drodzy Bojownicy pytanie może nie na miejscu ale zapewne czas odpowiedni bowiem wakacje tuż tuż poza tym kogo innego mam pytać jak nie Was przecież wy doświadczeni w życiowych wyprawach i takich tam innych...

W sierpniu wybieramy się na samochodową wyprawę (bądź też wyprawkę) po Europie, zamierzamy odwiedzić (bo tam nas jeszcze nie widzieli) Amsterdam Bruksel(k)e Paryż (wraz z południową Francją tzn jakieś tam wybrzeże Lazurowe i zahaczyć o Italię (ahh Ci włosi) i chcę porad bo szczerze mówiąc to nie wiem co gdzie i jak Być może któryś/któraś z Was drodzi Bojownicy i Bojowniczki juz ma za sobą taką wyprawę i radą służyć by zechciała? Ile "ojro" szykować jak z drogami dojazdami i wszystkim innym co ważne będzie.

Nadzieję mam iż ukochany Joe nie zawiedzie mnie i odpowiedzi multum będę miała! Pozdrawiam

Co do pojazdu i wytyczania trasy: "Burnout Paradise"
W kwestii planowania wycieczek po mieście: "GTA IV"
Podwożenie autostopowiczów: "Carmaggedon"
W przypadku kontaktu z lokalnymi przedstawicielami drogówki pomaga trening "NFS: Hot Pursuit"

no tak Grajdołek Potworny

Zależy co chcesz kupić w ojro, jakieś gry czy sprzęt, musisz sprecyzować

szczerze? aby brzydko to nie brzmiało to ojro chcemy przeżreć i przechlać,

Mnie sie to śni

:rybatychy - no nie będę złośliwy, powiem wprost: NTF, ja wiem, że HP ma podobne kolorki i łatwo pomylić

:salival nie jesteś złośliwy nei zapominaj ze bojowniczki więcej kolorów znają jednak tak rzadko korzystam z forum że nazwa GRAJDOŁEK przykuła moją uwagę i na babski rozum to najodpowiedniejsze miejsce na taki temat ale skoro mowisz ze hp no to co przenieść by trzeba?

:rybatychy - wystarczy przeczytać opis forum To forum dotyczy głównie gier oraz PC i konsol ( no i czasami jak widać też eurotrip ). W każdym razie , rzadko zdarza się komuś zabłądzić i trafić do nas przez pomyłkę

:salival jestem kobieta...

To Cię od niczego nie usprawiedliwia. Kobiety potrafią chyba czytać

Poza tym mamy tu jedną taką, co jest bardziej "ograna" niż niejeden bojownik z tego forum Więc żadne usprawiedliwienie

z tego co ja robiłem i byłem:

Paryż - koniecznie weźcie kogoś kto umie po ichniemu. Te zapyziałe żabojady nie rozumieją inaczej niż sacre bleu. Szukaj nielegalnych, lub pół-lewych pokoi do wynajęcia (myśmy sięzatrzymali w Nogent de Paris obok jakiejś szkołybyła kawiarnia gdzie za 4 osobowy pokój z łazienką i komfortem [bez wyżywienia] dawaliśmy 42 Ojro za nockę - to niedużo. Do tego niedaleko jest stacja kolejowa, która dowiezie was do centrum w jakąś godzinę. Na wieże eifla z buta - krócej wyjdzie nawet z 4 przerwami po drodze na schodach niż czekając na windę, zabrać prowiant - bar pokładowy drogi.

Kopenhaga - drogo, uciekać - 4pak browca ("takiego-ło") = 8 euro, za 4pak ichniego piwa gruszkowego dawaliśmy równowartość 80 pln, bochenek chleba złotych dwadzieścia. Najlepiej korzystać z Couch-surfingu. Opłaty za most - chore, za benzynę - chore (~7pln za litr). Ale jeżeli macie lokum za darmo (couch surfing) i własne żarcie wyjdzie wam ok 500 pl za tydzień (głównie są to koszty benzyny i opłaty drogowe)

Bruksela - uważać na chorych kierowców (skręcając w lewo byłem z lewej strony wyprzedzany), ceny takie średnie - Hotel De Paris (obskurny hotel z grzybem wielkim jak K*** Mać) 43 ojro za nockę - daje rade, czynny całą dobę - jest w centrum. Centrum zdominowane przez arabów niesprzedających złośliwie ambrozji piwnej. Znaleźliśmy za to jakąś sycylijską mordownię, gdzie nam je tanio sprzedali. Warto zobaczyć ichnie expo - głównie ze względu na jego wymyślność.

Amsterdam - znaleźć pole campingowe - można postawić namiot (42 ojro za nockę za 2kę lub 3kę [namiot]) lub wynająć chatkę (nie wiem za ile). Warto kupić bilet 24 lub 48 godzinny - wychodzi taniej niż kupowanie jednorazowych, kanarów nie ma bo w każdym tramwaju i autobusie stacjonuje kasjer. Żarcie na poziomie (w związku z ustawiczną gastrofazą turystów), trawa od 3 do 10 ojro za gram, zależnie od gatunku i smaku. Zakaz palenia marihuany w miejscach publicznych (to się tyczy także cofee-shopów) - jedynie w pokoju hotelowym, mieszkaniu lub polu namiotowym.

To tyle odnośnie stolic.

Należy uważać na płatne parkingi.

