Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Grajdołek Mistrzów > Assassin's Creed Brotherhood
SunsetOfBelchatow
I jak wasze wrażenia z tej gry? IMHO jest świetna. Multi uwielbiam, bardzo oryginalne, w końcu jakaś odmiana po tych wszystkich CoDach i Battlefieldach. Jedyny problem to to, że czasem (np w porze obiadowej) znaleźć kogokolwiek do grania (tzn system szuka i szuka i głupich 8 osób nie może znaleźć w dowolnym trybie), ale jak już się załączy to miodzio. Grywa ktoś? Osobiście pykam na PS3 więc jakby ktoś był zainteresowany wspólnym mordowaniem to mój nick na PSN to alien1989_AE.

(jedyny temat na temat tej gry jaki znalazłem to ten o becie multi, a ja tu przecież już o ukończonej wersji mówię)

--

salival
salival - Little Princess · przed dinozaurami
Miałem napisać o pełnej wersji dawno temu, ale jakoś się nie złożyło. Multi już na poziomie bety znudziło mi się i w pełnej nie odpaliłem ani razu. Za to singiel pozytywnie zaskoczył. Spodziewałem się, że to takie większe DLC, a okazuje się, że i fabularnie pcha akcję do przodu oraz dostarcza sporo zabawy ( 25-30 godzin ). Wrażenia z gry więc są bardzo pozytywne.

--

SunsetOfBelchatow
A co cię tak naprawdę znudziło? Za mało akcji? Bo mnie akurat ta "powolna" rozgrywka i ostrożne poruszanie się bardzo przypadło do gustu.

--

salival
salival - Little Princess · przed dinozaurami
:sunsetofbelchatow znudziło mnie to, że właśnie ta powolna rozgrywka się nie sprawdza, bo ludzie z którymi grasz mają to gdzieś i w większości każdy lata po całej mapie jak z przysłowiową "sr***ką". Niestety, pomysł był fajny, ale nie jest gotowy na graczy z ADHD. Więc mi się to znudziło już w fazie bety ( aczkolwiek wówczas oceniłem ten model gry pozytywnie ) i raczej szybko nie odpalę mutli w AC:B. No i rzeczywiście, znalezienie graczy często graniczy z cudem. Ale Brotherhood ma bardzo wiele do zaoferowania w samym singlu, a multi moim zdaniem dodane jest trochę na siłę. Singla ukończyłem, końcowe "WTF" zaliczyłem też i może wrócę jeszcze tylko porobić misje poboczne frakcji, bo tych trochę jeszcze zostało mi, ale bawiłem się naprawdę nieźle. Jest sporo co prawda nieopracowanych elementów ( balans broni, kusza jest zdecydowanie "overpowered", dodane stealth mimo, że gameplay nie został pod to w ogóle przygotowany, przez co w misjach, gdzie nie można być wykrytym często przekleństwa leciały itp. ). Ogólnie Brotherhood jest moim zdaniem lepsze niż AC2 i czekam na ciąg dalszy ;)

--

SunsetOfBelchatow
Myślę, że powinieneś jednak spróbować zagrać w multi jeżeli ostatni raz grałeś w nie na becie. Ja nie zauważyłem żeby wszyscy cały czas biegali, może w trybie polowania, jak się jest w drużynie ścigających to się biega (jak masz pewność że żadna ofiara nie jest w zasięgu, to się spieszysz żeby się w zasięgu znalazła). A oprócz tego jednego trybu raczej wszyscy chodzą i się kryją, często stosują nawet jakieś wymyślniejsze taktyki. Nie zaszkodziłoby ci spróbować, choć nic na siłę. A singiel jest naprawdę dobry. Trochę mi brakowało możliwości krycia się za przeszkodami czy czegoś w tym stylu, właśnie do misji w których zabronione jest wykrycie. Kusza jest super, bardzo ułatwia sprawę, ale nie sprawia, że znikają wszystkie wyzwania.

--

BeMyPenguin
BeMyPenguin - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Kupiłam tą grę facetowi na Gwiazdkę. Ale On niestety w multi nie pogra, bo mamy przerobioną konsolę. Póki co walczy samotnie, ale już Mu świta w głowie myśl kupienia nieprzerobionego XBoxa.

--
Każdy znaleźć lub kupić chce swój pieprzony raj.

salival
salival - Little Princess · przed dinozaurami
No właśnie kusza jest świetna, a zatrute strzałki później w ogóle są jeszcze lepsze, bo pozwalają nie zostać wykrytym i wybić większość wrogów ( duże ułatwienie moim zdaniem ), za to są bronie jeśli chodzi o walkę, całkowicie bezużyteczne. Również rola bomb dymnych znacznie spadła, rzucanie sztyletami - no po co, jak jest kusza, strzelanie z pistoletu - jest kusza, broń długa - ukryte ostrza sprawdzają się tak samo dobrze, szczególnie że jedna kontra w większości przypadków tym razem od razu zabija przeciwnika i z chainowaniem można wybić kilku jednym ruchem. Poza tym doszedł kop w jaja, więc rozbrajanie stało się zbyteczne, kop jest skuteczniejszy ( nawet przez zbroję o dziwo ). Prosta walka z AC2, w AC:B w ogóle nie jest wyzwaniem i właśnie dlatego mamy te dodatkowe sub-wyzwania dotyczące metody wykonania misji ( nie zostacie wykrytym, użycie tylko adeptów, wykonanie misji w określonym czasie itp. ). Przez to było naprawdę fajnie i zbalansowało to walkę. Z drugiej strony już pisałem kiedyś w przypadku AC2 - łatwa walka w kontekście gry mnie nie dziwi, bo w końcu nie mamy do czynienia z jakimś Cyfronem Liczypiórkiem, tylko z wyszkolonym zabójcą, dla którego takie leszcze jak strażnicy nie stanowią raczej wyzwania. W AC:B można więc poczuć się jak zawodowy assassin, a z drugiej strony misje, aby ukończyć je w 100% wcale nie są łatwe. Brakowało mi jakiegoś prostego kucania, teraz też pełno elementów, które zostały z AC2 stały się bezużyteczne w AC:B, np. zatrudnianie frakcji - w ogóle mi się to nie przydawało. Za to odnawianie Rzymu i zdobywanie wież strażniczych było naprawdę super i wymagało czasami kombinowania. Misje Leonarda też były niezłe ( bombowiec ). Gra moim zdaniem bardzo udana i mimo, że wielu ( i ja też ) z początku twierdziło, że to taki większy DLC, to nic z tych rzeczy. To pełnowartościowy produkt dostarczający masę nowej asasynowej zabawy.

Do multi może kiedyś sięgne. Ja w ogóle mało gram w multi. Ostatnio pograłem w DC Universe Online, ale też mi się znudziło Mi generalnie większość multi nudzi się na poziomie bety ;)

--

SunsetOfBelchatow
Właśnie miałem to napisać o tym czuciu się jak prawdziwy asasyn. Kucania faktycznie brakuje. Szczerze mówiąc na początku starałem się wszystkie wspomnienia synchronizować w 100%, ale potem sobie odpuściłem. Może jak skończę wątek fabularny to w drugim podejściu będę wyśrubowywał wszystkie do tej pory niewystuprocentowane misje.
Co do multi jeszcze, to do tej pory właściwie wcale nie grywałem z innymi graczami. To jest chyba pierwsze multi w którym udaje mi się osiągnąć satysfakcję z gry.

--

salival
salival - Little Princess · przed dinozaurami
A to jeszcze nie skończyłeś wątku fabularnego? Uuuu, to graj graj, bo na końcu zrobisz niezłe "WTF" Szczerze, nie spodziewałem się takiego pchnięcia fabuły do przodu w AC2.5 ;)

Swoją droga nie miałeś wrażenia grając Desmondem, że grasz w Ucharted? Tzn. głosem Desmonda jest Nolan North, tak jak Drake'a, ale te one-linery, dowcipaski i sposób mówienia - to po prostu Nathan Drake, dodatkowo przeprawa z Lucy na początku gry, to jak duet Nate i Elena ( dodatkowo praca kamery była "zapożyczona" z Uncharted ;) ). Natomiast AC:B trochę pokazuje, że Nolan North się zaszufladkował w roli Drake'a. W Dark Void grało się Drake'iem i w AC również teraz gra się Drake'iem. To taka dygresja mała. Niby szczegół, ale rozpraszało mnie to trochę. Za to tym razem rola Desmonda i poziomy nim grane są naprawdę super ( no i ukończ wątek główny ;) ).

Również możliwość opuszczenia maszyny w dowolnym momencie jest w sumie fajna, bo można pokicać po Monteriggioni w czasach obecnych, aczkolwiek mało w tym jakiejś sensownej rozgrywki. Ot taki dodatek dla wydłużenia czasu gry, tak samo jak te durne maile, które można czytać.

Podobały mi się też misje-retrospekcje z Christiną, kolejny fajny pomysł.

