Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Grajdołek Mistrzów > Majesty 2 - pierwsze wrażenia
futurysta
futurysta - Fuu... turysta · przed dinozaurami
Przyznam szczerze, że aby zagrać w Majesty 2 specjalnie założyłem konto na Rapidzie i ściągnąłem tę grę, co też uczyniłem pierwszy lat od wielu, wielu lat. Niestety Nippon to kraj konsol wszelkiego rodzaju i gry na PC są dość rzadkie, a premiery pojawiają się ze sporym opóźnieniem. No chyba, że lokalne. Wróćmy jednak do meritum, czyli Majesty 2.

Od razu bez bicia, pręgierza i tereferki przyznaję, że jestem wielkim fanem pierwszej części. To było niesamowite nowatorstwo. Fantastyczny pomysł na grę. Ostatnio nawet chciałem sobie odświeżyć i próbowałem zainstalować na swojej maszynie, ale ta stwierdziła "oci... oszalałeś?" i tyle mi było z grania. Żadną siła nie chciała się uruchomić.

Poczekałem zatem cierpliwie do premiery Majesty 2. Wczoraj zainstalowałem, odpaliłem i...
Mam dziwne wrażenie deja vu. Niemal wszystko jest niemal identyczne jak w "jedynce". Nawet postaci ginąc mówią dokładnie te same kwestie ("I'm melting", "My service... ends."). Te same budynki, podobna mapa gry, mam nawet wrażenie, że interface niemal się nie zmienił. To jednak jest wszystko, co pokochałem w Majesty. Twórcy podeszli chyba nieco na zasadzie, że "lubimy te piosenki, które już słyszeliśmy".

Wielkie plusy za humor w grze, zwłaszcza doradca jest niesamowity, naprawdę radzę dobrze przysłuchać się jego kwestiom ("Yesterday when I was dri... dining with a friend of mine..."). Plus za grywalność, bo cholera naprawdę wciąga. Grafika też przyjemna dla oka.

A minusy... Chyba jednak przydałoby się kilka nowości, bo mam wrażenie, że dostałem do łapki kolejną wersję tego samego produktu, z tym że w trójwymiarowym opakowaniu. No i jak dla mnie poziom trudności chyba jest nieco zbyt wyśrubowany, ale może po prostu za krótko gram, żeby znaleźć dobrą strategię.

Ogólnie - polecam!

--
"If we were supposed to talk more than listen, we would have been given two mouths and one ear." Mark Twain
Blog ### Wino

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Calosia - Superbojownik · przed dinozaurami
Zachód: "Uwielbiam pierwszą część, żeby zagrać w drugą specjalnie poświęciłem pieniądze i ją kupiłem!"

Polska: "Przyznam szczerze, że aby zagrać w Majesty 2 specjalnie założyłem konto na Rapidzie i ściągnąłem tę grę"

Ja pier...

--

Nie używaj emotikon. Będziesz brzmiał bardziej ironicznie.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
kolnay - Superbojownik · przed dinozaurami
@Calosia
Zachód: (nic interesującego)
Polska: Komentarz czepiający się jakiejś bzdury, sugerujący że wszyscy Polacy to beznadziejne skąpiradła, złodzieje i biedaki.

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
spekter - Superbojownik · przed dinozaurami
Zachód: mogę sopie pozwolić na zakup wszystkich nowości wydawniczych, nawet jesli po 5 min miałbym więcej nie włączyć
Polska: Gram w pirackie wersje wszystkiego co wychodzi, a jak coś mi się spodoba, to reorganizuje swoje wydatki na najbliższe 3 miesiące, żeby znaleźć fundusze na gre...

--
badz czlowiekiem laskawym tak i od czasu do czasu wcisnij prawy alt!

gen_Italia
gen_Italia - Amator trójkątów · przed dinozaurami
Polska: brak umiejętności czytania ze zrozumieniem

--

futurysta
futurysta - Fuu... turysta · przed dinozaurami
Panowie - a w którym miejscu stoi napisane, że ja w Polsce jestem

--
"If we were supposed to talk more than listen, we would have been given two mouths and one ear." Mark Twain
Blog ### Wino

futurysta
futurysta - Fuu... turysta · przed dinozaurami
W Polsce gry nie są drogie. Macie obraz mitycznie tanich gier na Zachodzie i potwornie drogich w Polsce. Otóż szanowni Państwo - Bezedura!!!