Za tydzień w drodze, z piwem, wyżywieniem i benzyną daliśmy we dwóch ~1500 pln - 3600 kilometrów suzuki swiftem.

mój babski rozum tego nie pojmuje

niech ten temat zostanie dla potomności

Ten temat będzie sławniejszy od tematu Torvalds'a z jego Linuxem.

o ku* na grajdołku pomagają

I parę rad samochodowych:

1) Wykup sobie assistance samochodowe. Gdyby nie daj Boże coś sie upsuło - będzie duużo taniej.

2) Pamiętaj, że nie w każdym kraju EU są bramki na autostradach. Austria, Czechy, Słowacja mają winietki. Brak winiety jest bardzo drogi . Włochy i Francja mają bramki. Ale zazwyczaj równolegle do autostrady prowadzi zwykła droga, która jest darmowa i na dodatek ciekawsza.

3) Tak wogóle to nie warto się spieszyć jadąc samochodem. Używać nie tylko GPSa, ale dobrego atlasu - ten pomoże znaleźć alternatywne, ciekawsze widokowo drogi. Przykładowo - jadąc Włoch lub do Włoch w kierunku Polski (trasą przez Znojmo, Brno) warto zamiast gnać autostradą przejechać nad Dunajem drogą przez Melk i Krems.

4) Warto dbać o auto w trasie. Na postojach sprawdzić płyny (olej!), macnąć koła, czy równo ciepłe. Mniej stresu i kosztów. Nie oszczędzać na benzynie - kupować na markowych stacjach (szczególnie Czechy, Słowacja) bo czasem można coś dziwnego zatankować. Jeśli silnik jest benzynowy - warto potestować czy nie opłaca się 98/99 zalać do baku.

To i ja dam parę rad:

1. Często zapisuj stan gry. Nie chcesz przecież, aby po nagłym padzie systemu trzeba było znów dwie godziny jechać niemiecką autostradą i oglądać znów ten sam jednostajny widok.

2. Rozmawiaj z NPC'ami jeśli zainwestowałaś w umiejętności językowe i masz przynajmniej przeciętną charyzmę. Wielu z nich może dać ci questy poboczne. Nagrody są z reguły marne, ale pozwalają zaoszczędzić nieco kasy. Uważaj na Francuzów. Większość jest postaciami silnie chaotycznymi - mogą mieć dziwne zachcianki.

3. Dobra drużyna to podstawa. Warto rozejrzeć się za postaciami, które mają wszechstronnie rozłożone skille, a już w ogóle należy tak się zebrać, aby się wzajemnie uzupełniać. Nigdy nie wiesz, kiedy przyjdzie ci użyć naprawy, a kiedy targowania.

4. Potiony zabierz ze sobą. Te z innych serwerów mogą szkodzić, a z reguły są paskudne. Uważaj też na NPC'ów proponujących potiony za darmo w karczmach - bywają zatrute lub zaklęte. Dostajesz potem potężny minus do statystyk i morale.

Na razie to tyle. Może jeszcze ktoś dopisze parę porad.

Po ostatnich zmianach w pliku eu.exe (1 maj 2004) poruszanie się po mapie świata zostało znacznie ułatwione, chociaż handel z przedstawicielami różnych nacji przestał być tak opłacalny.

Używaj zarówno mini-mapy usytuowanej na przedniej szybie pojazdu, jak i mapy świata dostępnej w menu.

Przed podróżą przeczytaj samouczek, któregoś z renomowanych mistrzów gry. Zawiera opisy ciekawych lokacji, informacje na temat komunikacji z NPC oraz szereg godnych uwagi podpowiedzi, w tym najważniejszą: jak przejść wszystkie etapy, mimo mocno ograniczonego budżetu.

:hero

To jest chyba pierwszy temat na grajdołku, który nadaje się na główną

to jakaś prowokacja

Podstawowe założenie to tani nocleg. Najtańszy to hotele Etap i F1. Zarówno w Niemczech, jak i we Francji dostępne. Znajdź sobie adresy i telefony w goglach i jadąc, rezerwuj po kolei. Osobną historią są autostrady we Francji. Korzystając z nich dojedziesz szybko i wygodnie wszędzie. Jeżeli jednak chcesz taniej, pojedź "nacjonalkami", czyli drogami krajowymi, za darmo. Przyzwoite, choć przejeżdżasz przez miasta i miasteczka, ale przy okazji zwiedzasz. W czasie zwiedzania staraj się parkować na obrzeżach miast. Po pierwsze, parkowanie w mieście jest dosyć kosztowne, po drugie, nie bardzo jest gdzie zaparkować.
Powodzenia.

nie wierze...

I uwaga na niespodziewane lvl up'y, może wam w takiej sytuacji wierzchowiec paść

Ja tylko powiem, ze jak nie mieliscie takiej wyprawy za soba to raczej nie polecam przekraczac 2500km na tydzien w sierpniu. Nawet z klima sie na autobanach tak wymeczysz ze nie bedzie sily juz zwiedzac (przyjazd po 800km do Wenecji i masz ochote jedynie spac na campingu )

W zeszłym roku jechałem, fakt, że tylko do NL, tam miałem nocleg za free (Tilburg), zwiedziliśmy Rotterdam i beligijską Antwerpię, zrobiliśmy w tydzień 2500km autkiem na LPG więc było bardzo tanio. 170zł poszło na paliwo (jechaliśmy w trójkę), łącznie z mega chlaniem przez tydzień (krata piwa jakieś 8-10€ 560zł.

Co do trasy, nic specjalnego, spokojnie na autostradzie, sprawdzać płyny, szczególnie olej, tankować i jechać. My ruszaliśmy wieczorem, ok 20.30, o 10 byliśmy w Tilburgu, 11,5h za 1170km, z przerwą co 300km więc czas dobry.