Radca kulturalny ambasady polskiej w przedwojennym Paryżu, poeta Jan Lechoń, słynął z dowcipu i elegancji wobec pań. Kiedyś w rozmowie z księżną Blanche de Polignac, damą przed laty słynącą z urody i czaru, rzekł z najgłębszym przekonaniem:
- Wygląda pani na aktorkę osiemnastoletnią, która gra rolę kobiety czterdziestoletniej.
Księżna, wówczas kobieta ponad sześćdziesięcioletnia, promieniała.
(Komplemenciarz... )
Olga Lipińska, mimo wielu swych intrygujących cech, cieszy się również opinią osoby impulsywnej i nerwowej. Czasami trudno jest uporać się z temperaturą wrzenia, którą wytwarza na planie.
Kiedyś przed rejestracją Kabaretu wpadła do studia.
- Czy rekwizyty gotowe?
- Tak - padła odpowiedź.
- Aktorzy po charakteryzacji?
- Oczywiście, pani Olgo.
- Kamerzyści w komplecie?
A kiedy usłyszała potwierdzenie, wykrzyknęła:
- No i jak ja mam pracować w takich warunkach! - i z impetem wypadła ze studia.
PS. Zdałam siedemnasty i ostatni egzamin w tej sesji.
- Wygląda pani na aktorkę osiemnastoletnią, która gra rolę kobiety czterdziestoletniej.
Księżna, wówczas kobieta ponad sześćdziesięcioletnia, promieniała.
(Komplemenciarz... )
Olga Lipińska, mimo wielu swych intrygujących cech, cieszy się również opinią osoby impulsywnej i nerwowej. Czasami trudno jest uporać się z temperaturą wrzenia, którą wytwarza na planie.
Kiedyś przed rejestracją Kabaretu wpadła do studia.
- Czy rekwizyty gotowe?
- Tak - padła odpowiedź.
- Aktorzy po charakteryzacji?
- Oczywiście, pani Olgo.
- Kamerzyści w komplecie?
A kiedy usłyszała potwierdzenie, wykrzyknęła:
- No i jak ja mam pracować w takich warunkach! - i z impetem wypadła ze studia.
PS. Zdałam siedemnasty i ostatni egzamin w tej sesji.