Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Archiwum Kawałów Mięsnych > Historia arktyczna - [D]lugie (informacja dla dyslektykow;-))
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
wisz-nu - Superbojownik · przed dinozaurami
"Lowcy Absurdu - Absurdalne Texty

HISTORIA ARKTYCZNA
czyli opowieść z wioski eskimoskiej

Łowca - Witamy po raz kolejny i tym razem zapraszamy w podróż w bardzo mroźne miejsce, w rejony zamieszkane przez eskimoskie plemię - Chłodnik. W naszej opowieści wystąpią:

Zmrzlina - najchudszy Eskimos wioski;
Polar - szef Biura Odmrożeń Kończyn;
Łowca - oraz przedstawiciele zwierząt polarnych:
Foczka - Foczka Uszatka...
Miś - ... i Miś Polarny.
Szaman - A także ja, szaman Ubanga Matete - najsłynniejszy szaman Afryki Środkowej.
Łowca - W rolach epizodycznych Ślusarz Paprocha...

Wszyscy - A feee!!!

Łowca - ...i Królowa Śniegu. A nie! Ona nie wystąpi, gdyż gnębi Królewnę śnieżką Ale wystąpią Szalejące Kloce Lodowe!
Narrator - Oraz oczywiście Ja - narrator Mrożona Marchewa.

Zacznę więc już naszą opowieść. Rzecz ta działa się w głębi Arktyki, tysiące kilometrów od najbliższego miejsca gdzie temperatura przekracza minus 20 stopni Celsjusza. W krainie tej psy nie szczekały, gdyż nieopatrzne otwarcie pyska groziło przeziębieniem lub zamarznięciem od środka Przez wieki nic nie burzyło spokoju gromadki mieszkających tam Eskimosów ich igloo. Ale od kiedy przez wioskę przepłynął lodołamacz, zaczęły dziać się tam dziwne rzezczy Przenieśmy się do Biura Odmrożeń Kończyn, kierowanego przez Eskimosa Polara. Do siedziby Biura wszedł właśnie Eskimos Zmrzlina.
Zmrzlina - Hu, hu Polar. Ciężka noc dziś była!
Polar - Hu, hu Zmrzlina. Słusznie prawisz. ("Hu, hu" to tradycyjny zwrot powitalny Eskimosów)
Narrator - Eskimosi powitali się tadycyjnym pocieraniem nosa o nos.
(skrzyp)
Polar - Pomóc ci zdjąć kurtkę? Mam miotacz ognia.
Zmrzlina-Dzięki Polar. Dziś jest słabo zamarznięta, a poza tym mam komplet dłutek.
Polar - Jak tam kloce? Znów szalały?
Zmrzlina - Tak. Te cholerne kloce lodowe już tydzień szaleją po nocy terroryzując wioskę! Strach wyjść!
Polar - Musimy coś z tym zrobić.
Zmrzlina - To przez ten lodołamacz. Igloo starego eskimosa Ewona było nawiedzone od czasu gdy popełnił tam samobójstwo wypijając litr Coli przy otwartych drzwiach.
Polar - Tak! I ten lodołamacz wyzwolił ukryte tam złe moce w postaci szalejących klocy lodowych! Nad naszą wioską musi wisieć klątwa! Mówiłem wam, żeby odmrozić tego Świętego Mikołaja. Dzieci na świecie dostają amoku!
Zmrzlina - A ja mówiłem, żeby się nie pętał po wiosce nocą! Niósł akwarium na prezent i się potknął!
Polar - No to co proponujesz? Co robimy?
Zmrzlina - Przybywam do ciebie z polecenia wodza. Zarządził powołanie sztabu kryzysowego. Umówiliśmy się już ze zwierzętami polarnymi. Niebawem tu przybędą.
Polar - A gdzie jest wódz? Boi się wziąć udział w akcji?
Zmrzlina - Nie. Kiedy sikał, ktoś otworzył drzwi do łazienki... no i został...
Polar - To okrutne! No, ale gdzie jest w tym wypadku najsilniejszy Eskimos wioski, jego kuzyn Anwok??
Zmrzlina - Podrzucaliśmy go do góry z okazji urodzin i przymarzł do
sufitu...
Polar - Nie martw się. W przyszłym stuleciu klimat ma się ocieplić o 20 stopni. Może odpadnie. Ale zaraz! Co to za szum??
Narrator - Nagle przez wioskę przejechały sanie z zamarzniętym Ślusarzem Paprochą.
Wszyscy - A fee!!
Narrator - A po chwili do igloo Polara weszli przedstawiciele zwierząt polarnych - Biały Miś i Foczka Uszatka
Miś - Hu, hu Eskimosi!!
Eskimosi - Hu, hu Misiu! Hu, hu Foczko!!
Polar - Jesteście bohaterscy! Jak dotarliście do naszej wioski!?
Miś - Piechotą.
Polar - No tak.. tak też myślałem.
Miś - Zauważyłem zmiany w wiosce.
Zmrzlina - Jakie?
Foczka - Jest nowa góra lodowa.
Polar - Eee...nieee... To tylko mój samochód...
Zmrzlina - Mówiłem, że niepotrzebnie go myłeś.
Foczka - A swoją drogą, to czemu on taki czarny?
Polar - Wcześniej miałem problem z zapalaniem i użyłem pochodni.
Zmrzlina - Zakup Łady Samary to był głupi pomysł.
Polar - Przynajmniej nie muszę jej zamykać.
Foczka - Czemu?
Polar - Bo zamarzła.
(dzwoni telefon)
Polar - Halo? Tak tu Biuro Odmrożeń Kończyn...tak, tak, cztery protezy rąk. Tak zapisałem. Dziękuję.
Zmrzlina - Aż cztery!? Po co tyle??!!
Polar - To był indyjski bóg Sziwa. Przyjechał w odwiedziny do Szamana z sąsiedniej wioski i odmarzły mu cztery.
Miś - E...aacha... No tak to ewidentne. Chce mi się pić. Mogę sobie zrobić drinka?
Polar - Tak, proszę.
Miś - To jest lód do drinków?
Polar - Nie. To są drinki.
Foczka - Panowie! Za drzwiami robi się gorąco!!
Wszyscy - Co!? Gdzie!?? Jak!!?? Wreszcie!!
Foczka - To taka przenośnia! Chodziło o to, że kloce już szaleją.
(słychać dźwięki wydawane przez szalejące kloce)
Narrator - Kloce naprawdę szalały, zmuszając Eskimosów do pozostawania w igloo sam na sam z telewizorem lub rodziną, a jak wiadomo - oba mogą być powodem rozwoju zachowań agresywnych.
Bohaterscy członkowie sztabu kryzysowego musieli rozwiązać ten problem.
Foczka - Musimy rozwiązać ten problem.
Polar - Proponuję żeby Zmrzlina przedarł się przez kloce i gdy tylko
