Co by mówić...Zacznę od końca. Jestem na siebie cholernie zła. Co spowodowało tą sytuację? Cholerna ufność i moja głupota.. Mianowicie dałam mojemu dość dobremu znajomemu do lekkiej naprawy komputer (chłopak mojej przyjaciółki). Oczywiście drobna naprawa to znaczy naoliwienie czy cokolwiek co by spowodowało żeby mój wiatrak pod procesorem przestał chodzić jak kombajn. Rzecz jasna pogrzebał , niby naprawił ale jak wróciłam do domu to tylko w drobnej mierze przestało 'buczeć'. Od tego zdarzenia minęły 2 miesiące. Czekając na naprawę poszłam z jego dziewczyną na fajkę, pogadać poplotkować - normalnie jak to bywa z babami. Noi do dziś, pełna ufności, zdobywszy nową wersję Mafii (czyli dwójkę) instaluje.... noi co ? za mało pamięci RAM. Ku*wa mać! dałam się oj*bać, wydymać i jakkolwiek to nazwać. Z 3 gb zrobiło mi się 512 mb. hah. pewnie Was zdziwi że tam późno sie kapnęłam.. ale to było spowodowane tym że kompa używałam tylko do gadu ewentualnie do odwiedzania JM i pisania ściąg na Wordzie. Noi dzwonię do ch*ja mówię że nie chce wojny itd żeby mi oddał że nie będzie 'buby' ani się nie obrażę.. ale ten zaprzecza..szkoda gadać na temat tej przeprowadzonej rozmowy - bo jak wiadomo jego sumienie jest czyste jak łza... Na moją niekorzyść podziałał czas, zbytnia ufność i ludzkie chamstwo.Noi co..Kłócić się czy płacić za 'głupotę'.. ale czy podgrup głupoty można zaliczyć jak wiarę w czyjąś uczciwość ? Nie chodzi o to że umrę bez tego RAMu, czy że taka bida że sobie nie dokupię pamięci...Chodzi kur*wa o zasady i chce ponarzekać na to że ktoś kogo niespodziewany się o nic złego, ufamy znamy itd potrafi zrobić nas w ch*ja. Dziękuję za przeczytanie mych wypocin.

Cóż... chciałbym ci powspółczuć... ale wiesz.... rozumiesz... narzekalnia i te sprawy...

Ale jakbyś mnie oddała ten komputer do naprawy, nie byłoby problemu. Ale ja jestem jak Kononowicz

Jak to się mówi "kiedyś złodziej nie kradł na własnej dzielnicy" są rzeczy których się po prostu nie robi. Idź do niego i "skop mu poręcz tak żeby nie wiedział którędy na górę"*


*Sorry ale ten cytat ze Shreka mnie ostatnio prześladuje.

Jasne. Parę miechów temu oddałem lapka do serwisu, bo prócz tego, że notorycznie się przegrzewał, co jeszcze oscylowało w granicach jako takiej tolerancji, to pewnego dnia po uruchomieniu nic nie wyświetlało się na matrycy.
Diagnoza "fachmana": uszkodzeniu uległ "chipset na grafice".
Miesiąc czekania spowodowanego rzekomym opóźnieniem w dostawie części i 3 stówki rachunku. Ale to nie wszystko.
Dodatkowo spieprzyła się płyta główna i jeden slot z pamięcią przestał działać, więc został mi 1 Gb Ramu, wymiana płyty jest nieopłacalna, ale łebski serwisant doznał iluminacji i zaproponował mi zakup 2Gb w jednej kości.
Powiedziałem, że zobaczę jak śmiga system i jeżeli będzie zamulał, to się skuszę.
Dostałem miesiąc gwarancji na naprawę. Po tym czasie laptop ponownie się spie*dolił.
Nie miałem już siły, żeby się znowu z nim użerać krocząc ciernistą drogą nerwowego wyczekiwania, w czasie którego można zakwitnąć i sprzedałem złoma na Allegro za śmieszną kwotę.
Po tygodniu przyszedł mail od nabywcy, że go oszukałem, ponieważ podałem w aukcji, iż komputer zawiera fizycznie dwa giga ramu, a tylko jeden "widzi", tymczasem po rozbebeszeniu okazało się, że jeden slot z pamięcią jest pusty...

właśnie, rozkręcałaś kompa, żeby sprawdzić czy faktycznie kości brakuje?

jezu, takich oszustów to bym za fujary wywieszała na latarniach...
nic mnie nie wkurza jak złodziejstwo pod przykrywką "koleżeństwa" bądź "fachowości"
a najgorzej jak te 2 przykrywki idą razem...

na latarni chętnie powiesiłabym też sąsiadkę co mi znowu zajęła odśnieżone miejsce pod domem...
ale chyba nie ma fujary, pinda %&*#$(&*%@

A próbowałaś go wyłączyć i uruchomić ponownie?

