Nienawidzę strojów galowych. Nienawidzę w nich chodzić. Miam tak od małego .. czy też może od kolan. Moi rodzice ubierali mnie w dzieciństwie w stroje a'la "dziecko kwiat" .. hippisowskie ... miałem długie pióra wtedy ... anyway sentyment pozostał.
Na codzień do pracy chodzę ubrany jak regularny nastolatek ... bojówki ... t-shirty i tym podobne ... moja ulubiona firma ubraniarska to Reserved. Czuję się po prostu w takim ubraniu komfortowo i na luzie ... po prostu jestem sobą.
Niestety z racji obejmowanego stanowiska w Fabryce czasami muszę się wystroić... jak to mówią "jak stróż w Boże Ciało" ...
No i trzy dni temu miało to właśnie miejsce. Jedynym pocieszeniem było dla mnie to, że to był faktycznie "światowy dzień bez krawata". Nie zamierzałem go zkładać i nie zrobiłem tego ...
Kolesia co wymyślił krawaty chętnie bym na nim powiesił ... dyndałby tak jak piniata, a ja bym go od czasu do czasu nap... kijem bejzbolowym, aż by mu się próchno z d.. posypało ! Nauczyłby się w końcu jaką krzywdę zrobił naszej męskiej nacji ! Debil jeden !
Anyway - moi współpracownicy są przyzwyczajeni, że ja jestem zawsze ubrany na luzie, nawet mój boss już się przyzwyczaił, ale tego dnia z powodu WAŻNYCH NEGOCJACJI Z KLUCZOWYM KLIENTEM ... niestety musiałem się ubrać odświętnie ...
Cóż ... założyłem koszulkę ładną w mankiet ... spodenki w kancik ... buciki w glanc ... marynara itp ...
Przychodzę do pracy. Pierwsza koleżanka co mnie zobaczyła - zawyła z rozkoszy :
- Misiek ! JAK CI W TYM ŁADNIE !!! POWINIENEŚ TAK WYGLĄDAĆ NA CODZIEŃ !
- Odwal się !
- Ale co się stało ?? Czemu Ty taki elegancki ? MRAUUU ??? ALE CIACHO !!!
- Wariatko !!! Mam dzisiaj ważne spotkanie. Do banku się wybieram ...
- YYYY !!! EEEE !!! ALE PO CO ??? KREDYT JAKIŚ BIERZESZ ???
.. chyba zacznę nosić dresy !!!
Na codzień do pracy chodzę ubrany jak regularny nastolatek ... bojówki ... t-shirty i tym podobne ... moja ulubiona firma ubraniarska to Reserved. Czuję się po prostu w takim ubraniu komfortowo i na luzie ... po prostu jestem sobą.
Niestety z racji obejmowanego stanowiska w Fabryce czasami muszę się wystroić... jak to mówią "jak stróż w Boże Ciało" ...
No i trzy dni temu miało to właśnie miejsce. Jedynym pocieszeniem było dla mnie to, że to był faktycznie "światowy dzień bez krawata". Nie zamierzałem go zkładać i nie zrobiłem tego ...
Kolesia co wymyślił krawaty chętnie bym na nim powiesił ... dyndałby tak jak piniata, a ja bym go od czasu do czasu nap... kijem bejzbolowym, aż by mu się próchno z d.. posypało ! Nauczyłby się w końcu jaką krzywdę zrobił naszej męskiej nacji ! Debil jeden !
Anyway - moi współpracownicy są przyzwyczajeni, że ja jestem zawsze ubrany na luzie, nawet mój boss już się przyzwyczaił, ale tego dnia z powodu WAŻNYCH NEGOCJACJI Z KLUCZOWYM KLIENTEM ... niestety musiałem się ubrać odświętnie ...
Cóż ... założyłem koszulkę ładną w mankiet ... spodenki w kancik ... buciki w glanc ... marynara itp ...
Przychodzę do pracy. Pierwsza koleżanka co mnie zobaczyła - zawyła z rozkoszy :
- Misiek ! JAK CI W TYM ŁADNIE !!! POWINIENEŚ TAK WYGLĄDAĆ NA CODZIEŃ !
- Odwal się !
- Ale co się stało ?? Czemu Ty taki elegancki ? MRAUUU ??? ALE CIACHO !!!
- Wariatko !!! Mam dzisiaj ważne spotkanie. Do banku się wybieram ...
- YYYY !!! EEEE !!! ALE PO CO ??? KREDYT JAKIŚ BIERZESZ ???
.. chyba zacznę nosić dresy !!!
--