Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Grajdołek Mistrzów > Starcraft 2: Heart Of The Swarm
Papercat
Nie zauważyłem tutaj takiego tematu. Może i był o becie HOTSa, ale teraz gra trafiła do szerszego grona odbiorców, więc nowy topic z pewnością się jej należy.

Osobiście jestem z gry zadowolony, jednak bardziej nastawiałem się na zmiany w multiplayerze. Jako gracz terrański nie mam co narzekać. Dostałem wdowie miny, które są po prostu zajebiste(choć wbrew pozorom dość łatwo je zneutralizować) i hellbaty stanowiące dobrą kontrę dla zealtów. Poza tym siege tanki nie wymagają już opracowania siege mode, thory nie posiadają energii i zmieniły się nieco kruki. Ogółem mech dostał niezłego kopa w tym dodatku i bez problemu można pocisnąć nim protossa na podobnym poziomie umiejętności. No i oczywiście speed do medivaców, który jest wg. mnie wręcz przesadzony i zapewne wkrótce dostanie nerfa.

Co do nowych jednostek zergów, to jakoś trudno mi się wypowiedzieć. Rzadko widuję swarm hosty, a vipery niewiele mi robią, jako że gram racze bio na zerga. To jednak raczej przez to, że tkwię w srebrze i gracze nie opanowali tych jednostek w odpowiednim stopniu.

U protossa natomiast jakoś nie widuję tempestów. Oracle, owszem, jest często wykorzystywany w harassie, choć dość łatwo go skontrować. Mothership core natomiast pojawia się już bardzo szybko i nie widziałem tossa, który by zaczynał bez niego.

No i najważniejsze, gra chyba nigdy nie był tak zbalansowana jak teraz. Mówi się, że terek jest OP, a biedny zerg sobie nie radzi, ale ostatni MLG udowodnił, że zergami trzeba po prostu grać inaczej niż dotychczas. A i na moim srebrnym poziomie z zergami wcale nie jest tak łatwo. Nie jest też przesadnie trudno, nawet jak zerg wymaksuje armię.

Co do singleplayera natomiast... Cóż, dobrze, że nie był na niego specjalnie nastawiony. Z gry science-fiction powoli zaczyna się tworzyć saga fantasy w kosmosie(a może już nią jest). Mamy Kerrigan na poziomie super sayian, pradawnych bogów i podobne pierdoły. Główny wątek też za bardzo przyjął postać romansidła. Sama rozgrywka też nie zachwyca. Gra jest zbyt prosta nawet na brutalu, kompletnie pominięto injectowanie larw królowymi, a Kerrigan jest zbyt potężną postacią, co dodatkowo upraszcza rozgrywkę. Ogółem wolałem WOLa pod względem singleplayera.

Uczulony
Uczulony - Superbojownik · przed dinozaurami
dawaj stream mecza albo never hapend

--
Uczulony nie badz leniwym q.tasem by pappy

Gietek
Gietek - Superbojownik · przed dinozaurami
Kampania z Kerrigan jest zbyt poważna, za to jestem zachwycony ulepszaniem jednostek. W multiplayera jakoś nigdy nie grałem i mnie do tego nie ciągnie.

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Vidmo - Superbojownik · przed dinozaurami
Jako wierny fan produkcji Blizzarda również wyrażę swoją obiektywną opinię
Spoilery
Największe negatywy dotyczące kampanii:
- zbyt łatwa. Rozumiem, że Blizz chciał, aby rozgrywka była bardziej "noob friendly" (co często zaznaczał), ale bez przesady. Zaczęli podążać tą samą ścieżką, co inni producenci nastawiając się za bardzo na przyciągnięcie nowych graczy, a zdeczko olewając starych wyjadaczy. Od początku SC 2 dostępny jest causal i normal adresowany właśnie dla nich. Widać Blizz postanowił bardziej ich dowartościować poprzez możliwość wygrania z miernymi umiejętnościami nawet najwyższego poziomu trudności.
- zbyt krótka. Za co zaskakująco można "podziękować" "fanom", którzy narzekali, że WoL był zbyt długi (wtf). Myślałem, że dobra gra nigdy nie może być za długa.
- powtarzalność misji. Wiele z nich ma swojego odpowiednika z WoL. Brak pomysłów?
- brak mini-kampanii innych ras. W WoL był przynajmniej Protoss.
- błędy w logiczne i w lore, na które jestem bardzo wyczulony. Przykład jeden z -nastu: film "Belive in me". Kerrigan daje spluwę Jimowi. Tylko skąd? Nie miała przy sobie, gdy wchodziła, chyba że przyklejoną do tyłka. Jim po oddaniu strzałów w ścianę ma tylko jedną rękę w górze. Kajdany to *uj?
- zaskakujące podobieństwo w wielu aspektach do Warcrafta 3. Ork zły - Ork dobry, Zerg zły...
- fabuła za bardzo "hollywoodzka" (czyt. przewidywalna)

