Potrzeba:
NA GARI
1.Swieży imbir
2.Sól
3.Cukier
4. Ocet ryżowy
5. Ocet balsamiczny
6. Sok z buraka
NA SUSHI
1. Płat kombo
2. Dorszowy łeb
3. Ryż do sushi
4. Ocet ryżowy
5. Cukier
7. Sól
8. Ocet balsamiczny
9. Marchew
10. Wędzony łosoś na zimno
11. Pseudokawior czarny z ryby taszi
12. Kurżetka
13. Sok z cytryny
14. Nori
15. Wasabi
Trzy dni przed robimy gari. Imbir obieramy, wszystkie młode odrosty kroimy wzdłuż włókien w jak najcieńsze paseczki i obgotowujemy krótko w wodzie z solą (5 min?), na sitko i odsączamy.
Na gari różowe: zalewamy gari sokiem z buraka, w tym czasie wstawiamy zalewę z wody (2 szklanki), połowy łyżki soli, połowy łyżki cukru i octu do smaku. Odcedzamy imbir z soku, wkładamy w słoiczek i zalewamy gorącą zalewą. W przypadku gari białego buraka pomijamy. Ja dodaję jeszcze ocet balsamiczny, na kolor wpływa nieciekawie, ale za to na smak... mmmm I niech postoi w lodówce.
Gari się przegryza, robimy sushi
Trzeba ugotować bulion z kombo i rybiego łba. Składniki wyłowić i wyrzucić, do wywaru wsypać ryż i dołożyć obraną, oczyszczoną marchew. Niech się gotuje, aż ryż wchłonie bulion. W tym czasie obieramy kurżetkę, oczyszczamy z nasion i moczymy w wodzie z sokiem z cytryny. Ryż się ugotował i wchłonął cały bulion. Zdejmujemy z ognia, wywlekamy półtwardą marchewkę, doprawiamy szczyptą soli, szczyptą cukru, kropimy octem ryżowym. I w tym momencie ja znów dodaję ocet balsamiczny, chrzanię śnieżnobiały wygląd sushi dla niepowtarzalnego smaku
Rozkładamy matę do sushi. Na nią kładziemy płatek nori, ostatni centymetr smarujemy pędzelkiem umoczonym we wrzątku. Na resztę cieniuteńką warstwą ryż. Ryż musnąć palcem umoczonym w wasabi. Na to w szachownicę: paseczek kawioru, słupek kurżetki, paseczek łososia i słupek marchewki, tej z ryżu, pokrojonej. I zawinąć, uformować, schłodzić i pociąć. Ja do tego zamiast sosu sojowego podaję tamagoyaki
Smacznego
NA GARI
1.Swieży imbir
2.Sól
3.Cukier
4. Ocet ryżowy
5. Ocet balsamiczny
6. Sok z buraka
NA SUSHI
1. Płat kombo
2. Dorszowy łeb
3. Ryż do sushi
4. Ocet ryżowy
5. Cukier
7. Sól
8. Ocet balsamiczny
9. Marchew
10. Wędzony łosoś na zimno
11. Pseudokawior czarny z ryby taszi
12. Kurżetka
13. Sok z cytryny
14. Nori
15. Wasabi
Trzy dni przed robimy gari. Imbir obieramy, wszystkie młode odrosty kroimy wzdłuż włókien w jak najcieńsze paseczki i obgotowujemy krótko w wodzie z solą (5 min?), na sitko i odsączamy.
Na gari różowe: zalewamy gari sokiem z buraka, w tym czasie wstawiamy zalewę z wody (2 szklanki), połowy łyżki soli, połowy łyżki cukru i octu do smaku. Odcedzamy imbir z soku, wkładamy w słoiczek i zalewamy gorącą zalewą. W przypadku gari białego buraka pomijamy. Ja dodaję jeszcze ocet balsamiczny, na kolor wpływa nieciekawie, ale za to na smak... mmmm I niech postoi w lodówce.
Gari się przegryza, robimy sushi
Trzeba ugotować bulion z kombo i rybiego łba. Składniki wyłowić i wyrzucić, do wywaru wsypać ryż i dołożyć obraną, oczyszczoną marchew. Niech się gotuje, aż ryż wchłonie bulion. W tym czasie obieramy kurżetkę, oczyszczamy z nasion i moczymy w wodzie z sokiem z cytryny. Ryż się ugotował i wchłonął cały bulion. Zdejmujemy z ognia, wywlekamy półtwardą marchewkę, doprawiamy szczyptą soli, szczyptą cukru, kropimy octem ryżowym. I w tym momencie ja znów dodaję ocet balsamiczny, chrzanię śnieżnobiały wygląd sushi dla niepowtarzalnego smaku
Rozkładamy matę do sushi. Na nią kładziemy płatek nori, ostatni centymetr smarujemy pędzelkiem umoczonym we wrzątku. Na resztę cieniuteńką warstwą ryż. Ryż musnąć palcem umoczonym w wasabi. Na to w szachownicę: paseczek kawioru, słupek kurżetki, paseczek łososia i słupek marchewki, tej z ryżu, pokrojonej. I zawinąć, uformować, schłodzić i pociąć. Ja do tego zamiast sosu sojowego podaję tamagoyaki
Smacznego
--
Wolności słowa strzeż jak oka w głowie. Niech osieł pisze. Daj, niech się wypowie. Im gęściej będzie kazał, prawił, głosieł - tym rychlej poznasz, jaki z niego osieł.