Międzynarodowy kongres Genetyków. Naukowcy z różnych krajów chwalą się swoimi osiągnięciami:
My skrzyżowaliśmy owcę z kurą - mówi Amerykanin - To zwierze daje jednocześnie mięso, mleko, wełnę i znosi jaja.
A my skrzyżowaliśmy muchę z pszczołą - mówi Japończyk - Ten owad zjada nieczystości i przerabia je na miód.
A my skrzyżowaliśmy mak z karaluchem - mówi Rosjanin - Po otwarciu makówki ziarenka zame rozbiegają się po polu.
Jasio znalazł u dziadka na wsi stary granat i postanowił zdetonować go w kąciku za wygódką. Granat wybuchł, wygódka wyleciała w powietrze, Jasio uciekł. Wieczorem dziadek pyta:
- Jasiu, dzisiaj ktoś wysadził w powietrze naszą wygódkę. To byłeś ty, prawda?
- Tak
- Chyba wiesz, że lanie cię nie minie?
- Ależ dziadku, pani w szkole opowiadała, że taki sławny amerykański prezydent George Washington, ściął w dzieciństwie ulubioną czereśnię swego ojca, i nie dostał lania, bo się przyznał, że to zrobił.
- Owszem. Ale ojciec Washingtona nie siedział na tej czereśni.
My skrzyżowaliśmy owcę z kurą - mówi Amerykanin - To zwierze daje jednocześnie mięso, mleko, wełnę i znosi jaja.
A my skrzyżowaliśmy muchę z pszczołą - mówi Japończyk - Ten owad zjada nieczystości i przerabia je na miód.
A my skrzyżowaliśmy mak z karaluchem - mówi Rosjanin - Po otwarciu makówki ziarenka zame rozbiegają się po polu.
Jasio znalazł u dziadka na wsi stary granat i postanowił zdetonować go w kąciku za wygódką. Granat wybuchł, wygódka wyleciała w powietrze, Jasio uciekł. Wieczorem dziadek pyta:
- Jasiu, dzisiaj ktoś wysadził w powietrze naszą wygódkę. To byłeś ty, prawda?
- Tak
- Chyba wiesz, że lanie cię nie minie?
- Ależ dziadku, pani w szkole opowiadała, że taki sławny amerykański prezydent George Washington, ściął w dzieciństwie ulubioną czereśnię swego ojca, i nie dostał lania, bo się przyznał, że to zrobił.
- Owszem. Ale ojciec Washingtona nie siedział na tej czereśni.