A "tera co je dobre" w kampanii
- fabuła pomimo błędów i "hollywódzkości"
- filmy bardzo dają radę. Mocna strona Blizza
- przyjemna ścieżka dźwiękowa i udany podkład głosów (ang)
- udana kontynuacja charakterów i wątków z wcześniejszych gier i książek
- pomimo liniowości misje można rozgrywać na wiele sposobów, próbując różnych taktyk i umiejętności jednostek
- fanom RTS będzie się grało przyjemnie niezależnie od umiejętności

Rozszerzenie Heart of the Swarm wprowadza wiele zmian na poziomie multiplayer. Jedne są trafione inne, moim zdaniem dosyć kiepskie.
Zacznę od tych bardziej istotnych udanych:
- wprowadzenie non-ladder
- zaistnienie grup i klanów
- możliwość grupowego oglądnięcia powtórki i możliwość wznowienia z nich rozgrywki

Te kiepskie:
- brak możliwości wyboru poziomu trudności coop. Teraz jest to ustalane odgórnie w zależności od powodzenia rozgrywek przez co niektóre osiągnięcia, jak przykładowo wygrana 5-10-15 rozgrywek pod rząd jest prawie niemożliwe.
- trening, który z pewnością nie przygotuje do pvp. Może z czasem się rozwinie. Zobaczymy.
- z nową łatką Battle-net strasznie zamula
- inne rozłożenie procentowe lig promujące moim zdaniem miernych graczy
https://us.battle.net/sc2/en/blog/9067510/Heart_of_the_Swarm_League_Percentages-3_11_2013

Podsumowanie:
Ocena 8/10
Blizzard tak jak to ma już w swojej naturze będzie wprowadzał nowe łatki ulepszające i usprawniające grę.
Po zakończeniu trochę smutek, bo teraz pozostaje tylko czekać z niecierpliwością parę lat na rozszerzenie "Legacy of the Void, a zarazem ostatnią produkcję RTS z serii Starcraft. Nie ma być części trzeciej.

:Papercat Blizzard zawsze był nastawiony na historię. Sęk w tym, że rozgrywki w kampanii jest w najlepszym przypadku na parę tygodni, co w perspektywie wieloletniego powodzenia gry w multiplayer i e-sporcie wypada i tak blado.
Przejście z military-science-fiction do space-fantasy-fiction było zamierzone. SC 1 skupiało się z grubsza na zaistnieniu i nakreśleniu ram samego konfliktu, SC2 skupia się na charakterach, ich wyborach i romansidłach: WoL - Raynor, HotS - Kerrigan, LotV - Zeratul. Również "bogowie" nie są nowością, ponieważ ta część fabuły istniała w starym SC i tak naprawdę to jest głównym nurtem SC lore. Po prostu było za mało miejsca na rozwinięcie;). Książki opisują to znacznie lepiej niż sama gra. Jestem fanem historii, wiem co mówię.

Co do reszty się zgodzę. Blizz przesadził. Dodatek zbyt "noob friendly", Kerrigan OP (po jej śmierci powinien być restart misji), jednostki z dodatkowymi buffami itp.

--
Kto się smuci, jest smutasem. Kto się kłóci, jest... :>

MarkizDeRetarde
Latwa? To pokaz odznake za wszystkie misje na Brutalu?