Bo RAMy mają to do siebie, że w miarę jak się zużywają, to ich ubywa. Coś jak parowanie po prostu. Zmiana stanu skupienia itp. No to przecież oczywiste, więc nic dziwnego że po kilku miesiącach masz mniej....

A to już jest czystej wody skurw*syństwo.
Zrób mu kęsim.

Wrzuć tu jego numer - jeszcze dzisiaj zadzwoni do niego Mafia...

wrzuć tu numer a wrzucimy jego anonse na lepszych portalach

Sprawdź fizycznie jaka kość siedzi. Mnie jak kto prosi o naprawę "po znajomości" to to robię przy nim/niej żeby takich akcji nie było, i żeby znajomi sami się nauczyli i później głowy nie zawracali

csi dżołmonster do boju!!

obicie RAM-u widać na powiększeniu zdjęcia :ejdziesi,
sprawdźcie czy nie zachowały się odciski palców

Daj zdjęcie blaszaka, a specjalna Dżołmonsterowa jednostka ds. kradzieży RAM-u zdejmie odciski ze zdjęcia, porówna je z tymi z bazy danych, odszuka podejrzanego i odzyska pamięć.
A jeżeli nie, to chociaż się napijemy.

A przyjaciółka o tym wie? Ja bym Jej powiedziała i niech już ona suszy mu o to głowę, pewnie będzie miała większy wpływ na niego.

jak się można dać wydymać chłopakowi przyjaciółki?

Słuchajcie ja jej dziś powiedziałam. Jej reakcja była taka: 'Nie zauważyłaś wcześniej? Przecież on i tak się nie przyzna..' On w tej swojej obronie jest bardzo wiarygodny. Przysięgał mi na nie wiadomo co. O tyle mu nie ufam bo miał pewne problemy z prawem - o czym też wspomniał , że przez to nie mogę go szufladkować. Rzec jasna nie myślcie sobie że nie rozkręciłam kompa i przed wykonaniem tela, na właśnie gały nie zobaczyła napisu 512 mb.. To jest chora sytuacja. Stracę' znajomych' ale spróbuje walczyć o swoje 3gb.

@mroweczka

dobre; d

A co do numeru; > Że tak dziwnie odpowiem. Jakbym była facetem to by lepiej to zabrzmiało , ale nie jestem takim dwulicowym ch*jem jak on żeby bawić się w takie gierki,

:Wegos
napić się można i za kradzież i za próbę odzyskania; ] Za smutek i za radość. Po polsku.

:prond
sprawdziłam....

fizycznie sprawdz, masz dowod zakupu? wiec chyba domyslisz, sie jak to zalatwic.

:dino40i4

to już było dawno zakupione, nie mam. Jedyne co mi zostało to tylko kogoś na niego nasłać żeby mu wpierdolił. chamstwo.. szkoda tylko że ono wyszło z 'koleżeńskiej strony'

Wstawianie takich zachęcających tytułów a potem pisanie o komputerze, powinno być karalne

A tak serio - święte słowa - chodzi o zasady. Ale jak napisałaś o reakcji kumpeli to moim skromnym zdaniem powinnaś się trzymać od obojga z daleka, bo nie wiadomo które z nich następnym razem będzie Cię chciało po kieszeni je*nąć. Ku*estwa nie sieją - samo rośnie.

P.S. Ale tak na wszelki wypadek przypomnij sobie czy ktoś wcześniej nie "grzebał" w lapie. Nienawidzę złodziei, ale jednak wyznaję zasadę 'niewinny, aż do udowodnienia winy'

twierdze ze polak na obczyznie, ktory Ci nic nie zrobil pomogl najbardziej, najlepiej unikac ziomkow lub zachowac dystans

Nasłanie kogoś, żeby obił gnojowi ryja pewnie nie spowoduje, że odzyskasz ten brakujący RAM, ale może lepiej się poczujesz? Spróbuj i napisz czy działa

To jest normalne skurwysyństwo. Gratuluję dobrego znajomego i przyjaciółki. Może pora zmienić dobrych znajomych i przyjaciół, albo chociaż terminologię - np. durny złodziej i jego tępa dupa.

ja to ogólnie wierzę, że tacy oszuści w końcu dostaną rykoszeta prosto w te kaprawe, zakazane świńskie ryje i jeżeli już idę do kościoła to jedynie za to zdrowaśkę odmawiam

a tak na poważnie to bym mu wy**bała, ale ja to Cipa Wredna (wspaniała i niepowtarzalna) jestem

:wyjątkowainiepowtarzalnacipeczka

Coś bym dodał, ale boje się kolejnego ignora

no to teraz pacjenta trzeba skopać tak, żeby sam stracił pamięć

To może zmierzając ku konkluzji: Lejemy gnoja czy nie?

Lejemy!