Co do satysfakcji z gry, to ja muszę mieć cel gry, samo "dokopanie" drużynie przeciwnej, bez żadnego story po prostu nie daje mi satysfakcji. Dlatego albo grywam w singla, albo w coop jeśli dostępny jest w trybie story. Stąd tak mało mnie w multi i dlatego nudzi mi się szybko, bo nie widzę celu, by grać.

--

SunsetOfBelchatow
No nie ukończyłem jeszcze. Święta się skończyły i nie zdążyłem. Ale wracam teraz na weekend do domu to skończę te dwa ostatnie bloki.
Wiesz, za mało gram w Uncharted (jestem gdzieś tak w połowie fabuły pierwszej części) żeby zauważać takie rzeczy. Podejrzewam nawet, że jak jeszcze trochę pogram to będę miał raczej efekt "o, to ten facet z asasyna". Gra Desmondem we współczesności mi się podoba. Podobno są w Monteriggioni jakieś relikty do zebrania (dla aczików).
Cały czas się zastanawiam gdzie będzie się odbywała trzecia część. Oczywiste jest, że będzie dużo więcej gry Desmondem, nie po to go szkolili tyle żeby tylko w Animusie siedział, ale z drugiej strony, musi być dużo fragmentów w Animusie bo na nim opiera się cały interfejs gry (minimapa, wybór broni, dostęp do bazy danych, a nawet sterowanie "marionetką"). Nie po to wkładali tyle wysiłku w urzeczywistnianie świata "realnego" (jak wykonywanie wszystkich czynności intuicyjnym "dowolnym przyciskiem i brak HUDu), żeby teraz wymyślać jakieś kombinacje z wprowadzaniem wszystkich tych elementów w jakiś inny sposób. To dopiero była dygresja, ale wracam już do tematu.
A nie czujesz żadnej satysfakcji z efektownie wykonanego zabójstwa? Zaplanowanego w najdrobniejszym szczególe i sprawnie przeprowadzonego, tak że ofiara niczego się nie spodziewa? Bo ja właśnie w tym upatruję moją fascynację tym multi. Bo jakoś mnie nigdy nie bawiło zaliczanie kolejnych headshotów (szczególnie że zazwyczaj to ja je przyjmowałem niż zadawałem), a w ACB jest jakoś inaczej. O gustach się nie dyskutuje, więc rozumiem, że multi ci się może nie podobać, ale trzeba przyznać, że jest przynajmniej oryginalne jeśli chodzi o koncepcję. Trochę mi się kojarzy z multi w Splinter Cell (nigdy nie grałem w tą grę, ale tak z opisów kojarząc).

--

salival
salival - Little Princess · przed dinozaurami
Zakończenie sugeruje mocno, kim będzie się grało w następnej części moim zdaniem.

Co do multi, właśnie zupełnie mnie to nie satysfakcjonuje. Tzn. gdyby tego nie była taka ilość, ale już ich zrobiłem sporo w becie i znudziło mi się. Ja naprawdę muszę mieć po co grać, musi być coś co pcha mnie do przodu i widzę jakiś progres, a levelowanie samo nie wystarcza. Jestem bardziej zorientowany na story i więcej satysfakcji daje mi jakaś misja właśnie w tym trybie, niż kilkadziesiąt zabójst w multi. W większość gier odpalam multi, gdy je kupię, ale na ogół nie wytrwam dłużej niż 1-2 dni grając i po prostu nudzi mi się. Tak znudził mi się MAG ( całe szczęście w becie jeszcze, więc go nie kupiłem ), DC, AC:B, BC2, MW2, Uncharted 2 - moja gra multi wygląda tam tak, że dwa dni pogram, zobaczę z czym to się je i po prostu nic mnie już więcej tam nie ciągnie. Nie mówię więc, że multi w tej czy innej grze jest złe, to raczej ja jestem zły dla mutli

--

cooldan
AC2 była jedną z moich ulubionych gier a AC:B ją fajnie rozwija. Co prawda momentami przez to jest łatwiej (pomoc innych, killcombo, kusza) ale teraz idąc przez Rzym czujesz się "mastah". inna sprawa że ten Assasyn to bardziej zabójca niż skrytobójca. Narazie nie przeszedłem wątku głównego(aktualnie 5 sekcja) i staram się to jak najdalej odroczyć robiąc wszystko inne bo boje się że jak skończę to nie będzie mi się chciało wracać do misji pobocznych (tak miałem z RDRem). Szwendanie się Desmondem jest spoko ale do pasji mnie doprowadza że nie mam "na tacy" podanej odpowiedzi czemu coś wygląda tak a nie innaczej. Np. po wyjściu z sanktuarium aż do schodów koło "fontanny" prowadzi jakiś taki krwawy szlak (widoczny w 'eagle vision'). Możliwe że potem jest to jakoś wytłumaczone albo ja coś przegapiłem i nie 'łapie'. Generalnie gra jest świetna.

Co do multi to bardzo mi się podoba ale niestety czekanie po 15 minut na mecz jest troszkę bezsensu. Nie wiem czy ostatnie DLC coś zmieniło w tej kwestii.

--

SunsetOfBelchatow
No właśnie. Tak naprawdę dopiero teraz można się poczuć jak prawdziwy, skuteczny asasyn. Przynajmniej ja to tak odczuwam. Już w AC2 było o niebo lepiej pod tym względem w stosunku do jedynki, ale IMHO dopiero Brotherhood pozwala w pełni się nacieszyć bezproblemowym eliminowaniem przeciwników.
Co do tych informacji nie podanych na tacy, to wydaje mi się, że to tylko takie aluzje, które zostaną potem wytłumaczone (jak te wszystkie znaki na ścianach i podłogach na końcu części pierwszej).

--

cooldan
pierwsza część była ok. i tylko ok. a zakończenie mnie lekko zirytowało bo opcje z gatunku "ha! a teraz rok będziesz się zastanawiał o co nam chodziło. albo wiesz co? nijak do tego nie nawiążemy w sequelu bo team developerski się zmienił i my nie wiemy co to miało być"

fakt faktem że "to uczucie" kiedy zaczepiają Cię strasznicy szast prast i czterech leży martwych jest milusie. zwłaszcza że teraz opłaca się przeszukiwać ciała.

a tak baj de wej to możemy się na multi kiedyś umówić

--

SunsetOfBelchatow
True, true. Od dzisiejszego popołudnia jestem w domu, więc i przy konsoli będę do niedzieli.

--

SunsetOfBelchatow
:cooldan mam nadzieję, że się nie obrazisz, ale twoja wypowiedź mnie do tego zainspirowała. Tylko nie miałem czasu rano tego zrobić.


--

SunsetOfBelchatow
Wiecie, właśnie skończyłem fabułę. I muszę powiedzieć, że aż takiego wielkiego "wow" to nie było. Wprawdzie umieram z ciekawości co będzie dalej, ale po dwójce też się tak czułem (tyle że wtedy wiedziałem, że za kilka tygodni dostanę AC:B pod choinkę).
Jedyne co mnie mocniej ruszyło to
_____________________________________________________
UWAGA SPOJLER








































to, że trzeba było zabić Lucy "własnoręcznie", a nie w animacji. To jak musiałem ruszać gałką, żeby Desmond krok po kroku szedł w jej stronę, a potem nacisnąć dowolny guzik... mocne.












































KONIEC SPOJLERU
___________________________________________________

--

cooldan
o. strasznicy. tak się kończy robienie 3 rzeczy naraz.

ja też właśnie skończyłem i ponieważ godzina późna to czy w napisach/po napisach poza wymianą trzech zdań dzieje się coś jeszcze bo nie wiem czy nie przeapiłem.

dobranoc.

--

SunsetOfBelchatow
Nie, wsadzają cię do animusa (bez żadnej animacji, po prostu wracasz do Rzymu) i tyle. Tylko że pojawia się jeszcze sporo zabójstw na zlecenie, a nawet ostatnia misja z Cristiną, więc jest jeszcze kilka dodatkowych misji do ukończenia. Przynajmniej u mnie pojawiły się one dopiero po zakończeniu ostatniej sekwencji.

A "strasznicy" są fajni, mimo że nie są znowu tacy straszni.

--

cooldan
ano ale z tym wsadzeniem do Animusa jakiś mistyczny głos decyduje. Bo napewno to nie Shaun mówi.
najgorsze, że przyjdzie z rok poczekać. Choć na psn'ie jakowyś komiks się chyba pojawił. Plus gra chciała mi save'a z facebookiem zlinkować z jakiegoś powodu.

--

SunsetOfBelchatow
Ja myślę, że może mówi to ten gościu, który miał na nich czekać w miejscu spotkania. Ten z którym wszyscy mailowali. William czy jakoś tak. Bo nie był to na pewno Vidic (mówię o nim tylko dlatego, że kto jak kto ale on jest specjalistą).

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Wałaśnie zamierzam kupić AC:B w wersjii PC najlepiej edycję kolekcjonerską, jeszcze lepiej pre orderem bo premiera dopiero 25 marca.
Może dać ktoś jakiś dobry namiar na sklep?
Forum > Grajdołek Mistrzów > Assassin's Creed Brotherhood
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj