Yennefer jeśli w ogóle, bo wkurzyło mnie wpychanie na siłę Geralta w ramiona Triss:
Wiedźmin 1: Triss wyraźnie coś knuje w związku z Alvinem i nie chce powiedzieć co (patrz jej rozmowa z jakąś inną czarodziejką po walce z tym zerrikańskim magiem na bagnach). Do tego w niektórych dialogach nie ma innej opcji niż "Ufam Triss". Jak ch... oinka świąteczna, nie.
Wybrałem Shani a Triss posłałem w cholerę.
Wiedźmin 2: Z Shani nie wyszło (ok, bywa), ale "Geralt szukał pociechy w ramionach Triss"... tej samej Triss, której nie ufam ani trochę? Plus, może twórcy gry nie wiedzą, ale faceci naprawdę potrafią przeżyć bez związku z kobietą. O ile pamiętam, nie odkryłem opcji, żeby ją rzucić, to chociaż za to zdradzałem ją na prawo i lewo uznając związek za niebyły, a w trójce wybrałem Yennefer.