nie wiem czy to śmieszne, ale ta historia zdażyła się naprawde - dokładnie w środe. Otóz uczeszczam na kurs języka niemieckiego i tzw "lektor" wymyślił ze bedziemy pisac dyktando. Będzie czytał tekst, a znaki interpunkcyjne bedzie odczytywał po niemiecku np:
Punkt /./
Komma /(/
Fragezeichen /?/ itd....
Jedna z dziewczyn które siedzą obok mnie /wiek ok 22-24 lat, choc nie wiem czy to istotne/ spytała drugiej, po co nam potrzebna znajmość niemieckich nazw znaków intrpunkcyjnych, na co druga jej odpowiedziała:
- jak to ? a jak bedziesz pisać list ?
długo to analizowałem i im bardziej analizowałem tym bardziej chciało mi sie śmiać. Czy słusznie ?
Punkt /./
Komma /(/
Fragezeichen /?/ itd....
Jedna z dziewczyn które siedzą obok mnie /wiek ok 22-24 lat, choc nie wiem czy to istotne/ spytała drugiej, po co nam potrzebna znajmość niemieckich nazw znaków intrpunkcyjnych, na co druga jej odpowiedziała:
- jak to ? a jak bedziesz pisać list ?
długo to analizowałem i im bardziej analizowałem tym bardziej chciało mi sie śmiać. Czy słusznie ?