Tak to się chyba nazywa.
Składniki:
1 kg mięsa siekanego wieprzowo-wołowego (ja wziąłem mielone, bo nie chciało mi się siekać),
15 dag sera żółtego wędzonego (mój był Gouda, ale to chyba wszystko jedno),
15 dag wędzonej słoniny (ja nie znalazłem, więc wziąłem wędzony boczek),
2 ostre papryczki (co się chyba "czili" nazywają).
(sól, pieprz)
czas przygotowania: 15-20 min.
koszt: nie pamiętam, ale chyba nie przekroczyło 30 pln
Mięso wyrobić (ugnieść), dodać starty ser, posiekaną słoninę (boczek), posiekane papryczki. Wymiąchać ręcyma. Po konsumpcji doszedłem do wniosku, że można trochę dosolić i lekko popieprzyć (ostre to już jest, przez te papryczki). Podzielić na 4 - 6 kotletów (w miarę płaskich, a nie okrąglutkich). Piec na grillu. Wpadłem na pomysł, żeby zrobić w domu w piekarniku elektrycznym (z funkcją grilla). Wyszły, ale nie namawiam, bo godzina mycia piekarnika poszła się trzaskać. Elektrycznie wyszło po ok 10 minut z każdej strony kotleta. Węglowo pewnie więcej.
Podawać z chlebem, musztardą i keczupem do wyboru. Zrobiłem na parapetówkę (jak wiadomo mięso wieprzowo-wołowe lubi pływać) i jako zakąska się sprawdziło
Składniki:
1 kg mięsa siekanego wieprzowo-wołowego (ja wziąłem mielone, bo nie chciało mi się siekać),
15 dag sera żółtego wędzonego (mój był Gouda, ale to chyba wszystko jedno),
15 dag wędzonej słoniny (ja nie znalazłem, więc wziąłem wędzony boczek),
2 ostre papryczki (co się chyba "czili" nazywają).
(sól, pieprz)
czas przygotowania: 15-20 min.
koszt: nie pamiętam, ale chyba nie przekroczyło 30 pln
Mięso wyrobić (ugnieść), dodać starty ser, posiekaną słoninę (boczek), posiekane papryczki. Wymiąchać ręcyma. Po konsumpcji doszedłem do wniosku, że można trochę dosolić i lekko popieprzyć (ostre to już jest, przez te papryczki). Podzielić na 4 - 6 kotletów (w miarę płaskich, a nie okrąglutkich). Piec na grillu. Wpadłem na pomysł, żeby zrobić w domu w piekarniku elektrycznym (z funkcją grilla). Wyszły, ale nie namawiam, bo godzina mycia piekarnika poszła się trzaskać. Elektrycznie wyszło po ok 10 minut z każdej strony kotleta. Węglowo pewnie więcej.
Podawać z chlebem, musztardą i keczupem do wyboru. Zrobiłem na parapetówkę (jak wiadomo mięso wieprzowo-wołowe lubi pływać) i jako zakąska się sprawdziło
--
<><