Na tej samej wycieczce na której mój kumpel Piter trenował karate ...

Pod wieczór było ... wracamy do hotelu po "zwiedzaniu" ... wszyscy ledwo żyją bo trzyma nas mocno po wczorajszym ... stoimy na przystanku i czekamy na tramwaj ...

Odwracam się i widzę że mój kolega ze szkolnej ławy Adaś ogląda z zaciekawieniem jakąś wystawę ... podchodzę do niego i kładąc mu brodę na ramieniu staram się zobaczyć co ogląda :

- No i co tam ciekawego ?
- ??
- No na co tak patrzysz ???
- Przepraszam .. mógłbyś zabrać brodę z mojego ramienia ?
- Dobra ... [udaje że wycieram nos w jego ramię ... ]
- ???!!! Przepraszam kolego ale ja na wolę kobiety ...

???

Odwracam głowę ... a Adaś stoi za mną i studiuje rozkład jazdy (!)

Musiał facet taką samą kurtkę zakładać ???

a w kły nie zaliczyłeś?

ale jazdy ześ miał

hmm... chypre ... widzisz ... misio od urodzenia był duży ... więc tej obawy nie było

w Krakowie kulturka, za bele co w kły nie wypłacają (wiem, że kłamię)

123... Odpowiedź ćwiczebna 2

no tak, duży to se może każdemu położyć dziób na ramieniu, ja to niektórym na tyłku mogę....

chypre ... w przypadku kobiety to chyba zaleta ... my facety nie lubimy wielkoludów

to stój za mną i mnie broń!

A propos dużych ludzi, to kiedyś miałem se opla Kadetta GSI i taki misio próbował do niego wsiąść. Szło mu zdecydowanie nienajlepiej, lecz gdy zajął miejsvce to dopiero cyrki wyszły. Otóż siedzenia kubełkowe Recaro wymuszają dość jednoznaczną pozycję u siędzącego. Koleś miał szyję na podsufitce a głowę na klacie. Skończyło się na otwarciu szyberdachu i okularach na nosie gościa (co by go muchy niepazabijały). A tera ciekawoska. Wsomniany koleś na codzień jeździł ... fiatem 126p. Nie pytajcie mnie nie wiem jak. Cierpiał na rzadką chorobę gigantyzm i wtedy miał 2.12 i rósł...

hihi, też miałam takiego dużego kolegę co jeździł maluchem, a stopy miał jak płetwy, niekiedy przyciskał nie to co chciał, zdarzało się, że się schylał i przyciskał ręką

........schylał i przyciskał ręką........ monitor se zaplułem megadobre