Lekcja geografii w szkole.
Nauczycielka:
- Dzieci! Dzisiaj zabawimy się w odgadywankę. Ja będę opisywać cechy jakiegoś narodu, a wy będziecie zgadywać, jaki to jest naród. Dobrze?
Dzieci przyjmują propozycję nauczycielki z zadowoleniem.
- Jest taki piękny naród: niby pracują, trochę gościnni, ale jak wypiją – to wszyscy muszą chować się, bo będzie nieszczęście - zagaja nauczycielka. - Jaki to naród, dzieci?
Piotrek krzyczy:
- To te wredne Moskale!!!!
- Jakie Moskale, Piotrku? To Rosjanie… Ale ogólnie prawidłowo - chwali nauczycielka. - Siadaj. Uwaga! Następny naród: oni są gospodarni, we wszystkim znają ład i porządek, umieją liczyć, tylko zimą u nich śniegu nie doprosisz się. Kto to?
Marysia podskakuje:
- Ja wiem, to są ci wredni Żydzi!!!
- Nie Żydzi, tylko Izraelici, Marysiu. Ale ogólnie prawidłowo. Siadaj. Ostatni naród: gospodarni, szczerzy, domki u nich malutkie - ładniutkie, pomalowane kolorowo, obok malwy kwitną. Wszystko jak w bajce... Ale jak człowiek wyjdzie z domku, popatrzy na domek sąsiada to ściskając zęby z gniewu mruczy pod nosem: „ A niech by im ten dom się spalił!!!”.
Nikt w klasie się nie odzywa. Cisza jak makiem zasiał.
- Co to za naród? Nie wiecie? Dlaczego milczycie? - dopytuje się nauczycielka.
Cichutki głosik z ostatniej ławki:
- Ale jak my ładnie śpiewamy…
Nauczycielka:
- Dzieci! Dzisiaj zabawimy się w odgadywankę. Ja będę opisywać cechy jakiegoś narodu, a wy będziecie zgadywać, jaki to jest naród. Dobrze?
Dzieci przyjmują propozycję nauczycielki z zadowoleniem.
- Jest taki piękny naród: niby pracują, trochę gościnni, ale jak wypiją – to wszyscy muszą chować się, bo będzie nieszczęście - zagaja nauczycielka. - Jaki to naród, dzieci?
Piotrek krzyczy:
- To te wredne Moskale!!!!
- Jakie Moskale, Piotrku? To Rosjanie… Ale ogólnie prawidłowo - chwali nauczycielka. - Siadaj. Uwaga! Następny naród: oni są gospodarni, we wszystkim znają ład i porządek, umieją liczyć, tylko zimą u nich śniegu nie doprosisz się. Kto to?
Marysia podskakuje:
- Ja wiem, to są ci wredni Żydzi!!!
- Nie Żydzi, tylko Izraelici, Marysiu. Ale ogólnie prawidłowo. Siadaj. Ostatni naród: gospodarni, szczerzy, domki u nich malutkie - ładniutkie, pomalowane kolorowo, obok malwy kwitną. Wszystko jak w bajce... Ale jak człowiek wyjdzie z domku, popatrzy na domek sąsiada to ściskając zęby z gniewu mruczy pod nosem: „ A niech by im ten dom się spalił!!!”.
Nikt w klasie się nie odzywa. Cisza jak makiem zasiał.
- Co to za naród? Nie wiecie? Dlaczego milczycie? - dopytuje się nauczycielka.
Cichutki głosik z ostatniej ławki:
- Ale jak my ładnie śpiewamy…