ci co nie wiedzą-ponglish to tzw "angielski polonijny", którym posługują się Polacy mieszkający i pracujący na Wyspach Brytyjskich (Wielka Brytania i Irlandia) bądź w USA. Slang ten oparty jest na języku polskim, ale zawiera wiele wyrazów, zwrotów oraz wyrażeń z języka angielskiego.
Wśród Polaków dłużej przebywających w środowisku anglojęzycznym pojawiają się udziwnienia języka polskiego polegające na używaniu dosłownie tłumaczonych angielskich idiomów
Otóż i kilka przykładów:
erbeki - poduszki powietrzne
kristmus pardy - impreza przed świętami bożego narodzenia
turki dej - święto dziękczynienia
orderowac - zamawiać coś
tubajfor - deska 2x4
kłodra - 25 centowka
szaping - robienie zakupów
insiura - ubezpieczenie
tykiet - bilet
klinowac flory - zmywać, czyścic podłogę
skeszować czeka - dostać w banku pieniądze za czek
drajło - (w oryginale drywall) ścianka z gipsu używana na budowie
sekjurita - ochroniarz
kalidż - uczelnia
bakiet - wiadro, kubeł
garbeć - śmieci
Mieszkam na norcie - mieszkam w północnej części miasta
Jestem z saltu - jestem z południowej części miasta
Byłam na kruzie - byłam na wycieczce statkiem
zczekował - sprawdził coś
i swoisty rodzynek:
Kakrocie - (w oryginale cockroaches) czyli karaluchy

a czy bojownictwo zna jakieś słówka w ponglishu?

Na Wikipedii jest kilka przykładów :jęzor
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ponglish

a jakie ładne karpety - dywany
idź do bejsmentu - piwnicy
u nas na jardzie - na podwórku
to takie z mojego słuchu

Kurcze, no ja używam czasami angielskich słówek, ale albo w kwestiach technicznych, albo jak słowo poznałem tutaj i nie bardzo mi jakiś odpowiednik przychodzi. Kiedyś jeszcze próbowałem pisać unikając wtrąceń angielskich, ale teraz już mi się po prostu nie chce pilnować  Ale te "ponglicyzmy" z wrzutu pierwszy raz w życiu słyszę

Ja znam jedno ale bardziej USA-polonijne jak GB

łoszkarnia = myjnia samochodowa

A wspomniany tykiet może też być mandatem

Nie ma opcji z taką cefałką -nie ten target.Haerowiec mówił ,że wzięli firmę headhanterską,bo szukają topowego dizajnera.

Nie płać tykieta za spid!

Ponoć z czikago: Łokaj ino po sajdłoku

Mieć kawałek jardu na skrapy - mechanicy samochodowi składali sobie różne wymyślne autka i chcieli mieć podwórko, gdzie mogliby przechowywać owe auta oraz części do nich.


A to akurat jest Polfrance :

- Ta kamiona - półciężarówka

- Ten tusz - prysznic

Oczywiście obydwa odmieniane wg. polskiej deklinacji.

Jeszcze Poldojcz:

- te szpargle - zwykłe szparagi (odmieniane podobnie, jak kamiona i tusz).

moj ulubiony to:
spidometer - predkosciomierz
oraz:
holidej - urlop
overtajm - nadgodziny
i moje slowotworstwo... co tam kukujecie? (gotujecie) hehe

A to znacie?

Luknij Fila Collinsa

Luknij od Look
Fila od filować
Collinsa a to już wiadomo

Cały słowniczek ekstra, ale kakrocie wymiatają!

jeśli ktoś pamięta: soł hał ken aj k*rwa tejkyt

weź hamer i nafiksuj płot

hyh...długo by wymieniać.Wood avenue zwana łudewnią,na zakupy tylko do siaprajku (shop rite) albo do hobiko (home depot),zresztą aj dont kjer dużo rzeczy można zrobić jak się weźmie sikdeja.zresztą- aronoł(i don't know)a,i ponoć jak kapy dadzą tykiet to się do kortu z tym idzie no i oczywiście-air conditioner=dekordyszyn

"Turki dej" mnie powaliło.


reszta też niezła

bukować - rezerwować

mi kiedyś kuzyn co w jueseju siedzi opowiadal jak to mu sie STRUGAN zepsuł. Angielskim władam całkiem przyzwoicie, głowiłem sie straszliwie co to jest ten "strugan"? Okazałosie, że to takie ustrojstwo do wkręcania śrub - strugan = screw gun= wkrętarka

Toć to gwara śląsko, ino ni z nimieckiego, ale angilskiego.

A w niedziele się chodzi do czercza,tylko łindoły trzeba zakląłzować żeby tify nie wlazły.

iść do pracy wg roty: rota - grafik,
pikaczu: Peacocks (sklep odzieżowy w UK),
trawelka: bilet miesięczny,
holideje: wakacje, urlop,
mieć ofa: off - wolne w pracy,
płacić rentę: płacić czynsz,

całą resztę wymiotłam z pamięci w chwili, w której wróciłam z jukeja

:marecio
STRUGAN))
Ja to bym myslala, ze mu sie NOZ zlamal...albo co

z Chicago:postaw cara na kornerze(zaparkuj samochód na rogu ulicy)

Pracowalem chwile w NY na budowie:

większość jest wymieniona ale mogę dodać:

strugan - wkrętarka (w oryginale - screwgun)
trałla - szpachelka (w oryginale - trowel)

hehe strugan jednak był, ale przypomniało mi sie jeszcze:

sidrok - płyta kartonowo gipsowa (w oryginale - sheetrock)
czajnik - chińczyk (od chinese)
baksa - skrzynka/zgrzewka/pudełko - ogólnie wszystko co trzyma sztuki w całości (w oryginale box - pudełko) np. przynieś bakse piwa, gdzie moja baksa z narzędziami
klozet - zamykana wnęka w ścianie (oryg. closed) Niby podobnie sie czyta ale mi sie dziwnie kojarzy jak ktoś mówi "zamknąłem łopaty w klozecie)

Jak jeszcze coś sobie przypomne to napisze, bo nowojorscy polacy mają tego mase, nie mówiąc o czikagowskich

wiekszosc z wymienionych to w NY mowa potoczna,
ale trafiaja sie i perelki, ostatnio slyszalem:
"ale jestem sfaktapiony..."