W końcu na JM jesteśmy a to zobowiązuje
Może jak to ładnie wyjdzie to trafimy z grajdołka na główną
No to zaczynamy:
Baldurs Gate, napisy na nagrobkach:
Tu spoczywa John W.:
Spojrzał w górę szybu kopalni.
Chcąc sprawdzić, czy wóz w dół zjeżdża.
I zjeżdżał.
To miejsce ostatniego spoczynku Elbena,
Którego ankheg życia pozbawił.
Zjedzony, ale nie zapomniany.
Tu spoczywa Andrew, którego
zbroja nie była najlepszej jakości.
BG cytaty:
Edwin (w piekle) - I to ma być piekło? W życiu nie widziałem takiej dziury!
Jan - Nie ma to jak w domu, he, he... Zaraz, ja tu nie mieszkam...
Korgan - Uważaj Mazzy, mam coś długiego, twardego i sięgającego aż do ziemi co możesz se dotknąć i pieścić. Dziecko, nie ma się co czerwienić, mówiłem o swoim toporze.
Korgan - Nalio jesteś przerośnięta, długoszczudła i nie masz brody. Brzydzisz mnie.
Korgan - Ciemność! Dobra na podchody i co by się pozajmować dziewką.
Minsc - Boo czasami mamrocze coś o swych przyjaciołach chomikach, którzy przyjdą żeby was pozabijać. Ale to tylko taki zły humor, więc nie przejmuj się...
Minsc - Boo musi trochę poćwiczyć, inaczej pogryzie nas wszystkich w trudno dostępnych miejscach.
Minsc - Nie załamujcie się. Dodam wam otuchy atakując na oślep.
Chłopak na ulicy - Moja mama pracuje pod Miedzianym Diademem. Kto to jest dziwka?
Sklepikarz - Ach, "kradzione" to takie względne pojęcie, panie. Trafniej byłoby powiedzieć, że dzięki różnorakim sposobom dotarły one na rynek zajmujący się ich redystrybucją.
Barg - Nigdy nie spotkałem flaszki, z którą bym się nie zaprzyjaźnił!
Tyle ode mnie
Może jak to ładnie wyjdzie to trafimy z grajdołka na główną
No to zaczynamy:
Baldurs Gate, napisy na nagrobkach:
Tu spoczywa John W.:
Spojrzał w górę szybu kopalni.
Chcąc sprawdzić, czy wóz w dół zjeżdża.
I zjeżdżał.
To miejsce ostatniego spoczynku Elbena,
Którego ankheg życia pozbawił.
Zjedzony, ale nie zapomniany.
Tu spoczywa Andrew, którego
zbroja nie była najlepszej jakości.
BG cytaty:
Edwin (w piekle) - I to ma być piekło? W życiu nie widziałem takiej dziury!
Jan - Nie ma to jak w domu, he, he... Zaraz, ja tu nie mieszkam...
Korgan - Uważaj Mazzy, mam coś długiego, twardego i sięgającego aż do ziemi co możesz se dotknąć i pieścić. Dziecko, nie ma się co czerwienić, mówiłem o swoim toporze.
Korgan - Nalio jesteś przerośnięta, długoszczudła i nie masz brody. Brzydzisz mnie.
Korgan - Ciemność! Dobra na podchody i co by się pozajmować dziewką.
Minsc - Boo czasami mamrocze coś o swych przyjaciołach chomikach, którzy przyjdą żeby was pozabijać. Ale to tylko taki zły humor, więc nie przejmuj się...
Minsc - Boo musi trochę poćwiczyć, inaczej pogryzie nas wszystkich w trudno dostępnych miejscach.
Minsc - Nie załamujcie się. Dodam wam otuchy atakując na oślep.
Chłopak na ulicy - Moja mama pracuje pod Miedzianym Diademem. Kto to jest dziwka?
Sklepikarz - Ach, "kradzione" to takie względne pojęcie, panie. Trafniej byłoby powiedzieć, że dzięki różnorakim sposobom dotarły one na rynek zajmujący się ich redystrybucją.
Barg - Nigdy nie spotkałem flaszki, z którą bym się nie zaprzyjaźnił!
Tyle ode mnie