Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Kuchnia pełna niespodzianek > Japan, my love
jenny8
jenny8 - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Druga słynna na cały świat japońska potrawa, może nawet lepsza niż sushi? I nie potrzeba do niej żadnych ekumenicznych (tfu, akutermicznych ) wynalazków z kolorową pokryweczką, daltoniści nie odróżniający zielonego od czerwonego też dadzą radę, a lenie przypalający bez zepterów nawet wodę na herbatę poradzą sobie koncertowo
Jak większość, i ta potrawa wzięła się z biedy, pierwotnie japońscy chłopi smażyli ją sobie na łopatach w charakterze lunchu, jako dodatki stosując to, co udało im się znaleźć w czasie dnia. W wersji odrobinkę ucywilizowanej na 4 porcje potrzebujemy:

- pół kilo ładnej wołowiny, najlepsza jest delikatnie poprzerastana w środku, np. łojówka
- 8 całych shiitake, których kapelusze nacinamy na krzyż
- garść enokitake, ciężko kupić, można zastąpić młodymi kapeluszami pieczarek pociętymi w zapałkę w ostateczności
- częsć pora między "białym" a "całkiem zielonym" pokrojona w ukośne plastry
- 8 cebulek dymek, bez szczypioru, ale z kawałkiem łodygi, przecięta na pół
- 1 spora marchew pokrojona w talarki
- 10-15 deko tofu
- garść kiełków fasoli mung
- 10-15 deko pędów bambusa (z puszki)
- 10-15 deko dość grubo pokrojonej kapusty pekińskiej, najlepiej biale środki liści
- opcjonalnie: garść liści jadalnej chryzantemy albo kilka listków świeżego szpinaku moczonego uprzednio w mięcie
- garść sparzonego makaronu shirataki
- 4 całe jajka

Na sos, w równych proporcjach, powiedzmy po 1/3 szklanki
- sake (ostatecznie czysta wódka)
- mirin (balsam pomorski)
- sos sojowy
- dwie łyżki brązowego cukru

1: robimy sos, mieszamy wszystkie składniki i gotujemy aż alkohol wyparuje.
2: lekko zmrożoną wołowinę kroimy w jak najcieńsze plastry, wrzucamy na suchą patelnię, po kilku potrząśnięciach podlewamy 1/3 sosu i chwilę smażymy
3: dookoła podmażonego mięsa układamy w ładych grupach pozostałe składniki, zalewamy pozostałym sosem i smażymy dalej
4: jajka wbijamy do 4 miseczek i bełtamy lekko
5: zestawiamy patelnię z ognia, każdy bierze sobie pałeczkami jakiś kąsek, macza go w jajku i zjada.

Ja oddzielam białko i maczam tylko w żółtku.

--
Wolności słowa strzeż jak oka w głowie. Niech osieł pisze. Daj, niech się wypowie. Im gęściej będzie kazał, prawił, głosieł - tym rychlej poznasz, jaki z niego osieł.

ulach
ulach - Superbojowniczka · przed dinozaurami
jak na lunch(sic!) dla biednego Japończyka to za dużo pitolenia a i smakowo nie Himalaje ;)

--
Chcesz mieć chudy tyłek? Najlepiej żałuj. Podobno żal dupę ściska.

myszsza
myszsza - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Biedni japończycy do woli dysponowali lekko przerośniętą wołowiną, znajdując ją sobie gdzieś tam po drodze wraz grzybami shitake, jajkami tudzież wszystkimi innymi składnikami, które rosły sobe przy ścieżce.

--
Ratując jednego psa, nie zmienisz świata, lecz zmienisz świat dla tego jednego psa.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
nosek_bc - Superbojownik · przed dinozaurami
:myszsza sie czepiasz a może tam tak na poboczu rosną szitake i inne take

--
Bolesławiec pozdrawia Leeds

atitta
atitta - Babcia Straszy Prąciem · przed dinozaurami
Ej czepialscy, napisała że w wersji ucywilizowanej

--
Mrrrrr.... Wiesz co jest najbardziej przerażające? Zdychanie w poczuciu że się tak naprawdę nie żyło...
Forum > Kuchnia pełna niespodzianek > Japan, my love
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj