Znalazłem chwilkę... (a tak naprawdę nie chce mi się robić.... wolę być na JM)
John O'Riley był członkiem Irlandzkiego Klubu Mistrzów Toastów i pewnego wieczoru podczas lokalnego konkursu na najlepszy toast wygrał zawody. Jego toast, który został uznany za najlepszy:
"Wypijmy za najlepsze lata mojego życia spędzone między nogami mojej żony !!!"
Kiedy John wrócił do domu żona spytała jak było na spotkaniu klubu oczywiście pochwalił się, że wygrał konkurs na najlepszy toast. Żona oczywiście spytała jak brzmiał ten toast..
- "Wypijmy za najlepsze lata mojego życia spędzone w kościele z moją żoną !!!"
- To miłe John, że wspomniałeś o mnie w swoim toaście....
Następnego ranka pani O'Riley wybrała się na zakupy i spotkała znajomego policjanta, który też był na konkursie toastów
- Witam pani O'Riley, toast pani męża był niesamowity, musiał wygrać...
- Faktycznie - rzekła pani O'Riley - ale żeby być całkiem szczerą był tam tylko dwa razy, za pierwszym razem zasnął, a drugi raz musiałam go tam wciągnąć za uszy...
***********************
Dwóch małych chłopców w jednym wieku - Włoch i Żyd - mieszkali koło siebie i praktycznie wychowywali się razem. Ojciec Żyda był jubilerem, a Włocha płatnym zabójcą.
Na 12-te urodziny maly Żyd dostał od ojca złotego ROLEXA, a Włoch Barettę 22.
Następnego dnia na ulicy pokazywali sobie swoje prezenty, a ponieważ jak to zwylke bywa żade nie był zadowolony postanowili się wymienić.
Mały Włoch wrócił do domu i pochwalił się ojcu. Ten nie był zachwycony:
- Oszalałeś ?!! Coś ci powiem idioto... Pewnego dnia spotkasz miłą dziewczynę, zechcesz się ustatkować i założyć rodzinę. Będziecie mieli dzieci i tym podobne bzdury... Aż wreszcie pewnego dnia wrócisz do domun i znajdziesz jakiegoś faceta w łóżku z twoją żoną ... I co wtedy zrobisz ??? Spojrzysz na zegarek i spytasz - Hej, jak długo zamierza pan tu jeszcze być ???!!!
pozdrowienia
ROJ
John O'Riley był członkiem Irlandzkiego Klubu Mistrzów Toastów i pewnego wieczoru podczas lokalnego konkursu na najlepszy toast wygrał zawody. Jego toast, który został uznany za najlepszy:
"Wypijmy za najlepsze lata mojego życia spędzone między nogami mojej żony !!!"
Kiedy John wrócił do domu żona spytała jak było na spotkaniu klubu oczywiście pochwalił się, że wygrał konkurs na najlepszy toast. Żona oczywiście spytała jak brzmiał ten toast..
- "Wypijmy za najlepsze lata mojego życia spędzone w kościele z moją żoną !!!"
- To miłe John, że wspomniałeś o mnie w swoim toaście....
Następnego ranka pani O'Riley wybrała się na zakupy i spotkała znajomego policjanta, który też był na konkursie toastów
- Witam pani O'Riley, toast pani męża był niesamowity, musiał wygrać...
- Faktycznie - rzekła pani O'Riley - ale żeby być całkiem szczerą był tam tylko dwa razy, za pierwszym razem zasnął, a drugi raz musiałam go tam wciągnąć za uszy...
***********************
Dwóch małych chłopców w jednym wieku - Włoch i Żyd - mieszkali koło siebie i praktycznie wychowywali się razem. Ojciec Żyda był jubilerem, a Włocha płatnym zabójcą.
Na 12-te urodziny maly Żyd dostał od ojca złotego ROLEXA, a Włoch Barettę 22.
Następnego dnia na ulicy pokazywali sobie swoje prezenty, a ponieważ jak to zwylke bywa żade nie był zadowolony postanowili się wymienić.
Mały Włoch wrócił do domu i pochwalił się ojcu. Ten nie był zachwycony:
- Oszalałeś ?!! Coś ci powiem idioto... Pewnego dnia spotkasz miłą dziewczynę, zechcesz się ustatkować i założyć rodzinę. Będziecie mieli dzieci i tym podobne bzdury... Aż wreszcie pewnego dnia wrócisz do domun i znajdziesz jakiegoś faceta w łóżku z twoją żoną ... I co wtedy zrobisz ??? Spojrzysz na zegarek i spytasz - Hej, jak długo zamierza pan tu jeszcze być ???!!!
pozdrowienia
ROJ