Już piątek Jupi! Miłego weekendu forumowiczom życzę i do zobaczenia w poniedziałek
***
MG: Kowal wyjmuje wielki topór i zaczyna nim wymachiwać!
G1: To ja uciekam!
MG: Gdzie??
G1: Tam gdzie pieprz rośnie!
MG: Pieprz rośnie 2 ulice dalej...
***
Drużynę atakuje demon z wielkim młotem...
MG: Demon odleciał do góry na wysokość 4-5 metrów.
G1 (fighter): Szukam jakiegoś kamienia.
MG: Dobra... znalazłeś... tak pi razy oko 7 kilogramów.
G1: Nie ma mniejszych???
MG: Nie!
G1: Czemu???
MG: Bo to jest "Kraina 7-kilowych Kamieni"
G1 podnosi kamień i próbuje rzucić nim demona....
MG: No... niestety ci się nie udało. Kamień zaczyna wracać w twoją stronę.
Niestety rzut na reflex się udał.
MG: Kamień spada koło twojej stopy.
Po chwili:
G1: Biorę jeszcze jeden.
G2: Znów nie dorzucisz!
G3: Spróbuj wystrzelić kamień z łuku...
***
Mnich uczył żołnierzy koncentracji:
Mnich: Siądźcie po turecku, trzymajcie ręce, o tak, zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie że jest ciemno...
***
MG: Wasz jeniec popełnił samobójstwo wbijając sobie sztylet w brzuch.
G1: Wyciągam ten sztylet i pytam się maga czy jest magiczny.
Rzut kostką
G2: Nie
G1: Odkładam go na miejsce...
***
Gracze podczas podroży po opuszczonym lesie, znaleźli wyraźnie zamieszkałą chatę.
Gracze: Wchodzimy.
MG: Widzicie dwóch ludzi wykonujących dziwne, niezrozumiale gesty w waszym kierunku. Co robicie?
G1: To magowie! Rzucam się na nich z mieczem.
G2: Ja też atakuję!
Po krótkiej walce gracze bez większego problemu zabili dwóch wieśniaków
MG: To byli głuchoniemi...
***
MG: Widzisz otwór do piwnicy, nie dostrzegasz jak głęboka. Co robisz?
G(druidka): Rzucam hubką.