wróćą na wzgórze polał je gorącą wodą!
Zmrzlina - A czemu to ja mam się przedzierać?!
Miś - Bo jesteś najchudszym Eskimosem w wiosce.
Zmrzlina - Ja??
Polar - Tak! Przeciskasz się nawet przez szpary w igloo.
Zmrzlina - Eee.. To to nie były drzwi?...
Polar - Nie zauważyłeś, że wszedłeś do mnie przez moje zdjęcie rodzinne?
Zmrzlina - Wymyślmy coś innego. A może Foczka tam pobiegnie?
Foczka - A widziałeś kiedyś palancie biegnącą foczkę?
Miś - A może kupimy klaser!
(skonsternowana cisza)
Polar - A więc Foczka nigdzie nie pobiegnie.
Narrator - Nagle rozległ się tętent kopyt.
(rozlega się tętent)
Zmrzlina - Ej!! To!!... (w tle cichnie tętent)
Polar - Mówiłem żebyś parkował swego renifera na parkingu strzeżonym.
Zmrzlina - Ale tam kręcił się Ślusarz Paprocha
Wszyscy -A feee!!
Miś - Bracia w chłodzie, mam myśl! Kiedyś, gdy pracowałem jako miś u fotografa, widziałem coś takiego jak grzejnik. Może by to sprowadzić i rozmrozić tym szalejące kloce lodowe!?
Polar - Tak!!
Zmrzlina - Extra!!
Foczka - Tak! Extra!!
Miś - Fantastycznie!!!
Zmrzlina+Polar - Hurra! Bombowo!!!
Polar -Niesamowicie!!
Foczka - Wspaniale!
Miś -Ekstaza!
Polar - Eee... no tak.. To pokrzyczeliśmy sobie, a teraz... ktoś musi iść na pocztę.
Zmrzlina - Nadajmy to morsem!
Miś - A gdzie my w taką zimnicę morsa znajdziemy???
Narrator - Zapadła cisza, gdyż wszyscy zrozumieli, że jedynym wyjściem jest pójść na pocztę. A poza tym nie chciało już im się ze sobą gadać.
Ssąc rozgrzane na piecu toffi dzielni Eskimosi i zwierzątka
przeczekali do świtu, gdy kloce wracały na swoje miejsca i nadali swoje zamówienie z telegrafem z poczty. telegraf to taki rodzaj impregnowanego ptaka.
Minęły dwa tygodnie i do wioski dotarła zamówiona przesyłka. Miś, Foczka, Polar i Zmrzlina zebrali się znowu w biurowym igloo...
Polar - Echym... drodzy moi, to wielka chwila dla ludzkości!..
Foczka+Miś (gwałtownie wchrząkują się w zdanie) - Ychrzymm!! Chrzrząąk!
Polar - Ych, no tak... To wielka chwila dla nas! Raz na zawsze zdejmiemy klątwę z wioski i pokonamy kloce! Otwierajcie przesyłkę!
Narrator - Foczka otworzyła kufer. Zdziwionym członkom sztabu kryzysowego ukazała się - miast grzejnika - ludzka postać.
Szaman - Witajcie! Jestem murzyńskim szamanem z Afryki Środkowej. Nazywam się Ubanaga Matete.
Zmrzlina - Co?? Murzyn?? Jaki Murzyn???!! Przecież jesteś biały!!
Szaman - No niee.. Jestem oszroniony.
Polar - Mniejsza z tym. Gdzie grzejnik!!?
Szaman - Firma, w której zamówiliście grzejnik, nie miała ich chwilowo na składzie, a jako, że akurat tam byłem - a pochodzę z ciepłych krajów jak wiecie - to pomyśleli, że będę tak samo skuteczny. A więc jestem. Co mam zrobić. Zjeść jakieś lody?
Polar - Oj chyba znowu mnie zaczyna boleć ramię.
Narrator - Polar miał na ramieniu bolesną bliznę jakiej nabawił się w czasie polowania na arktyczne biedronki. A bolała go ona zawsze gdy się solidnie zdenerwował.
Zmrzlina - Oj, Polar się solidnie zdenerwował.
Szaman (nie zauważając nerwowości) - Macie fajne rzeźby w wiosce.
Zmrzlina - To nie rzeźby. To nasi sąsiedzi. Stoją tam od czasu gdy zrobiliśmy śmigus - dyngus. Ale teraz kończymy z tym parszywym obyczajem.
(nagle słychać ostre nawalanie w ściany)
Miś - Panowie! Zmierzch zapadł i znowu kloce zaczynają szaleństwo!! Niech ten z przesyłki coś z tym zrobi!
Narrator - Nagle do środka zajrzał Ślusarz Paprocha...
Wszyscy - A fee!
Narrator - ...i wyszedł. Ale... zapomniał zamknąć za sobą drzwi.
Niestety wszyscy zamarzli... Ale nie martwcie się! W przyszłym stuleciu klimat ma się ocieplić o 20 stopni!. "

ps. jesli sie komus podoba to moge podrzucic jeszcze pare (tylko musze poszukac)

--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Zlomek - Superbojownik · przed dinozaurami
Długie....

Pzreczytałem . Troszkę abstrakcyjne. Dla mnie ok.

Możesz dać więcej ....









Ale lepiej w odcinkach - nawet 2-3 dziennie tyle że max połowę tego....

Forum > Archiwum Kawałów Mięsnych > Historia arktyczna - [D]lugie (informacja dla dyslektykow;-))
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj