jakimi mszalnymi? To wino, które używa się na mszy to pierwsze lepsze wino, musi być jedynie winogronowe, bo innego nie akceptują
W ostatnią niedzielę jakiś tam list był ogólnie o trzeźwości, o tym, żeby alkohol w ogóle usunąć z życia, żeby nie było na studniówkach, 18stkach i weselach. Żeby nie było na weselach. A czy cholera Jezus przypadkiem według Biblii nie zamienił wody w wino na weselu, bo się skończyło?
Więc jak tu namawiać do trzeźwości, skoro sam Jezus narobił tyle wina, że nie szło się tym nie spić
Kościół próbuje narzucać swoją wolę wszędzie, twierdząc, że to od Boga ta moc i oni wiedzą co jest najlepsze dla człowieka, pomimo, że żaden z nich się nie wyróżnia od innych ludzi, może tylko stanem majątkowym
Ile jest sprzeczności pomiędzy tym, co głosi kościół, a tym co jest napisane w Biblii? I czego bądź kogo słuchać?
"Zrezygnujmy z doczesnych przyjemności, jeśli nie będziemy skromni i nie będziemy znosić cierpienia to nie wejdziemy do nieba." "Prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne niż bogacz przez bramę niebieską" (czy jakoś tak, sens zachowany). Coś czuję, że księża nie mają najmniejszych szans na dostanie się nieba
Literatura fantasy to samo zło, Harry Potter na ten przykład zachęca do okultyzmu, są w tych książkach całkowicie niewyobrażalne i złe rzeczy. Dzieci się powinno od tego chronić. Tak mówi nauka kościoła. Nie żebym się czepiał, ale wmawianie na podstawie Biblii malutkim dzieciom, że już za parę lat staną się kanibalami i będą jadły ciało faceta, który żył dwa tysiące lat temu i będą piły jego krew (wszak kościół utrzymuje, że chleb i wino się zamieniają NAPRAWDĘ w ciało i krew) jest chyba troszkę gorsze od niewinnych zabaw z magią, która jak wiemy nie istnieje (a na bank nie w takiej postaci jak w książkach fantasy). Nawet jeśli się zdaży zabójstwo w książce fantasy to odbywa się bez krwi. A w Biblii? Jedynej, ważnej księdze, uczącej życia? Kazirodztwo, morderstwa z zimną krwią, kanibalizm, wojny, głowy nabite na pale etc. Przyjemna lektura