Po robocie z kumplem na faje pożegnalną się wybieraliśmy a ponieważ jeszcze nie zamknął on swojego stoiska to musiałem na niego chwilkę poczekać. Podczas tego czekania stało się.
Na pasażu pojawiła się zjawiskowa wręcz kobieta, która wyglądała praktycznie jak lalka Barbie (figura, rysy twarzy, ubiór). Jak Barbie miała długie, tlenione blond włosy, sztuczne cycki, usta, pupę i długie, długie nogi. W każdym bądź razie nam obu odebrało mowę na spory czas bo to stworzenie, które zobaczyliśmy było wręcz przepiękne. Miodzio normalnie. Do tej pory ładniejszą kobietę widziałem w życiu tylko w *.jpg. Tylko ten koszmarnie nienaturalny makijaż popsuł cały efekt pracy chirurga i nadał tej prześlicznej babeczce wyraz koszmarnej wręcz "plastikowości" rodem z Mattel.
Jak już zjawisko zniknęło nam z oczu to kolega chwilę po ocknięciu się zadał z rozmarzeniem w głosie pytanie:
- Ciekawe czy ją też można mieć za 150zł.

To jakiś chyba hermet. Ewentualnie nie rozumiem
Co można mieć za 150zl??

Ja tak dumam, że raczej o to chodzi, ale ręki se uciąć nie dam.

Hmmm... Może bardziej chodzi o towarzystwo za 150 zł? Takie "na jeden raz", tudzież "na numerek" i nie chodzi tu o taxi....

Kolega napisał wyraźnie, że "joł" To znaczy, że całą babkę: czyli ma prac, sprzątać, gotować i inne rzeczy, które zazwyczaj robią Barbie