Zdając się na intuicję kulinarną Malinovej, na kolację zrobiłam 2 kacze piersi z lawendą.
Najpierw nagrzałam piekarnik do 200 stopni.
Po nacięciu skóry w kratkę doprawiłam je tylko solą i pieprzem, odstawiłam na 20 minut. Na patelni, na niewielkiej ilości potwornie gorącego oleju obsmażyłam przez 3 minuty od strony skóry, po zmniejszeniu temperatury 5 minut od strony mięsa. Na papierowych ręcznikach osączyłam z nadmiaru tłuszczu.
Do każdej piersi w niektóre nacięcia włożyłam 3 niewielkie gałązki lawendy i na blaszce umieściłam w piekarniku na 10 minut, wyłączyłam piekarnik i zostawłam je tam na kolejne 10 minut.
Dobre było. Na śniadanie na zimno do chleba nie będzie, bo się skończyło.
Najpierw nagrzałam piekarnik do 200 stopni.
Po nacięciu skóry w kratkę doprawiłam je tylko solą i pieprzem, odstawiłam na 20 minut. Na patelni, na niewielkiej ilości potwornie gorącego oleju obsmażyłam przez 3 minuty od strony skóry, po zmniejszeniu temperatury 5 minut od strony mięsa. Na papierowych ręcznikach osączyłam z nadmiaru tłuszczu.
Do każdej piersi w niektóre nacięcia włożyłam 3 niewielkie gałązki lawendy i na blaszce umieściłam w piekarniku na 10 minut, wyłączyłam piekarnik i zostawłam je tam na kolejne 10 minut.
Dobre było. Na śniadanie na zimno do chleba nie będzie, bo się skończyło.
--
Ratując jednego psa, nie zmienisz świata, lecz zmienisz świat dla tego jednego psa.