Nowości w Polsce w dużej mierze to cena około 100 PLN. Czasem taniej. Do tego dochodzi bardzo bogata oferta tanich serii, więc nie wszystkie gry trzeba kupować od razu w momencie premiery. Kiedy mieszkałem w Polsce, dokładnie tak robiłem - czekałem na tanią serię, oczywiście jeśli nie mówimy o hitach typu Fallout 3. Powiecie mi, że 100 PLN to za dużo? To jakieś 10 paczek fajek, no 15 - nie wiem dokładnie, bo nie palę. To naprawdę za dużo? Chyba macie niesamowite problemy z zarządzaniem domowym budżetem.

Dla porównania - w Japonii nowa gra na PC kosztuje około 220 - 230 PLN. Choć życie jest droższe to nie DWA razy.
Zdarzyło mi się mieszkać również w Holandii i w Szwecji i zapewniam Was, że ceny gier są (proporcjonalnie) na bardzo podobnym poziomie, jak w Polsce. Wystarczy chcieć kupić oryginał i można. Jednakże w Polsce ciągle jest podejście "Bo drogo, to ściągnę..."

I dla Twojej informacji Calosia - z chęcią kupię Majesty 2. Jak tylko zjawię się w kraju to zakupię oryginał. Ba, jak tylko zobaczę tutaj na półce to postąpię tak samo

--
"If we were supposed to talk more than listen, we would have been given two mouths and one ear." Mark Twain
Blog ### Wino

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Jeśli chodzi o sprzedaż gier to angole* muszą się dużo nauczyć od naszych wydawców

*tylko tam, kilka razy, kupowałem gry.

A na Majesty czekam

salival
salival - Little Princess · przed dinozaurami
:lordkaftan, tutaj to nie lokalni wydawcy wydają, tylko oficjalny wydawca gry na światowy rynek. Nie znalazłem takich firm jak Cenega czy inne podobne w Polsce, które muszą zająć się sprowadzenie czy lokalizacją tytułu. Za to jest tu Activision, EA, Capcom, Namco i cała reszta, którzy sami są wydawcami na tutejszym rynku i dbają o swoje produkty.

--

Misiek666
Misiek666 - SIURBEMEDIZAPREKUNDA · przed dinozaurami
:futurysta .. say no more brachu ! Zgadzam się w 666% !

--

futurysta
futurysta - Fuu... turysta · przed dinozaurami
Ponieważ atmosfera przez chwilę przypominała tę z ulubionej krasnoludzkiej knajpy „Spalona podwiązka”, to dorzućmy jeszcze kilka wrażeń z gry.

Tak naprawdę mamy tu do czynienia ze starym, dobrym Majesty. Plus nowa grafika, plus kilka usprawnień (Hall of Lords – w każdej misji wybieramy herosa, który możne nam towarzyszyć, potencjalnie, w misjach następnych) plus mega dawka humoru! Choćby dla tego ostatniego elementu warto odpalić ten symulator królestwa fantasy. „Nie, Panie, nie wiem, dlaczego nazwali smoka Rafnir. Albo to chyba łatwiej mówić Rafnir niż za każdym razem powtarzać ten czerwony smok ze złotymi skrzydłami, wiecie, ten, który zjadł Teda” Za teksty dorady twórcą gry należy się Oskar!

Dodatkowo przygotujcie się na naprawdę szybką akcję. Tu nie ma chwili na zastanowienie. Hordy niemilców co chwilę zjawiają się w Waszej wiosce i bynajmniej nie na popołudniową herbatkę u ciotki Petunii. Na samym początku byłem dość zdziwiony faktem, że do wsykakujących co chwila na minimapie czerwonych kropek nie jest dołączony żaden komunikat w stylu „Jesteś atakowany”, czy też „Pamiętasz te trzy chaty, które stały po północnej stronie osady? No właśnie, stały.” Dość szybko jednak okazało się, że taki komunikat wyskakiwałby dosłownie co chwilę, bo a to szczury z kanału wylezą, a to się nieumarli przyszwendają, a to wilki lub niedźwiedzie się zapędzą, a dosłownie wszystko ma tu mord w oczach, nawet te kicające wszędzie króliku wyglądają podejrzanie. Takie podejście do sprawy ma swoje minusy, bo zdarza się czasem, że klikacie na swoje miasto, a tam firma Minotaur Demolition (i syn) właśnie kończy rozbiórkę Sklepu alchemika, wydłubując co jakiś czas spomiędzy futerka resztki Targowiska. Oczywiście Wasi bohaterowie w takich momentach wodzą oczami po nieboskłonie i twierdzą, że za darmochę to oni mogą co najwyżej szczura ubić i to jeno, jak przypadkowo na nim stopę postawią wytaczjąc się z lokalnej tawerny. Tak, tak, bardzo często potrzebna jest dodatkowa motywacja. Co najlepiej podziała na Waszych herosów? Pieśń bojowa? Dziewica i pół królestwa? Szklanica dobrej okowity? Oj naiwni...

