cisza na forum, czytać nie ma co...
Kiedy Hodja był małym chłopcem, pewien dorosły zapytał go:
- Kto jest starszy ty, czy twój brat?
Hodja zatrzymał się, pomyślał chwilę i odpowiedział:
- No cóż, w zeszłym roku moja mama mówiła, że mój brat jest ode mnie rok starszy, więc w tym roku musimy być w tym samym wieku!
Hodja jak zwykle siedział w kafejce, gdy wbiegł do niej jeden z jego przyjaciół i krzyknął:
- Hodjo, chodź szybko! Twoja żona straciła rozum! Krzyczy, rozrzuca i niszczy wszystko w twoim domu!
Hodja niewzruszony siedział dalej i kontynuował picie herbaty.
- Przez wszystkie te lata nie zauważyłem rozumu u mojej żony. Jak więc mogła go stracić?
Pewnego dnia przyjaciel odwiedził Hodję i rzekł:
- Hodjo, chciałbym pożyczyć od Ciebie osła.
- Wybacz - odpowiedział Hodja - ale już pożyczyłem go komuś.
W momencie gdy to mówił rozległ się znajomy ryk osła dochodzący ze stajni.
- Ale Hodjo, słyszę Twojego osła!
Hodja odrzekł z godnością:
- Człowiek, który wierzy słowu osła, a nie memu, nie zasługuje, aby pożyczać mu cokolwiek!
Hodja leżał w łóżku ciężko chory. Ale i tak nie przeszła mu ochota do żartów.
Jego żona była bardzo zaniepokojona o męża i nie mogła powstrzymać łez. Gdy Hodja ujrzał ją płaczącą rzekł:
- Dlaczego płaczesz moja droga? Idź obmyj swoją twarz, załóż najpiękniejszą suknię i uśmiechnij się!
- Ależ Hodjo - odrzekła - nie mogę tego zrobić, gdy ty tak cierpisz!
- Musisz! Gdy Ezrail, anioł śmierci, wkrótce przybędzie i ujrzy jak jesteś piękna, może zmieni zdanie i zdecyduje się zabrać ciebie zamiast mnie!?
Pewnego upalnego dnia Hodja był bardzo spragniony. Poszedł na brzeg morza, zanurzył ręce i wypił trochę wody. Słona woda nie ugasiła jego pragnienia, a raczej uczyniła go bardziej spragnionym. Powędrował więc dalej. Dotarł do źródła świeżej, czystej wody. Pił i pił, aż w końcu ugasił swoje pragnienie. Napełnił swój bukłak, powrócił nad morza, wylał do niego wodę i rzekł z wyrzutem:
- Ty tylko pienisz się i pienisz i robisz dużo hałasu o nic! Teraz spróbuj i zobacz jak smakuje prawdziwa woda!
.. i jeszcze pare anegdot turystycznych
"Idź prosto, trzecia przecznica w lewo, skręć przy meczecie, po 200 metrach jest przystanek. Wsiądź w niebieski mikrobus, przejedź jakieś 10 kilometrów. Wysiądź przy pomarańczowym hotelu. Przejdź dwa hotele do przodu, skręć w lewo, obejdź posterunek policji. Zobaczysz dom z niebieskim neonem. Wejdź w drugie drzwi." - odpowiedź rosyjskiego turysty na pytanie Darka Firszta o najbliższe miejsce gdzie w egipskiej Hurghadzie można dostać alkohol.
"Karoca, please!?" - egipski dorożkarz z Luksoru na widok naszej grupy
"¿Polonia? ¿Y donde esta Polonia?" (hiszp. Polska? Gdzie jest ta Polska?)
"Es en Inglaterra." (hiszp. To pewnie część Anglii.)
Z rozmowy dwóch meksykańskich żołnierzy sprawdzających nasze paszporty przy wjeździe do stanu Chiapas (Meksyk).
"Ale macie dzisiaj ruch!" - Alan Davies do obsługi stacji benzynowej zagubionej na namibijskiej pustyni, przy której zatrzymały się jednocześnie dwa samochody.
Two dollars - to cena z dumą wynegocjowana przez Artura Urbańskiego u ulicznego handlarza w Victoria Falls za jeden wisiorek z wizerunkiem bogini Niyati - opiekunki rzeki Zambezi.
Dwanaście - liczba wisiorków z wizerunkiem bogini Niyati kupionych przez Zbyszka Sienkiewicza za jednego dolara (też w Victoria Falls)
Just time (ang(!?) Już teraz.) - Wyrażenie służące w Namibii do określenia, że coś nastąpi w przedziale czasu od pół godziny do dwóch dni.
"RUCH" KING - Napis na drzwiach szaletu w jednym z hoteli w Damaszku.
Wszyscy, którzy byli w Indiach wiedzą, że w świadomości przecietnego hindusa istnieją TYLKO nastepujące kraje:
a) indie, bo oni wiedzą, że mieszkają w indiach...
b) pakistan - wróg odwieczny
c) ameryka, bo wszyscy wiedzą, że istnieje ameryka,
d) wielka brytania, bo indie były kiedys kolonią jej królewskiej mości
e) francja, bo wygrali mistrzostwa świata w piłce nożnej w 1998r...
Rozmowa z hindusem:
(hindus) - mister, ju kaming from?
(darecheq) - poland.
(h) - frans?
(d) - no, poland
(h) - aaa, aj nou, frans....
(d) - nou frans, poland, ajam from poland
(h) - aaaa, poland! in frans?
(d) - nou in frans, in poland!
(h) - aaaa! poland....
po chwili zadumy...
(h) - poland najs siti!
