2 indycze czyje
kawałek wołowiny na rosół
2 marchewki
2 papryczki chili
korzeń selera
kilka łodyg selera naciowego
pół słokika koncentratu pomidorowego
pęczek koperku
ząbek czosnku
bazylia, pieprz sól
łyżka masła


jajko, mąka


Mieso zalać zimną wodą, dotować aż zawrze, wtedy dodać warzywa (z wyjątkiem łodyg selera) i gotować jeszcze z pół godziny na małym ogniu. Przed odcedzeniem uperwnić się że wzystko sie wygotowało. Przecedzic. W osobnej miseczce rozmieszać jajko z mąką. Powinno mieć konsystencję gęstego majonezu. Powstałe ciasto lać cinką strużką na wrzący wywar. Dodać pomidory, pokrojoną drobno marchewkę i naskubane miesko. Seler pokroic w plasterki. Podsmażyć na maśle, wrzucić do zupy. posolić, popieprzyć mocno, dać szczyptę bazylii. Tuż przed podaniem dodać koperku.

Ten pomysł na kluseczki do zupy jest super, moja Babcia tak robiła.
A z drugiej strony: czy nikt już nie robi pomidorowej z pomidorów? Takich świeżych, z warzywniaka, z etykietką "na zupę", po 50 groszy za kilo.

Niee, takie pomidorki to na sos dobre. Ja tam nie lubię jak mi pestki w zupie pływają

Pomidorówka ze świeżych - to jest to! Robiłam taką latem, jak pomidory były tanie, mniam, mniam...
Robiłam też chłodnik ze świeżych pomidorów - parzysz, obierasz, przecierasz przez sitko, do tego maślanka i trochę startej papryki, przyprawy... cudo!

pomidorówkę zawsze robię ze świeżych pomidorków i zawsze z ryżem, a na talerzu posypuję ją starkowanym żółtym serem i swieżą bazylią

U mnie pomidorówka jest najczęściej w poniedziałek. Robiona na nieśmiertelnym, niedzielnym rosole. To najszybsza z możliwych zup, pomimo, że robiona ze świeżych pomidorów. Sparzone, obrane pomidorki kroję w niedbałą kostkę i do gara. Gotuję, aż zrobi się "paciaja" i przecieram przez sito o średnich otworach (takich, żeby pestki nie przeszły). Teraz troszkę śmietany (koniecznie zahartować), zielonej pietruszki, na czubek noża cukru i nareszcie lane ciasto.

Blee, nie znoszę pomidorowej se śmietaną, zabija cały smak. W ogóle jedyna zypa do której dodaję śmietanę to botwina.

A ja śmietanę dodaję do prawie każdej, no chyba że rosół...

no śmietana w zupie to jest to ale rosół ze smietaną o rany

Ale zawsze można sobie wyobrazić