Byłam ja niedawno na spacerze ze swoim Szczęściem [S]. Wieczór był śliczny: niebo czyste, mnóstwo gwiazd... Ogółem bardzo przyjemny nastrój. Mojemu Szczęściu zebrało się na komplementy. Przytulił się tak czule do mnie i wywiązał się taki dialog:
[S] - Moje Ty bóstwo...
[J] - Oj, nie przesadzajmy Skarbie. Do bóstwa mi trochę brakuje... Musiałabym się naprawdę stroić: ładnie się malować, ubierać w sukienki albo spódnice...
[S] -Nie musisz się ubierać...
Po chwili dopiero zrozumiał dlaczego zaczęłam się śmiać
[S] - Moje Ty bóstwo...
[J] - Oj, nie przesadzajmy Skarbie. Do bóstwa mi trochę brakuje... Musiałabym się naprawdę stroić: ładnie się malować, ubierać w sukienki albo spódnice...
[S] -Nie musisz się ubierać...
Po chwili dopiero zrozumiał dlaczego zaczęłam się śmiać
--
"Nie jestem doskonała, ale doskonale się z tym czuję... "