Wczoraj mojemu koledze zapodziała się gdzieś komórka. W ramach poszukiwań z telefonu stacjonarnego zadzwonił do koleżaniki (powiedzmy Ani), żeby sprawdziła czy nie zostawił jej u niej w domu. Koleżanka powiedziała, że jak tylko wróci do domu, to sprawdzi. Po paru godzinach kolega znalazł komórkę w jakimś zupełnie innym miejscu. Sprawdza, a tam SMS od Ani:
U mnie w domu niestety jej nie ma
U mnie w domu niestety jej nie ma