Grzybów za dużo w lasach w tym roku nie ma, ale jak jest trochę suszonych to można zrobić łazanki lub pierogi. Początek ten sam:

1kg kapusty kiszonej (bez dodatków)
garść (dwie, trzy - byle nie więcej niż kapusty) grzybków suszonych (najlepiej podgrzybki)
1 duża cebula

Kapustę płuczemy w zimnej wodzie, odcedzamy, płuczemy raz jeszcze, odcedzamy, zalewamy wodą. Grzybki płuczemy, tak żeby stały się trochę miękkie, odcedzamy, wrzucamy do kapusty. Gotujemy 1,5-2h.
Cebulę kroimy w drobną kostkę, rumienimy na złoto na tłuszczu.
Ugotowaną kapustę z grzybkami wyciskamy z wody i mielimy w maszynce do mięsa na średnim sitku. Do przemielonej kapusty dolewany cebulkę z tłuszczem, przyprawiamy solą i pieprzem i dokładnie mieszamy.

Wersja na łazanki:
Gotujemy torebkę makaronu łazanki (takie małe kwadraciki), lub inego łazankopodobnego, wrzucamy do kapusty, mieszamy dokładnie. Całość wrzucamy do niskiego, szerokiego garnka wysmarowanego np plantą lub innym tym podobnym. Wkładamy na godzinkę do piekarnika ustawionego na 180 stopni.

Wersja na pierogi (wychodzi koło 100):
1 kg mąki
gorąca woda
Całą mąkę wysypujemy na kupkę i stopniowo dolewamy wodę. Wyrabiamy do uzyskania spoistego ciasta. Wałkujemy wycinamy kółeczka, nakładamy farsz i lepimy.

--
Nigdy nie polemizuj z idiotą - najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pobije doświadczeniem.