1) Nie przepłacam, kupuję taniej niż w dniu premiery.
2) Nigdy nie kupuję całkowitego kota w worku. Jeśli kupuję preorder, to minimum widziałem gameplay. Co więcej kupując Bound by flames czytałem istniejące już recenzje i zarzucali grze dokładnie to o czym sam napisałem. Jestem z rodzaju "chcę, kupuję" bez względu na to co mówią inni.
3) Tak czy inaczej kupiłbym tę grę, więc dlaczego nie mam kupić w preorderze, gdy nie dość, że mam taniej, to jeszcze dostanę jakiś bonusik?
4) Mam w dupie innych graczy. Jak się nie podoba, niech się wieszają.
5) Nie słyszałem o tym nigdy, poza filmikiem który wkleiłeś. To nie preorder jest złem, tylko gra. To tak jakby promocję nazwać złem, zamiast produktu, który jest w tej promocji ujęty.
Jak coś chcę i mi się podoba, to to kupuję i nie obchodzą mnie recenzje, oceny, opinie... Zawsze muszę przekonać się sam, a że mnie na to stać, to dlaczego nie?
--
"Więc kim ty jesteś? Tej siły cząstką drobną, co zawsze złego chce, lecz czyni tylko dobro" "Oh no, she's killing blind orphans! That's so evil, I mean which is great but blind orphans!" "Odmawianie kobiecie tańca to ignorowanie części jej osobowości. To zniewaga, którą niełatwo zapomnieć. Bowiem ona miała coś do zaoferowania: swoje oddanie. Przed mężczyzną, który z nią nie tańczy, nigdy nie otworzy swej duszy do samego końca."