biegnie zajączek przez las i drze się:
- bzykałem lwicę, bzykałem lwicę!!!!!
zaczepia go niedźwiedź, bierze na stronę i mówi półgłosem:
- zając.. miej trochę rozumu w tym pustym łbie i nie wykrzykuj takich bzdur, bo jak lew się o tym dowie, to cienko cię widzę..
zajączek machnął łapką i dalej swoje
- eeeejjj!!! bzykałem lwicę!!!!!!!!
jak wszyscy się domyslają usłyszał to w końcu lew i przy najbliższej okazji puścił sie za zajączkiem w pogoń. szrak biegnie, ucieka - za krzaczek, za drzewko - lew za nim. zajączek w chaszcze - lew dalej niestrudzony.
w końcu zając wbiega w wydrążony pień i wciąga lwa w pułapkę..
król zwierząt utknął.
szarak wyłania się z drugiej strony pnia, podchodzi do wystającego lwiego zadka i rozpinając spodnie mówi:
- nieee... w to juz mi chyba nikt nie uwierzy...
pozderko z toronta
no dawać te baty hahahah