Do samolotu stojącego na lotnisku wsiadają pasażerowie. Stewardessa sprawdza bilety i wskazuje im ich miejsca. Miejsca są ułożone rzędami po 3 fotele z każdej strony. W jednym z rzędów miejsca od okna zajmuje dwóch arabów. Tuż przed startem samolotu wsiada ostatni pasażer - żyd. Siada w rzędzie obok arabów. Arabi patrzą na niego z nienawiścią podczas gdy niczym nie skrępowany żydek dla zwiększenia komfortu podróży ściąga obuwie i ustawia je przy fotelu. Samolot startuje i po kilku godzinach większość pasażerów już śpi. W pewnym momencie jeden z arabów poczuł pragnienie i szepce zaspanemu koledze:
- Słuchaj, skoczę do automatu kupić sobie puszkę Coli, ok?
- OK.
Gdy zaczyna wstawać, siedzący obok żyd mówi:
- Niech pan siedzi, po co się przepychać - ja pójdę i kupię napój.
Żyd wstał i poszedł. Arab wkurzony wziął i napluł mu do buta. Po pewnym czasie żyd wrócił z puszką.
-Oto pana napój.
Lot trwa dalej i sytuacja powtarza się: drugi arab poczuł pragnienie. I tym razem żyd proponuje, że go wyręczy. Podczas jego nieobecności arab napluł mu do drugiego buta. Żyd wrócił, przynosząc kolejną puszkę. Arab wypił i poszedł spać. Po jakimś czasie pasażerów budzi dzwięk dzwonka pokładowego:
- Prosimy o przygotowanie się do lądowania i zapięcie pasów!
Żyd zaczyna ubierać się i wkładać buty. W tym momencie: chlup! Przykra niespodzianka wychodzi na jaw. Żyd z niesmakiem stwierdza:
- Ach, ta wzajemna nienawiść między naszymi nacjami, po co to wszystko? To plucie do butów, to szczanie do Coli...
- Słuchaj, skoczę do automatu kupić sobie puszkę Coli, ok?
- OK.
Gdy zaczyna wstawać, siedzący obok żyd mówi:
- Niech pan siedzi, po co się przepychać - ja pójdę i kupię napój.
Żyd wstał i poszedł. Arab wkurzony wziął i napluł mu do buta. Po pewnym czasie żyd wrócił z puszką.
-Oto pana napój.
Lot trwa dalej i sytuacja powtarza się: drugi arab poczuł pragnienie. I tym razem żyd proponuje, że go wyręczy. Podczas jego nieobecności arab napluł mu do drugiego buta. Żyd wrócił, przynosząc kolejną puszkę. Arab wypił i poszedł spać. Po jakimś czasie pasażerów budzi dzwięk dzwonka pokładowego:
- Prosimy o przygotowanie się do lądowania i zapięcie pasów!
Żyd zaczyna ubierać się i wkładać buty. W tym momencie: chlup! Przykra niespodzianka wychodzi na jaw. Żyd z niesmakiem stwierdza:
- Ach, ta wzajemna nienawiść między naszymi nacjami, po co to wszystko? To plucie do butów, to szczanie do Coli...
--
..:::Born to fight, trained to kill, ready to die.......but never will:::..