Nic mi się nie chce.

Zimno i mokro jest na zewnątrz.

Kawa mi wystygła.

Plecy mnie bolą.

a) Muszę zimowe buty kupić,
b) Nie mam na nie funduszy,
c) Nie kupię dziadostwa, bo na dziadostwo mnie nie stać.

Czekam aż odezwie się pan rzeczoznawca z PZU i zastanawiam się co zaproponuje. I się niecierpliwię.

Może zaproponuje kawę i jakieś bambosze do tego?

NIc mi po bamboszkach - w pracy jestem.
Idę szukać gumiaków, bo szykuje mi się wycieczka po ugorach i innych takich (podobno teren nasiąknięty tak, że się zapada po kostki).
Szkoda tylko że swoje gumiaki mam gdzie indziej, a i onucki gdzieś mi się zapodziały

Podesłałabym kaloszki, ale mogą na Ciebie nie pasować

Ja tak się zastanawiam, co gorsze: łazić po ugorach zapadając się po kostki w błocie, czy łazić po urzędach, zapadając się po uszy w dokumentacji

Po ugorach. Mniej gówna i nawet jak na łeb pada to przyjemniej

Zdecydowanie wolę chodzić po "ugorach" niż po urzędach.
Po pierwsze tam nie ma ludzi

Tak naprawdę to nie mieliśmy chodzić po ugorach, tylko po terenie wodonośnym - bardzo ładnie tam jest i woda "kryształ". (bardzo smaczna tak nawiasem mówiąc)

:Purkuś

1. Paradoksalnie to dobrze, że nic Ci się nie chce i przygnębia Cię pogoda- gdybyś przejawiał nadmierną euforię, mogło by to świadczyć o stanie maniakalnym i powoli wykluwającej się chorobie psychicznej. Jednak reagujesz adekwatnie do warunków zewnętrznych, ergo wszystko z Tobą wporządalku.

2. Gorącą kawę można poparzyć język, podniebienie i przełyk.
Dlatego bezpieczniej energetyzować się kofeiną w formie zimnego płynu.

3. Jeżeli faceta w ,,pewnym wieku" nic nie boli to znaczy, że nie żyje. Poza tym o bólu zawiadują nerwy. Konkluzja jest taka, że żyjesz i Twoje nerwy funkcjonują prawidłowo, a to kolejny powód do celebracji.

4. Dobre zimowe obuwie można upolować na aukcji, tudzież w secondhandzie (czy też w przypadku butów- w secondnodze) i to w całkiem przyzwoitej cenie. Poza tym mieszkasz na biegunie ciepła, gdzie lata są upalne, a zimy są łagodne.

5. Masz niepowtarzalną okazję do wyrobienia w sobie cnoty, jaką jest cierpliwość, a jak powiedział kiedyś Jan Jakub Rousseau- cierpliwość jest gorzka, ale jej owoce są słodkie.

Powodzenia