Oczywiście złoto. W tym pięknym świecie, gdzie trup ściele się gęsto, a budowlańcy mają pełne ręce roboty jedynym zasobem są brzęczące monety. Kupujecie za nie budynki i przedmioty, najmujecie tchórzliwych bohaterów, a także wyznaczanie nagrody (czytaj: motywujecie herosów do ruszenia rzyci). Niestety sprawia to, że sakwa co chwila świeci pustką, a wy drapiecie się po swojej królewskiej głowie, zastanawiając, skąd by tu wytrzasnąć odrobinę grosiwa. Permanentny brak kruszca w skarbcu powoduje jeszcze jeden problem – rośnie poziom trudności. O ile na samym początku wyzwaniem jest smok na poziomie 20, lub Król Szczur ubijający Wam losowo wybranego poddanego, to dość szybko zorientujecie się, że to było nic. Owe bowiem problemy występowały w liczbie pojedynczej. Na późniejszych jednak etapach problemy zaczynają występować w liczbie mnogiej, a wy wcale nie zaczniecie ze zwiększoną ilością pieniądza. Fundusze te same, starczyło ledwo na Gildię Łowców, Wojów i Kleryków, co i tak przypomina nieco akcję „Pięciolatka w trzy dni”, a w Waszej wiosce pojawiają się co chwila hordy szkieletów. Mam wrażenie, że margines błędu na późniejszych etapach robi się naprawdę... marginalny. Maksymalizacja wykorzystania środków to nie problem, jednak maksymalizacja pozyskiwania środków to już poważne wyzwanie.

Dodatkowo w każdej misji musicie na nowo wynajmować swoich papierowych na początku wojów. Owszem wspomniałem o opcji Hall of Lords. Jest jednak małe „ino”. Opcja ta bowiem kosztuje, ino słono. Samo pobudowanie tegoż przybytku to 1000 złotych monet. Najęcie co bardziej podszkolonego woja to od 2000 za rycerza, przez 5000 za maga czy kleryka, aż po 10000 za wyszkolonych kapłanów. A wy na początku macie monet 3000, więc opcja z wyszkolonymi herosami nijak nie wchodzi w grę. Dodatkowo owych sensei świata Majesty możecie nająć trzech na misję. Pozostałe zastępy znów musicie budować od poziomów na których dość często słychać „Leave my gold... alone” lub „I’m meltiiiiing”.

Czy to jest minus? Absolutnie nie. Gry ostatnimi czasy stawały się coraz prostsze i naprawdę trzeba było się natrudzić, aby... przegrać. Majesty 2 to powrót do czasów, kiedy rozrywka elektroniczna stanowiła wyzwanie, kiedy trzeba było się naprawdę natrudzić, żeby zobaczyć napisy końcowe i filmik z outro. Ja jeszcze nie widziałem, do końca zostały mi chyba 4 misje, co według optymistycznych szacunków oznacza co najmniej 12 godzin zabawy. Jednak już teraz z czystym sumieniem mogę polecić wizytę w królestwie Ardanii.

--
"If we were supposed to talk more than listen, we would have been given two mouths and one ear." Mark Twain
Blog ### Wino

futurysta
futurysta - Fuu... turysta · przed dinozaurami
To ja tylko dodam, że z ostatnią misją autorzy przesadzili... Normalnie zaraz myszkę zagryzę

--
"If we were supposed to talk more than listen, we would have been given two mouths and one ear." Mark Twain
Blog ### Wino

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
W gierkę gram od dzisiaj, grywalnością grzeszy to fakt, ale mam problem w wydajnością. Mianowicie mapa w grze podczas przesuwania porusza się skokami, utrudniając przemieszczanie się po świecie gry. Zmniejszyłem detale i dalej to samo. Dodam ze na tym samym kompie śmigał m.in. Wiedźmin.
Jakieś rozwiązanie problemu ?

--
Userbars.pl
Forum > Grajdołek Mistrzów > Majesty 2 - pierwsze wrażenia
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj