W szpitalu urodził się chłopiec. Wyglądał normalnie, wszystko miał na swoim miejscu. Wyjątkiem było to, że się śmiał. Naprawdę. Śmiał się bardzo, bardzo głośno. Doktorzy i pielęgniarki zaczęli go badać, a zmartwieni rodzice patrzyli na synka z niepokojem. Mały wciąż się śmiał, łzy płynęły mu z oczu, a piąstki miał zaciśnięte. W pewnym momencie pediatra rozwarł małe paluszki, żeby sprawdzić czy z dłonią małego wszystko jest w porządku. I zgadnijcie co tam znalazł?
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
Pigułkę antykoncepcyjną.
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
Pigułkę antykoncepcyjną.