Ja zaczalem ambitnie na Hard i bylo ok do jakiejs 5 misji. A ze kampanie chcialem przejsc dla historii i bez specjalnych powtorzen musialem na normala przestawic o.O. WoLa jednak przejechalem na hardzie calego bez wiekszych przycinek (poza ostatnia). Teraz sobie powoli przechodze i zdobywam achies. Niektore zdobylem zupelnie przypadkowo, ale niektore wydaja sie kurde bardzo trudne./

Poza tym kampania lopatologiczna - ale widac, ze ma uczyc nowych graczy podstaw i unitow zergow tym razem i robi to imo bardzo dobrze. Kampania, wyzwania plus coop daja solidne podstawy do grania multi komus kto po raz pierwszy zobaczyl gre na oczy. Jasne, ze jak np. ja juz gralem na multi od 1999 to troche inaczej czlowiek patrzy.

Te streaki coop 5-10-15? No wlasnie ma byc trudno, anie ustawic normalnego pc i wygrac 100 pod rzad. 2v2 mam juz 8 wygranych pod rzad z elite, randomem (bo tossami za latwo jest jak chcesz serowac).

Unranked bylo by popular demand - glownie ze wzgledu na LoLa, ktory to ma. Inaczej psychika wtedy dziala, ludzie sie wyluzowuja i lepiej graja, szczegolnie z nizszych dywizji.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Co do ustawiania trudności vs AI.

Odpalcie sobie po prostu Custom Games, wybierzcie mape i tam możecie ustawiać trudność przeciwnika . Ja osobiście na boty nie gram więc mnie to nie przeszkadza.

Ja jakoś nadal nie czuje używania mecha na tossa. Blink Stalkery + chargeloty potrafią zmieść czołgi w momencie. Nadal preferuje MMM .

Co do balansu gry. Ludzie po prostu nie wiedzą jeszcze co jak i gdzie. Nie ma zbyt wielu build orderów nastawionego czysto pod hotsa, więc ludzie marudzą. Hots wbrew pozorom zmienił gameplay i trzeba się za niego zabrać troche inaczej niż za WoL. Przynajmniej ja tak uważam.

Papercat
Osobiście podoba mi się nowy rozkład w ligach, gdyż teraz w brązie są rzeczywiście osoby, które grać nie potrafią. Wcześniej byli tam gracze, którzy grać kompletnie nie potrafili, a także tacy, którzy opanowali rozgrywkę na pewnym poziomie. Był zbyt duży rozrzut, którego w najniższej lidze być nie powinno. Złoto natomiast właśnie powinno być ligą, w której jest najwięcej graczy, gdyż jest to liga dla wszystkich przeciętniaków.

:markizderetarde unranked to dobra opcja również dla osób, które chcą potrenować inną rasą albo poćwiczyć nowe taktyki. Ja ostatnio gram tylko na unranked, bo staram się nauczyć grania HOTSa, a odzwyczaić WOLa.

:thaos w mechu na tossa nie używam przesadnej ilości czołgów, za to więcej thorów, min i hellbatów. Dobrze ustawione miny osłabią armię przeciwnika w czasie starcia, a chargeloty topnieją od hellbatów aż miło ;) Ostatnio wygrałem 180/200 mecha przeciw wymaksowanemu tossowi. Oczywiście to tylko srebro, więc toss nie mikrował specjalnie dobrze, ale i ja popełniłem sporo błędów, jak np. nie trafiłem żadnym EMP w archony (wiem, że ghost to mało mechowa jednostka, ale bez niej jednak trudno się obejść ;).

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Vidmo - Superbojownik · przed dinozaurami
:markizderetarde
Link do brutalnych achiev'ków poszedł na cześka

Odnośnie streaków mylisz się właśnie, bo teraz można je zdobyć wygrywając tylko na elite (dla wszystkich poziomów trudności naraz), albo wcale. Jeśli chcesz np. zdobyć 5-10-15 na hardzie i umiejętności Ci pozwalają to wygrasz 2-3 gry i awansujesz automatycznie do "very hard". Załóżmy, że ten poziom będzie za trudny, gracze komputerowi was rozjadą i streak dla wszystkich poziomów trudności się zeruje. To jest ewidentny bug, który pewnie zostanie naprawiony. Ja mówię jak jest na chwilę obecną. Powinna być przynajmniej możliwość wyboru poziomu, który się już osiągnęło i na którym chce się grać, bez wymuszonego awansu. Jedna bardzo dobra strona nowego systemu jest taka, że kiepscy gracze nie wepchną się na "eliite", aby rujnować grę.

--
Kto się smuci, jest smutasem. Kto się kłóci, jest... :>
Forum > Grajdołek Mistrzów > Starcraft 2: Heart Of The Swarm
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj