Naidgel nie mów, że ostatni koncert (31.08.2005) Korna Ci się nie podobał?
Fakt, nieco krótki, ale wiadomo było, że nie dostaną dwóch godzin na występ. Mimo wszystko panowie dokonali czegoś niesamowitego. Czegoś takiego nie było nawet na ostatnim koncercie Rammsteina (co nie zmienia faktu że na R+ bardziej mi się podobało
). Kiedy tylko Korn wszedł na scenę, ludzi nagle przybyło, a gdy zaczął grać wszyscy zaczęli skakać, łącznie z tymi co wybulili po 200 zł za bilet w loży. W powietrzu było tyle energii, że spodek gdyby mógł uniósłby się w powietrze.
W każdym bądź razie Korn to naprawdę dobry zespół. Dobra, mocna i sensowną muzyka, której się nie tylko dobrze słucha, ale i przy której się dobrze tańczy. Piosenki pasują na różne humory, osobiście najbardziej lubię "Got the life" i "Freak on a leash"
A wszystkim, którzy tak krytykują Korna za komercję - proponuję posłuchać, a jeszcze lepiej obejrzeć teledysk do piosenki "Y'all want a single"