Facet złowił złotą rybkę, a ta go pyta o życzenie. Ten myśli, myśli, myśli. W końcu mówi, że chciałby byc księciem. Rybka machnęła ogonem, błysnęło, świsnęło, facet patrzy, a tu leży w wilkim łożu w zdobionej komnacie. Nagle do komnaty wchodzi wystrojona dama i mówi:
- Ferdynandzie, zbudĽ się, jedziemy do Sarajewa.

Facet złowił złotą rybkę. Ta mu mówi, że jak ją wypuści to spełni jego 3 życzenia. Facet się zastanowił, i mówi, że nic nie chce, a wypuścić ją może od tak.
Rybka myśli sobie: wspaniały człowiek, trzeba go jakoś wynagrodzić. Spełnię pierwsze jego życzenia jakie jutro wypowie.
Facet następnego dnia się budzi rano, otwiera oczy i mówi:
- ch** mi w d**ę i siekiera w plecy, żeby tylko pogoda była!

I na koniec: Tak samo, facet złowił złotą rybkę, ale nie miał pomysłu na życzeniu. Mówi więc:
- Rybko, wezmę cię w słoik, pójdziemy do mnie i poradzimy się mojej żony.
Radzą więc, radzą, czy nowy dom, czy lepiej samochód, czy moze coś innego, gdy do pokoju wchodzi 5 letnia coreczka
- A ja bym chciała jeża!
Buch! Na stole pojawił się jeż. Facet wściekły, krzyczy:
_ A w d**ę z tym jeżem. AAAUUUUUUUUUUUUUu! WeĽcie tego jeża!
I tak skończyły się 3 życzenia.

1 zajebiste, a 3 tez moze byc!