98 letni staruszek przychodzi do lekarza na badania okresowe.
Lekarz pyta, jak się czuje, na co staruszek odpowiada:
- Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i
wkrótce będziemy mieć syna !!!
Doktor myśli chwilę ... i mówi:
- Pozwoli Pan, że opowiem ciekawą chistorię. Pewien myśliwy, który nigdy nie
zapominał o sezonie myśliwskim,
wyszedł raz
z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy
znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł
ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i
wypalił. I wie Pan co stało się potem
???
- Nie - odpowiada staruszek.
- Niedźwiedź padł martwy jak kłoda !!!
- Niemożliwe !!! - wykrzyknął staruszek - Ktoś inny musiał wystrzelić.
- I do tego punktu właśnie zmierzałem ..........
Lekarz pyta, jak się czuje, na co staruszek odpowiada:
- Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i
wkrótce będziemy mieć syna !!!
Doktor myśli chwilę ... i mówi:
- Pozwoli Pan, że opowiem ciekawą chistorię. Pewien myśliwy, który nigdy nie
zapominał o sezonie myśliwskim,
wyszedł raz
z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy
znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł
ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i
wypalił. I wie Pan co stało się potem
???
- Nie - odpowiada staruszek.
- Niedźwiedź padł martwy jak kłoda !!!
- Niemożliwe !!! - wykrzyknął staruszek - Ktoś inny musiał wystrzelić.
- I do tego punktu właśnie zmierzałem ..........
--
Ach, kiedyż wykujem, strudzeni oracze, Lemiesze z pałaszy skwawionych? Ach, kiedyż na ziemi już nikt nie zapłacze Prócz rosy łąk naszych zielonych?...