!;o)
Kiedy Hodja był małym chłopcem, pewien dorosły zapytał go:
- Kto jest starszy ty, czy twój brat?
Hodja zatrzymał się, pomyślał chwilę i odpowiedział:
- No cóż, w zeszłym roku moja mama mówiła, że mój brat jest ode mnie rok starszy, więc w tym roku musimy być w tym samym wieku!
Hodja jak zwykle siedział w kafejce, gdy wbiegł do niej jeden z jego przyjaciół i krzyknął:
- Hodjo, chodź szybko! Twoja żona straciła rozum! Krzyczy, rozrzuca i niszczy wszystko w twoim domu!
Hodja niewzruszony siedział dalej i kontynuował picie herbaty.
- Przez wszystkie te lata nie zauważyłem rozumu u mojej żony. Jak więc mogła go stracić?
Pewnego dnia przyjaciel odwiedził Hodję i rzekł:
- Hodjo, chciałbym pożyczyć od Ciebie osła.
- Wybacz - odpowiedział Hodja - ale już pożyczyłem go komuś.
W momencie gdy to mówił rozległ się znajomy ryk osła dochodzący ze stajni.
- Ale Hodjo, słyszę Twojego osła!
Hodja odrzekł z godnością:
- Człowiek, który wierzy słowu osła, a nie memu, nie zasługuje, aby pożyczać mu cokolwiek!
Hodja leżał w łóżku ciężko chory. Ale i tak nie przeszła mu ochota do żartów.
Jego żona była bardzo zaniepokojona o męża i nie mogła powstrzymać łez. Gdy Hodja ujrzał ją płaczącą rzekł:
- Dlaczego płaczesz moja droga? Idź obmyj swoją twarz, załóż najpiękniejszą suknię i uśmiechnij się!
- Ależ Hodjo - odrzekła - nie mogę tego zrobić, gdy ty tak cierpisz!
- Musisz! Gdy Ezrail, anioł śmierci, wkrótce przybędzie i ujrzy jak jesteś piękna, może zmieni zdanie i zdecyduje się zabrać ciebie zamiast mnie!?
Pewnego upalnego dnia Hodja był bardzo spragniony. Poszedł na brzeg morza, zanurzył ręce i wypił trochę wody. Słona woda nie ugasiła jego pragnienia, a raczej uczyniła go bardziej spragnionym. Powędrował więc dalej. Dotarł do źródła świeżej, czystej wody. Pił i pił, aż w końcu ugasił swoje pragnienie. Napełnił swój bukłak, powrócił nad morza, wylał do niego wodę i rzekł z wyrzutem:
- Ty tylko pienisz się i pienisz i robisz dużo hałasu o nic! Teraz spróbuj i zobacz jak smakuje prawdziwa woda!
.. i jeszcze pare anegdot turystycznych
"Idź prosto, trzecia przecznica w lewo, skręć przy meczecie, po 200 metrach jest przystanek. Wsiądź w niebieski mikrobus, przejedź jakieś 10 kilometrów. Wysiądź przy pomarańczowym hotelu. Przejdź dwa hotele do przodu, skręć w lewo, obejdź posterunek policji. Zobaczysz dom z niebieskim neonem. Wejdź w drugie drzwi." - odpowiedź rosyjskiego turysty na pytanie Darka Firszta o najbliższe miejsce gdzie w egipskiej Hurghadzie można dostać alkohol.
"Karoca, please!?" - egipski dorożkarz z Luksoru na widok naszej grupy
"¿Polonia? ¿Y donde esta Polonia?" (hiszp. Polska? Gdzie jest ta Polska?)
"Es en Inglaterra." (hiszp. To pewnie część Anglii.)
Z rozmowy dwóch meksykańskich żołnierzy sprawdzających nasze paszporty przy wjeździe do stanu Chiapas (Meksyk).
"Ale macie dzisiaj ruch!" - Alan Davies do obsługi stacji benzynowej zagubionej na namibijskiej pustyni, przy której zatrzymały się jednocześnie dwa samochody.
Two dollars - to cena z dumą wynegocjowana przez Artura Urbańskiego u ulicznego handlarza w Victoria Falls za jeden wisiorek z wizerunkiem bogini Niyati - opiekunki rzeki Zambezi.
Dwanaście - liczba wisiorków z wizerunkiem bogini Niyati kupionych przez Zbyszka Sienkiewicza za jednego dolara (też w Victoria Falls)
Just time (ang(!?) Już teraz.) - Wyrażenie służące w Namibii do określenia, że coś nastąpi w przedziale czasu od pół godziny do dwóch dni.
"RUCH" KING - Napis na drzwiach szaletu w jednym z hoteli w Damaszku.
Wszyscy, którzy byli w Indiach wiedzą, że w świadomości przecietnego hindusa istnieją TYLKO nastepujące kraje:
a) indie, bo oni wiedzą, że mieszkają w indiach...
b) pakistan - wróg odwieczny
c) ameryka, bo wszyscy wiedzą, że istnieje ameryka,
d) wielka brytania, bo indie były kiedys kolonią jej królewskiej mości
e) francja, bo wygrali mistrzostwa świata w piłce nożnej w 1998r...
Rozmowa z hindusem:
(hindus) - mister, ju kaming from?
(darecheq) - poland.
(h) - frans?
(d) - no, poland
(h) - aaa, aj nou, frans....
(d) - nou frans, poland, ajam from poland
(h) - aaaa, poland! in frans?
(d) - nou in frans, in poland!
(h) - aaaa! poland....
po chwili zadumy...
(h) - poland najs siti!
!;o)