Nie rozumiem, dlaczego, mimo iż na pewno tą opcje zablokowałem, ponownie, automatycznie zaktualizował mi się Firefox.
Jestem użytkownikiem FF od baaaardzo dawna, z każdą kolejną aktualizacją było troszkę gorzej. Doszło w końcu do tego, że nie byłem w stanie pracować na paru zakładkach albo z dużą ilością obrazków, bo brakowało mi ramu na jej potrzeby.
Usunąłem, poczyściłem rejestry, zainstalowałem starą wersję, zablokowałem aktualizacje i co? Po jakimś czasie się zaktualizowała. Więc znów poczyściłem wszystkie ślady jej obecności i zainstalowałem starszą wersję.
Dziś zaktualizowała się znowu, w dodatku z jakimś incredibarem i innym gównem ...
Przesiadłem się na Chroma, nie żałuje.

:pcx10 chrome też doskonały nie jest. Mnie wkurza, że dla każdej nowej zakładki odpala nowy proces. Przez to ubicie chroma może czasami być czasochłonne No i pamięci mniej niż FF toto nie używa, ale już sie jakoś do niego przyzwyczaiłem i nie chce mi się przesiadać na co innego po raz kolejny.

:salival Ta wada z procesami też jest zaletą. Jak klęka jedna karta, to nie cala przeglądarka...

Wczoraj odpaliłem nowego FF. Startuje długo i tnie się przy flashowych obiektach i filmach. Zostaję przy Chromie.

Również zaliczyłem przesiadkę na Chromę: mnie FF przestał pamiętać hasła do witryn mimo zaznaczenia odpowiedniej opcji.
Mam za to pytanie: jak korzystając z Chromę ściągać normalnie torrenty - klikam w link, a on chce mi zapisać plik torrent zamiast odpalić klienta do jego ściągania. Na chwilę obecną jedyne wyjście to ściąganie linków magnet - ma to swój minus, bo nie można od razu przed ściąganiem wywalić jakiś niepotrzebnych nfo itp.

:Gregor40 Teoretycznie tak ma działać ale z mojego doświadczenia stwierdzam że ani razu mi tak nie zadziałał, jak się jedna zakładka wieszała to cała przeglądarka siadała. Najlepszym rozwiązaniem jest stosowanie różnych przeglądarek do różnych celów niestety ;/

Tak szczerze to wszystkie obecne przeglądarki ssą pałkę.. Firefox od zawsze był najbliżej ideału ze względu na pełną personalizację.. ale zmula niemiłosiernie. Opera zawiesza się częściej niż Windows XP bez service packów, a Chrome jest bidny aż trzeszczy. Jakiś czas temu wynalazłem Maxton 3, który z nakładki na IE wyewoluował w pełnoprawną przeglądarkę - korzysta z nieopublikowanego jeszcze silnika Chrome, ale ma dużo ciekawych bajerów - np można wyrwać film yt jako jedno okno na pulpicie. Domyślnie przy youtube dodany jest guzik loop, można podzielić stronę na dwie i oglądać dwie karty jednocześnie itp itd.

:gregor40 wiesz, to samo może zrobić wątek. Od tego masz oldskulowe longjumpy czy "newskulowe" exceptiony by to obsłużyć i by cała przeglądarka "nie klękła". Proces ma o wiele cięższy kontekst niż wątek i jest trudniejszy do kontrolowania. Akurat moim zdaniem nie jest to najszczęśliwsze rozwiązanie. Jeśli aplikacja siądzie w wątku jakimś to daje się obsłużyć sygnał, przerwać wątek i kontynuować. Tak zresztą działają często daemony, oldskulowy fork() odszedł dawno w niepamięć ( no prawie w niepamięć ).

:salival ubijasz proces macierzysty i pozostałe same zdychają. Inna sprawa, że jeszcze nigdy nie musiałem ubijać chroma.

:dr4g-0n tak, ale chrome jest chyba najbliżej ideału odkąd ma normalne wtyczki i synchronizację.

Przygodę z przeglądarkami zacząłem od Maxthona (który kiedyś nazywał się MyIE) bo jako jedyny miał działające blokowanie reklam i potrafił zabijać skrypty na stronie (np takie, które nie pozwalały na prawe kliknięcie), do tego bardzo ładnie obsługiwał gesty. Potem miałem krótką przygodę z firefoksem, który był i nadal jest nieprzyzwoicie wolny pod windowsem (pod linuksem nieco lepiej, ale też gorzej niż chrome), potem długo przyjaźniłem się z operą (zdobyła moją miłość synchronizacją między urządzeniami, którą wprowadziła jako pierwsza) którą przez złe renderowanie wielu stron zostawiłem dla chroma gdy tylko pojawił się dla niego adblock. Obecnie używam safari, bo ma wspaniale działające płynne przewijanie i najlepszą integrację z systemem (między innymi przeszukiwanie historii przez spotlight). Oczywiście safara też mnie od czasu do czasu wkurza i do niektórych stron muszę odpalać chroma. Ostatnio z ciekawości zainstalowałem nowe IE, które microsoft bardzo intensywnie reklamował, ale jak zobaczyłem, że za jedynego dostępnego adblocka autor każe sobie płacić abonament, to podziękowałem.

Mam zamiar potestować maxthona, konkretnie jak się sprawuje wersja dla OSX, bo ta przeglądarka jest bardzo niedoceniana a oferuje naprawdę sporo.

:filonpl wiem, że ubijasz macierzysty, ale czasami trudno zdecydować wśród 30 procesów, który jest ten macierzysty ( zwykle ten, który zjada najwięcej pamięci, ale jak któryś tab się rozszaleje, to potrafi pobić w tym parenta ). A chroma musiałem ubijać wielokrotnie, bo po prostu muli po pewnym czasie i nie chce mi się zwykle czekać, aż sam zakończy działanie po alt+F4 czy cmd+Q.

A właśnie, wie ktoś jak w Chromie uporać się z losowymi błędami w wyświetlaniu obrazków? Czasem wsio hula bez problemu, czasem nie wczytuje się nic, czasem częściowo.