??


Btw. Fajny status

Ano piękny kawałek sztuki współczesnej i podobno dobrze jeździ (przez ten mały procent czasu kiedy nie stoi w warsztacie). Wiem że Cię nie pocieszę ale znam autentyczny przypadek kiedy jeden samochód tej marki w ciągu roku był w warsztacie około 100 razy. Tak raz na 3 dni Po tym okresie zmienił właściciela

:lordziq jakiś cierpliwy ten exwłaściciel

Infinity się zjepał ?

Właścicielka Babka z bogatym mężem której jedynym zajęciem było piłowanie paznokietków. Samochód tyle u niej wytrzymał bo był taki "ohh i ahh piękny". A że w serwisie kawę dawali to i jeździła z każdą drobnostką.

:fabick Teraz to se cmoknij auto w rurę wydechową, Ciooloo

słowo klucz, bogaty mąż

Jak bogaty mąż to jeszcze stalowy zwieracz, jeśli o mnie chodzi



A samochód był moim marzeniem odkąd go pierwszy raz zobaczyłem na drodze i wreszcie mam. No trudno. Zobaczymy co będzie dalej.

W sumie Narzekalnia nie ma limitów, więc najwyżej będę częściej zaglądał

nic mi nie mów... wpadło mi w oko vaneo w dieslu, jakbym ze swoim mieciem miała z górki...

A kapelusz i wąsy masz?

a po ciul?

nie no, ładna sztuka... i może do biznesu niebawem się przydać
nie nie nie, Moniko zejdź na ziemię są inne wydatki!

Pociesz się. Mogłeś kupić takie bardzo niezawodne, solidne, szwabskie, polecane przez mechaniorów Audi w dieslu.
Niewiele się w nim psuje i dość rzadko, ale jak coś j*bnie, to bulisz 5 tys. za pompę i rozrząd, który panie opłaca się wymienić jak już auto jest rozebrane, czekając miesiąc na części, że aż można zakwitnąć

Vaneo Nie ma to jak mamusiowaty van, + 15 lat do wieku gwarantowane

no dobra, to kupcie mi to civic 5d z silnikiem 2,0
max.2-letnie
najchętniej karminowe bądź grey metalic

thnx

:Frank

Miałem jakiś czas temu Explorera V8. Jeśli chodzi o oczekiwanie na części, mogę powiedzieć to i owo

"najwyżej będę częściej zaglądał"

:fabick.

Częściej zaglądał.

Na Narzekalnię.




No, bez jaj

:PurkusKuchatek

No fakt, źle się wyraziłem, będę częściej zakładał tematy

No no, chwalcie się dalej kto ma jaką furę. Chcę zobaczyć jak nisko w drabinie społecznej jestem.

Ja mam służbowy, więc wszystko jedno jaka to marka

:TzTesla

Stary, ona ma 2 razy więcej lat niż moja córka a moja córka potrafi już zawiązać buty i powiedzieć "jak jedziesz debilu?"

Zawsze mi się wydawało, że alfą jeżdżą panowie z zaawansowanym kryzysem wieku średniego, przenoszoną ciążą piwną i łysinką zasłoniętą pożyczką

Czy go się na pewno kupuje sercem?

:miss_cappuccino :fabick już ma status

:miss

Łysina się zgadza ale niczym jej nie zasłaniam. Ba, nawet ją poszerzam własnoręcznie. Co do ciąży to niestety, chyba, że rośnie do wewnątrz.
O kryzysie wieku średniego się nie wypowiadam bo nie mnie to oceniać. Ale moja 19-letnia dziewczyna mówi, że nie tego nie mam