Hej,

Czy to tylko moje odczucie, czy ta gra jest dość trudna nawet na poziome easy?

Strasznie długie cutscenki nawet do końca pierwszej nie dotrwałem

Jakaś bardzo trudna nie jest, trzeba się tylko nauczyć w nią grać bo walenie w atak nie wystarczy. Ja odpadłem na labiryncie, tak mnie wkurzał że wyłączyłem grę.

Wg mnie nie jest trudna, trzeba tylko nauczyć się reagować w odpowiednim momencie na ataki przeciwnika jeżeli idzie o walkę.
I najlepiej gra się w słuchawkach, najlepiej z dźwiękiem przestrzennym, wtedy głosy robią wrażenie.

Walki nie są trudne. Wyczekuj na odpowiedni moment ataku, wyczekuj na odpowiedni moment blokowania. Manewruj po arenie tak żeby mieć wszystkich przeciwników w zasięgu wzroku. W miarę możliwości staraj się wykańczać wrogów po kolei. W późniejszym etapie dostaniesz możliwość wykorzystywania specjalnej zdolności pozwalającej okładać wrogów bezkarnie (gdy pasek się naładuje).

Gra momentami wkurzała, cut-scenki długie, nigdy już nie wypowiem słowa "darkness" w normalny sposób Nie byłem zachwycony... ale... po ukończeniu zapadła bardzo mocno w pamięci i te obrazki z pamięci robią na mnie nadal duże wrażenie. Myślę, że warto ukończyć. Oj nie żałuję.

O, to mi przypomina, że ktoś mi chciał z pół roku temu oddać tę grę, a do tej pory jej nie mam

Napisałem tu: https://joemonster.org/phorum/read.php?f=33&i=66923&t=66923

"Jak na slasher, system walki jest tak banalny i prosty, że te nie stanowią żadnego wyzwania ( przynajmniej na te 3-4 godziny gry )"

Ale później:
" Zmieniłem poziom trudności walk, bo po prostu nie chciało mi się już naparzać w jeden przycisk".

Może i było trudniej dalej, ale zwyczajnie walki się strasznie dłużyły, chyba przez to właśnie, że nie stanowiły wyzwania z powodu systemu walki, a nie poziomu trudności.